Już dziś wieczorem odwiedzimy Gołaszyn w województwie lubelskim. Mieszkają tu pani Anna ze swoją mamą Longiną i czterema synkami w wieku od 2 miesięcy do 9 lat. Niespełna rok temu na rodzinę spadła wielka tragedia. Mąż pani Anny z powodu nagłego niedotlenienia zapadł w śpiączkę i przebywa w specjalnym ośrodku. Do zdarzenia doszło na oczach dzieci, które bardzo przeżyły wypadek i każdego dnia tęsknią za tatą. Nie tylko one. Pani Anna wciąż nie może uwierzyć w to, co się stało, ale wie, że nie może się poddawać ze względu na chłopców. Jest jej tym trudniej, że kiedy doszło do wypadku, spodziewała się czwartego dziecka.
fot. Nasz Nowy Dom / Polsat
Czy tata jeszcze kiedyś pobawi się z synami i weźmie na ręce małego Wojtusia? Pani Anna i pani Longina zostały ze wszystkimi problemami same. Opieka nad czwórką małych chłopców to już jest wielkie wyzwanie, a co dopiero remont… Przed wypadkiem rodzina miała plany związane z przebudową domu. Mąż pani Anny wymienił elewację budynku i zaczął remont łazienki, ale wciąż niezbędna jest wymiana dachu, który pokrywa rakotwórczy eternit. Problemem jest także brak ciepłej wody. Do kąpieli, prania i zmywanie panie gotują wodę w wielkim garnku, co przy tak licznej rodzinie zabiera dużo czasu i wymaga niezłej logistyki. Do ogrzewania domu służą stara, nieszczelna kuchnia kaflowa i koza, która stanowi zagrożenie dla dzieci ze względu na ryzyko poparzenia. Pani Anna z synami mieszka w jednym małym pokoju, cała czwórka śpi na dwóch rozkładanych fotelach, a mały Wojtuś w łóżeczku. Chłopcy marzą o tym, żeby mieć więcej miejsca do zabawy, ale przede wszystkim chcieliby częściej widzieć mamę uśmiechniętą. „Jak będzie nowy dom, to będzie mama szczęśliwsza” – powiedział nam pięcioletni Marcel. A o czym marzy mama? „Mam nadzieję, że do tego nowego domu, mój mąż by wrócił”. Nie mogliśmy zostać obojętni!
Nasz Nowy Dom: Remont domu to wielkie zmiany i nowe nadzieje! na INTERIA.TV.
Katarzyna Dowbor: „Pani Aniu, pani Longino, jest mi bardzo przykro, że znalazłyście się w tak trudnej sytuacji. (…) Chłopcy będą rośli, będą potrzebowali biurek, będą potrzebowali przestrzeni. (…) Ten dom jest niebezpieczny. (…). Tu jest cały dach do zrobienia, jest ogromny kawał niezdrowego eternitu. (...) Pracy przy tym domu jest po prostu bardzo dużo. Powiem wam, jaka jest decyzja – wyremontujemy wasz dom!”.
Z pomocą przychodzi architekt Maciej Pertkiewicz i ekipa do zadań specjalnych pod kierownictwem Artura Witkowskiego.