tara76

:) :)

Witaj, nie wiem czy już Ci dziękowałam za przemiły wpis u mnie w galerii (dodałaś go już dawno, ale i mnie dawno tu nie było ;-) więc na wszelki wypadek, wolę podziękować tu i teraz: DZIĘKUJĘ :-)))

Taro, to nie fair - tej dyskusji z p. Barnhouse zostałam wielokrotnie obrażona. A moja łazienka ma chyba mniej niż 2,5 metra....

Jeszcze raz dziękuję, od dzisiaj zapowiadają słonko więc mam nadzieję, że będzie schło. Teraz trzeba do roboty, ogarnąć dom i ogródek i kopać coś jak "rów melioracyjny". Pozdrawiam już w nieco lepszym nastroju :)))

Dziękują za odwiedzinki:))) u nas niestety podłoże jest gliniaste , temperatury od -20 do + 10 następnego dnia . W dodatku bardzo sucho . Posadzilismy tuje i chcieliśmy jeszcze dokupić w tym roku . Niestety nie wszystkie przetrwaly zimę . Wiec cieszę sie jak dziecko jesli po zimie zaczynaja kwitnąć krzaki i zaczyna sie wszystko zielenic ... Większość sąsiadów postawiła na trawę w rolkach a ja sie uparłam na ogródek . Dobrze , ze maz cierpliwy ...

Dzięki Kochana niestety dzisiaj było to samo i znowu teraz idzie burza :(

Dziękuję za opinię...innych ujęć nie da się zrobić bo balkon ma 110 za niespełna 2 metry ;-). Buziaki i dobrego dnia ;-)

Pewnie, że nie. Jak narysuje rzut (plan) pokoju, to jej rozrysuję ustawienie mebli. Może nawet taki rysunek zrobić. Kaloryfery to rzeczywiście problem w kuchni:(

Dziękuje za wizytę i pozdrawiam . A drzewo przepiękne No i nazwa juz wiadoma .

Dziękuję bardzo za wizytę :-) Sporo pracy jeszcze przede mną,ale akurat kuchnia skończona musi być.

Nie no jasna sprawa :) ja tam sie nie przejmuje. To juz 2-gi taki tam stoi. Pierwszy wydalam komus, bo tak go lubil. Zrobilismy wiec drugi. jak ten pojdzie z torbami to juz tzreciego nie robimy ahhaaha.. Najbardziej lubie przestrzen, wiec chyba najlepiej jak nic mi na przejsciu nie stoi. Tak jak w tym pokoju z telewizorem. na scianie obok kominka stala szafka, [pozniej lawka zimowala, a najlepiej sie czuje jak nic tam nie stoi. Nie wiem czy Ty tez tak masz, ale ja mam kilka miejsc ktore sa takie na chwile -przychodzi jakis grat do domu to tam go stawiam. Pozniej cos sie z nim dzieje (sprzedaje go, dam komus, albo pozbede) i ziuuuummm juz puste miejsce jest. tak mam i juz. Co chwile cos sie pojawia i znika hhahahaa

Magsiu, przecież Ty wiesz, i ja to wiem, że takie dodatki jak ten włochacz, to nie koniec świata, jakoś ten metalowy lepiej po prostu mi się tam komponuje

Dziex bardzo za tak mile slowa :)) Fajnie ze Ci sie podoba i tez przyznam ze bardzoooooo lubei ten granatowy kolor scian. Niesmialo przymierzam sie tez do zielonego ale jakos strach mnie oblatuje. Jak mysl nabierze mocy urzedowej to moze gdzies smigne pedzlem na jesieni ;) A ten wlochaty stoleczek to takie male DIY nasze. Nie jest na stale, ale poreczny rzucic na niego cos przypadkiem w drodze do sypialni ;)

Dziękuję :)))

No właśnie Ty piszesz obiektywnie ale tak aby nikogo nie urazić. Ja na razie jestem na etapie podoba mi się lub nie mimo, że mam już swoje lata. Szczerze mówiąc dopiero teraz urządzam prawdziwie swoje kąty. Niestety idzie bardzo wolno (z wiadomo jakich względów) a do tego brak czasu moich panów ale mamy plan i wiemy czego chcemy. Mam nadzieję, że powoli się uda i będę mogła te moje kąty poddać ocenie mniej lub bardziej krytycznej ale obiektywnej. Pozdrawiam :)))

Czytam zawsze Twoje komentarze pod galeriami i teraz właśnie przeczytałam komentarz w galerii "puczi" i znowu Cię podziwiam są znakomite, trafne, przemyślane. Gratuluję Ci talentu i pozdrawiam :)))

Pewnie tak będzie,ale mi także chyba się opatrzą i będę chciała coś zupełnie nowego( no cóż taka jest kobieca natura- pragnąca zmian). Całe szczęście ogród żyje własnym życiem zgodnie z prawami natury i dostarcza zmian zupełnie naturalnych. Pozdrawiam serdecznie.

Dziękuję za odwiedziny. Próba wprowadzenia miedzi pewnie długo nie zagości ,bo mojemu M takie połączenia nie pasują- no cóż - trzeba iść na kompromisy.

droga Taro -skoro nie widziałas wczesniej mojego domku to zapraszam do zerknięcia na fotkę sprzed remontu ;-)

Dzięki Taro za miłe słowa pod moją galerię, ciężko było to wszystko ogarnąć tym bardziej, ze dziecko typ zbieracza ;-)