adzia75
Aranżacje (0)
Inspiracje (0)
Filmy (0)
Wasze komentarze (7463)
Dziękuję Adziu! Ja bardzo przywiązałam się do tego Beksińskiego i nie chciałabym go zdominować ani formą ani kolorystyką. Będę zmieniać tę ścianę nad sofą, bo ramki także wydają mi się za grube. A co myślisz o tej serii? Sporo ciekawych i delikatnych w formie grafik https://desenio.pl/pl/plakaty#{} |
|
Super! To mam radość na wieczór.Dziękuję Adziu! |
|
REKLAMA
| |
Dziękuję Adziu! Jeszcze więcej napiszę, ale teraz instrukcja " jak udostępnić galerie prywatne." Otóż po kolei: Wchodzisz na profil osoby, której chcesz udostępnić i na wysokości nicka jest okienko "napisz wiadomość" a obok drugie ze strzałką w dół. Tam wchodzisz, okienko się otwiera i klikasz w"udostępnij galerie prywatne". Napisz, czy Ci się udało. |
|
Adziu! może zerkniesz do jeszcze jednej galerii działkowej - nic nadzwyczajnego ale znajduję tam dobre czasy, kiedy żył Morycek, kiedy padały deszcze i kiedy ziemia rodziła bez nadzwyczajnej pomocy. Potem dosłownie w ciągu trzech lat całość się zdegenerowała. Ciężko było na to patrzeć i oddanie w nowe młode ręce może coś zmieni. Nie wiem jak Mamusia, ale ja tęsknię. Czasem otwieram mapę satelitarną, powiększam moją działeczkę maksymalnie i tak sobie wspominam... Myślę, że to minie...? Dziękuję za odwiedziny, pozdrawiam Mamusię i Ciebie serdecznie - Krysia |
|
Ahoj Adziuś. Dzięki za wskazanie następnej pozycji. Trzy tomy Stulecia winnych jeszcze też nieprzeczytane...Mam całą, długą półkę zaległości, ponad 20 pozycji, które czekają na to,że wezmę je po kolei do ręki o przeczytam. Problem w tym,że teraz czytam tylko przed snem, parę kartek i to nic nowego. Gdybym wzięła nową książkę to już się nie oderwę. Nocka zlatuje, a niestety nie mam jak odespać w dzień jak to niegdyś bywało...Ech...To se ne wrati i nie to, że jęczę...Normalka, taka kolej rzeczy na świecie:-DDD Może powinnam zmienić system; dotąd napoczynałam nowe rzeczy w zapasem czasu i siły; cykanie po kawałeczku i z doskoku jest daleko poza moją strefą komfortu. Widzę, że trzeba, ale ciągle nie mogę się zmusić...Za jakiś czas może się przestawię, widzę, że powinnam , ale majngottt, jak ja tego nie lubię... :-DDD Na razie ściskam Cię mocno i żałuję, że na chwilę wlatAm. Mam nadzieję, że kiedyś, kiedy już sobie ( za niedługo!) poukładam rzeczy wokół mnie, jeszcze wszystkich odnajdę; zmroziło mnie nieco zniknięcie jakiegokolwiek widoczku Twojej chałupki. Brrrr.... Całusy wysyłam, wytrzymaj ze młą ( czy bez młej, jak zwał tak zwał) czas jakiś jeszcze, pliiiizzzz :-D |
|
Ahoj, wpadam kontrolnie czy wycieczka na mnie czeka:-DDD U mnie kłopoty z mamciowym zdrowiem, po drodze nizaplanowany przejazd ( z popasem u nas!) rodziny i kończące gehennę świąteczną imieniny Beża jutro...Potem będzie trochę spokoju...Ściskam mocno kochana. Brakuje mi tych naszych pogaduszek domowo-ciuszkowo- różnorakich, ale chyba naprawdę nadchodzi (nadszedł???) moment kiedy wolność i luz będę miała mocno limitowane...Taka kolej rzeczy, staram się zachować stoicki spokój, a wycieczka niech czeka , pliiiiz :-DDD |
