Bede musiala niedlugo podjac decyzje co do kuchni...Jesli spojrzycie na wczesniejsze jej zdjecia to zobaczycie ze zrobione jest sporo a w kazdym razie to co moglam-zrzucone kasetony,polozone nowe plytki miedzy szafkami i na parapecie,zmienione blaty,zlew,i troche uklad samych szafek.Sa inne karnisze i zaslony.Wstawilam tez stol i krzesla ktore staly wczesniej w pokoju...Zmienione jest tez oswietlenie ale tutaj akurat chyba nie ma takiego ujecia bo aparat mi szwankuje:-/ Tak jak wczesniej napisalam-to co moglam zmienic do tej pory:-) ale mam jeszcze pytanie do Was czy pomalowac doly i boki tych szafek? (frontow jednak nie odwazylam sie malowac i chyba zostana takie) Moze macie jakis inny pomysl na zamaskowanie tej roznicy koloru?(boki i dol sa z plyty a fronty drewniane sosnowe).Stol z krzeslami pasuje tutaj czy wymienic...? badz pomalowac tez?Jest duzy i rozkladany ale okleina na blacie troche niesprawdza sie w kuchni...(aaa...i kolor olcha:-/) Wiekszosc mebli w pozostalych pomieszczen