Zapewne każdy z Was coś zbiera i kolekcjonuje. Czy są to małe zbiory czy duże, tanie czy drogie najfajniejsze jest to, że zbierac możemy wszystko.
Z podróży lubię przywozic praktyczne przedmioty....( nie wiedziałam, że będę kolekcjonowac łyżeczki)
A zaczęło się od pierwszej zakupionej w Paryżu. Gdy tylko spojrzałam na nią od razu skradła moje serce:)))) I tak przybywały kolejne: z Egiptu, Hiszpani, Włoch, Holandii itd. Jeszcze inne nabyłam na pchlim targu za pchle pieniądze. Z pchlego przyciągnęły mnie nie tylko ceną, posiadają piękną formę a także, że były pokryte patyną co mnie bardzo ucieszyło bo vintage uwielbiam:))
Sama nawet nie wiem kiedy kolekcja się rozrosła do ponad 30 szt. Kilka ulubionych wykorzystuje do cukru, miodu ale pozostałe nie chciałybym chowac do szuflady. Pomyślałam jak by je wyeksponowac w kuchni. Moze ktoś z Was podzieli się ciekawym pomysłem? Moja głowa pusta ...a przecież co 2 głowy to nie jedna. Za każdą podpowiedz będę wdzięczna.
Pozdrawiam.