|
Adź, trzymaj dla mła galerie bo po kolei zaliczam wszystko coM straciła i trochę potrwa zanim rozsiadę się na Maderze. Turystyka przymusza mnie do internetowych dygresji jak wiesz, muszę opękać co mam do zrobienia w chałupie ...Weekend na szczęście niedaleko:-DDD Wszystkiego dobrego w nowym roczku. Ściskam bardzo:-D |
|
Na Nowy i nowy (cały) ROK wysyłam same dobroci; zdrówka, kasy, podróży i miliona powodów do różnorakiego szczęścia. Darz bór jednym słowem kochana :-D |
|
Adziuś, na Maderę ostrzę zęby i liczę na to,że w 1 stycznia dostanę odsiedzin na sempiternie od kompa (garba od kuchni już mam; będzie komplet :-DDD). WYzdradzę jedynie,że akurat pierwszego, w drodze na imprezę we Wrocku, wpadnie do mnie BYŁY właściciel mojego nowego dywanA z tymże :-DDD Trzasnę zdjęcia, albowiem dywaniszcze jest spore i w ulubionej aktualnie bazie koRoRystycznej czyli brązy i czernie( ała,ała, wiem, ale wiesz też , mam nadzieję,że chwalić nie TRZA:-D) . Jest to pers w wymiarze "na teraz" ( bo poprzedni za duży i czeka, nie sprzedam za nic:-DDD) . Tak, tak, wiem, dywanowy fioł:-DDD Nie poradzę, nawet Beż już tylko głaszcze ,mnie po głowie , a ja tylko mam nadzieję,że wszystko co Pan zeznał jest prawdą i będzie sama radość w domu :-DDD |
|
Ha! wiem,wiem, plan pewnie dość napięty nawet:-D ZazdrAszczam okrutnie i czekam na relację:-D Ja z doskoku dzisiaj, bo jutro jadę do mamy więc wyposażam Beża w prowiant na cztery dni z górką (górka po to by od maminych garów nie przesiadać się w swoje od razu, taka zapobiegliwa jestem:-D). W międzyczasie kupiłam jeszcze preparat do politury , będę nacierać mebelek po powrocie. Czynność dla czystego relaksu i zadowolenia bo musi mnie cieszyć długo, dopiero nowa kuchnia ją zdetronizuje przecież :-D |
|
Aaaa... Ty wiesz,że woda dla politury jest tak samo niszczycielska jak alkohol? Kółka nie do odwrotu od szklanek...Majngottt... Mówi się, że los sprawiedliwy...I to prawda. Tato mnie ganiał na dekadencki stosunek do jego czarnej politury, teraz moja kolej na awans w szeregi strażników mebla hihihi...o dziwo moje dziecko kiwało głową ze zrozumieniem...na razie :-DDD |
|
hihihi...Patent jest nie mój, ogólnie przyjęty przy malowaniu farbami wodnymi (nawet na "fachmańskim" papierze), ale brystol też przetrzymuje:-D. Nie planuję malowania na zamówienie:-D, nie muszę się więc martwić o materiały:-D Wiadomość mebelkowa jest takoż : otóż na razie pas :-D. Nie wiem co będzie dalej, na razie chałupka zastyga, my ciułamy, no i z powodu mam naszych mamy związane ręce , nawet gdybyśmy się palili do przenoszenia bambetli:-DDD . No chyba, że wygram w totka :-D wtedy od razu zrobię kuchnię bo już wiem jak zwiększyć jej pojemność, ale to dla porządku jedynie nadmieniam :-D Przez jakiś czas będzie nudno; w sensie ogólnym i dekoriowym; myki z ze zmianą zasłon czy dywanika to przewidywane osiągi:-D. Poza tym święta idą, u mnie tradycyjne bardzo, głównie w kuchni je spędzę, myślę więc,że będę łakomie spoglądać wieczorami i bardzo czekać na Twoje sprawozdanie:-D |
|
