Hałas to nie tylko głośne imprezy do rana, ale także ciągłe wiercenie, stukanie, szczekanie psa podczas nieobecności właścicieli, płacz dzieci czy gra na instrumencie. Nie każdy może pozwolić sobie na to, aby wyciszyć mieszkanie. Bezwzględnie zresztą należy pamiętać, że sąsiedzi powinni darzyć się należnym szacunkiem, który wymaga odpowiedniego zachowania. Jeśli tak się nie dzieje, łamią przede wszystkim przepisy prawa cywilnego. W związku z tym mogą zostać ukarani grzywną, a w skrajnych przypadkach nawet utratą mieszkania.
Na początek rozmowa
Kiedy zaczynamy mieć problem z hałaśliwym sąsiadem na początku powinniśmy zacząć od sympatycznej rozmowy. Ważne jest, aby od razu nie rzucać oskarżeniami i wykazać się wyrozumiałością. Często taka rozmowa potrafi zdziałać cuda, a poprzez grzeczne zachowanie możemy pozytywnie wpłynąć na nasz wizerunek w oczach pozostałych mieszkańców. W efekcie, z sympatii do nas mogą unikać konfliktów i zachowywać się prawidłowo.
Pomoc innych sąsiadów
Jeśli problem głośnego sąsiada się nasila, a nasze prośby nie przynoszą efektów, warto porozmawiać z pozostałymi mieszkańcami i znaleźć u nich wsparcie. Grupa ma większą moc przekonywania, i może, jeśli uwag pojawi się więcej, winowajca zrozumie swoje nieodpowiednie zachowanie. Nie uzna, że jest to uwaga od jednego, potocznie mówiąc „czepliwego” sąsiada.
Anonimowa skarga
Jeśli zdarza się sytuacja, że nie chcemy osobiście rozmawiać z hałaśliwym sąsiadem lub kiedy zmotywujemy się na spotkanie z nim, ale nie możemy go zastać w domu, warto złożyć anonimową skargę. Wystarczy napisać kartkę i zostawić pod drzwiami lub wrzucić do skrzynki na listy z prośbą o zaprzestanie włączania głośnej muzyki czy grania na instrumencie. Co ciekawe, tego typu skargi często mają większą szansę na powodzenie niż zwykła rozmowa. Działa tutaj trochę oprawa tajemniczości i tego, że dana osoba nie wie, kto tak naprawdę mógł ten list jej podłożyć.
Telefon do odpowiednich służb
Jeśli żadne sposoby nie pomagają, a sąsiad w najlepsze jeszcze głośniej hałasuje, możemy wykorzystać przepisy z art. 51 § 1 ustawy z dnia z dnia 20 maja 1971 r. Kodeks wykroczeń: „kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny”.
Zwykle niestety jedno wezwanie policji nie pomaga i trzeba to robić wielokrotnie. Służby mogą wystawić mandat lub zgłosić delikwenta do sądu. Możemy zrobić to również sami, ale często rozwiązanie tego typu spraw trwa bardzo długo. Tutaj pamiętajmy też, aby zawsze mieć świadków, w przeciwnym razie ryzykujemy przegraną, ponieważ pojawia się sytuacja „słowo przeciwko słowu”.
Autor: Aneta Filipczak, ekspert RynekPierwotny.pl
Zdjęcie główne: Unsplash.com
Przeczytaj inne artykuły eksperta:
Dom na odludziu – zalety i wady mieszkania bez sąsiadów
Od czego zależy atrakcyjność lokalu mieszkalnego od dewelopera?
Dom energooszczędny – jakie technologie warto rozważyć i w które zainwestować?
Ogrzewanie podłogowe w domu. Luksus czy już standard?
Zakup działki - jak zrobić to dobrze i na co szczególnie zwrócić uwagę?
Ceglane elewacje znowu wracają do łask
Jak duży upust możemy wynegocjować podczas rozmowy z deweloperem?