Spis treści:
Kasztany nie tylko na parapet
Kasztany, czyli owoce kasztanowca zwyczajnego popularnie występującego na rodzimych siedliskach, to rozpoznawalny zwiastun jesieni, a także, o czym nie wszyscy wiedzą, cenny surowiec o szerokim zastosowaniu. Rozłożyste drzewa o charakterystycznych liściach i ogromem kolczastych sakiewek, z których w połowie września wysypują się brązowe, lśniące owoce, uważane są za tradycyjny element polskiego krajobrazu, choć w rzeczywistości pochodzą z terenów Bałkanów.
Coroczne zbieranie kasztanów sprawia wielką przyjemność najmłodszym, ponieważ z tych twardych, niewielkich owoców wyłupanych z kolczastych ubranek łatwo da się stworzyć ludziki do zabawy. Co ciekawe, kasztany to także przydatny surowiec dla dorosłych, można bowiem wykorzystać je przy samodzielnej produkcji ekologicznego środka do prania, naturalnego mydła czy peelingu do twarzy. To jednak nie wszystko. Choć owoce kasztanowca zwyczajnego nie nadają się do spożycia, już w 1786 roku w dziele Krzysztofa Kluka pojawiły się wzmianki o praktycznych sposobach na ich wykorzystanie.
Przeczytaj również: Takie cuda możesz zrobić tylko jesienią. Proszek i płyn do prania z kasztanów
Nietypowe wykorzystanie kasztanów
Według zapisków autora wspomniane nasiona świeżo zebrane i odpowiednio przetworzone stanowiły bazę naturalnego krochmalu, środków do bielenia płócien lnianych, a także... kleju. Jak się okazuje, wielu starszych ogrodników doskonale wie o tym prostym triku i gdy tylko na miejskich trawnikach pojawiają się setki brązowych kulek, wystających ze spękanych łupin, zbierają je jako materiał do domowej produkcji. Podpowiem ci, jak w kilku prostych krokach przygotować klej z kasztanów, w ten sam sposób od lat produkuje go mój dziadek.
Kasztany zebrane na klej powinny być świeże – wilgotne i lekko kleiste. Fot. henrik1978/CanvaPro
Naturalny środek klejący stworzony na bazie ekstraktu ze świeżo zebranych kasztanów pozwala na wykorzystanie przy rozmaitych pracach plastycznych. Skutecznie łączy ze sobą kartki papieru, elementy kartonowe, a także inne materiały plastyczne o gładkiej powierzchni podatnej na sklejanie np. skrawki bibuły. Zaletą domowego kleju z owoców kasztanowca jest to, że z uwagi na swoje pochodzenie i skład, uważany jest za produkt bezpieczny w użytkowaniu, całkowicie naturalny oraz ekologiczny, bo biodegradowalny.
Do przygotowania słoika kleju potrzebujesz:
- ok. 15-20 sztuk świeżych, niedawno zebranych kasztanów bez łupiny,
- odstanej lub przefiltrowanej wody,
- naczyń przydatnych do sporządzenia zawiesiny, odsączania i blendowania: garnka, gazy lub bardzo gęstego sitka, blendera ręcznego z czystymi nożami.
Cały wic polega na tym, aby do garnka z wodą przygotowanego do gotowania trafiły świeżutkie kasztany, poznasz je po tym, że zbierając je spod drzewa, na dłoniach będziesz czuć charakterystyczną wilgoć. Lekko kleiste owoce, nieuszkodzone i zdrowo wyglądające, najpierw dokładnie opłucz pod bieżącą wodą. Możesz też umieścić je w cedzaku i w ten sposób, przelewając wodą, pozbyć się brudu i np. resztek przyklejonej trawy.
Czysty surowiec wrzuć do garnka z wodą i gotuj „zupę z kasztanów” przez około 45 minut, w tym czasie powinny dostatecznie zmięknąć. Ugotowane i wystudzone oczyść z tego, co oddzieliło się w garnku, a pozyskane owoce dokładnie zmiel lub zblenduj. Ważne, aby po tym zabiegu pozostała papka. Przegotuj ją kolejny raz, aż uzyska pożądaną konsystencję i przenieś do słoika. Szczelnie zakręcony może stać w lodówce aż do zużycia, tylko nie czekaj z tym zbyt długo, bo naturalne produkty mają znacznie krótszą przydatność do spożycia niż syntetyki.
Zostało ci po produkcji kleju jeszcze sporo świeżych kasztanów? Zrób z nich odstraszacz na owady – domowe pająki nie przepadają za zapachem owoców kasztanowca, dlatego świetnie się one nadają do walki z długonogimi lokatorami w mieszkaniu.
Kasztany to również sposób na odstraszanie pająków w domu. Ustaw słoik na parapecie, rozłóż kuliste owoce, wcześniej delikatnie nakłuwając im skórkę w szafach, wnękach czy narożnikach pokojów. Fot. hans/kasiaczernik/CanvaPro
Korzystaj z dóbr naturalnych kasztanowców zwyczajnych, ile tylko się da, bo niestety ich liczba w naturze wciąż spada. Przyczyniają się do tego zmiany w gospodarce wodnej i klimatu, częste, letnie pożary oraz szkodniki, przede wszystkim szrotówek kasztanowcowiaczek. Coraz częściej można też dostrzec objawy choroby: czekoladowej plamistości liści oraz choroby wywoływanej przez patogen Pseudomonas syringae pv. Aesculi. Zwiększona uprawa planowa kasztanowców daje nadzieję na zachowanie gatunku, jednak wymaga ona pracy i czasu, dlatego nie trać go i ruszaj na „kasztanowy spacer”.
Źródło: deccoria.pl
Przeczytaj również:
Masz kasztanowca w ogrodzie? Możesz na nim zarobić. Ile można dostać za kasztany?
Najszybciej plonujące drzewa i krzewy owocowe. Posadź, nie będziesz długo czekać na zbiory