Co do podobrazia to nie do końca podobrazie, chyba,że w ogólnym pojęciu jako miejsce na obraz:-DDD. Po taniości maluję (akrylami z wodą lub tuszem) na zwykłym brystolu więc żeby nie pęczniał moczę arkusz , rozpinam mokry na płycie i schnie sobie. Nie robią się bąble na nim od wody potem:-DDD |
|
Ahoj:-D Zarejestrowane mam żeś niefanka, ale cieszę się że świętujesz zdobycz ze mła, uwierz zadowolenia nam wystarczy, w zapasie jeszcze mam na jakieś dwie , a może i trzy sztuki :-DDD Padło mi na mózg już dawno , jak może pamiętasz:-D. Żałuję tylko tego ,że wtedy już nie ruszyłam do ataku; za bardzo przestraszona byłam ,że będzie u mnie jak w muzieju DDR-u. A może po prostu potrzebowałam czasu by naprawdę się upewnić, że to znowu nie jest jakaś pomyłka:-D Super okazja, super stan, super radość. Będę teraz jak moja śp. babcia pokrzykiwać na wszystkich, którzy próbowali stawiać szklankę z wodą na jej meblach:-DDD Właścicielka mojej komody pewnie robiła to samo, ale jej akurat jestem wdzięczna:-DDD |
|
Hihihi...padniesz czy nie padniesz, ale że wrócisz niższa przez udeptanie to na bank :-DDD Zdjęcia są bajeczne co niech nie zniechęci Ciebie do własnych. Jeśli tam w naturze jest chociaż w połowie tak jak widać z "prospektowych" widoczków to ...mniam. I to słodkie wino do tego...Depcz kochana i opowiadaj, a ja sobie poszukam wieści. Na e-Maderze jeszcze nie byłam:-DDD |
|
Aaaaaa...no entuzjazm uzasadniony, zajrzałam do neta:-DDD Piękny plan Adziuś, święta na Maderze...brzmi bajkowo:-DDD |
|
Jaką wyprawę ostatecznie planujesz (w sensie: czy już dokładnie wytyczyłaś trasę) ? Ciekawa jestem co tam dłubiesz po pracy:-DDD Co do zmian w mieszkaniu, rozumiem, że jesteś usatysfakcjonowana, przynajmniej na razie, jest jak nówka nieśmigana, wygodnie i efektownie. Aż miło jest Ci pozazdrościć :-DDD. |
|
No toM trochę uspokojona:-D Zaglądam tu w ramach kontaktów towarzyskich jak wiesz pewnie, ale prawdą jest, że aż przykro patrzeć jak wyludnia się to takie energetyczne niegdyś miejsce. Zaglądam z rzadka bo u seniorów (seniorek już tylko niestety, w połowie września zmarł mój teść) raczej nie liczymy już na poprawy; ogarniam z teściową sprawy wszelakie teraz, duuuużo ich, różne są. Rozważana była nawet przeprowadzka do innego, mniejszego mieszkania, ale widmo pierzchło; seniora rozważyła sprawę i uznała, że ominie ten kataklizm, spokojnie będzie mieszkać gdzie mieszka; inna sprawa, że i ona i my nie wyobrażamy sobie miejsca, gdzie mogłoby być jej wygodniej. Mieszka na "sztandarowym" osiedlu gdzie każdy blok zaczyna się u dołu strefą usług; takie małe miasto w mieście , w promieniu kilkuset metrów jest tam dosłownie wszystko. Czeka nas "jedynie" reorganizacja wnętrza. Ps. Ja uparcie nie sprzątam w galeriach:-D; od czasu kiedy zapowiedział mi się nowy plan działam w jego duchu i czekam co z tego wyniknie, sama ciekawa jestem :-D. Niech sobie będzie kronika, mam nadzieję, że z waszymi komentarzami całość dotrwa ( i zakończy się) nieco wcześniej niż decco przestanie istnieć :-D |
|
Dziękuję za miłe odwiedziny :) Miłego weekendu! |
|
Miło mi,że zaglądasz do mnie....dziękuje i pozdrawiam :) |