Spis treści:
- Co daje palenie liści laurowych w domu?
- Jak bezpiecznie palić liście laurowe?
- Liście laurowe, ale bez palenia
Co daje palenie liści laurowych w domu?
Liście laurowe (Laurus nobilis) są kojarzone przede wszystkim z wykorzystaniem w kuchni. Ich dodatek doskonale podkreśla smak zup, sosów i mięs. Jednak mało kto wie, że zawarte w nich olejki eteryczne, m.in. eugenol, cineol i pinen mogą odświeżyć powietrze i nadać mu delikatny, korzenno-drzewny zapach. Znajoma pokazała mi, jak wykorzystuje liście laurowe do aromatyzowania powietrza w domu – delikatnie podpala ich początek, a tlące się liście uwalniają niesamowity zapach.
Ich aromat pomaga zneutralizować nieprzyjemne zapachy po gotowaniu, sprzyja odprężeniu po stresującym dniu i wspiera wieczorny relaks przy herbacie czy książce oraz głęboki sen. W efekcie wnętrze staje się bardziej pachnące i przytulne. Dodatkowo, zapach tleniących się liści laurowych może działać odstraszająco na niektóre owady, takie jak mole czy komary. Gryzonie także za nim nie przepadają.
Jak bezpiecznie palić liście laurowe?
Aby bezpiecznie palić liście laurowe w domu, należy używać wyłącznie suchych liści i odpowiednio przygotować miejsce, w którym będą się tlić. Najlepiej wykorzystać do tego żaroodporne naczynie – ceramiczną lub metalową miseczkę, ewentualnie popielniczkę – i umieścić w niej 1–3 liście laurowe. Ich szczyt wystarczy lekko podpalić, a następnie zdmuchnąć płomień tak, aby liście jedynie tliły się – podobnie jak kadzidło. Aromatyczny dym należy dopuścić do pomieszczenia na kilka minut, po czym koniecznie trzeba dobrze przewietrzyć pokój, aby uniknąć zadymienia. Naczynie powinno znajdować się na niepalnej powierzchni, np. kafelkach.
Przeczytaj również: Wsyp na dno kosza na śmieci i zapomnij o przykrym zapachu. Metoda potwierdzona naukowo
Podczas tlenia nie należy zostawiać liści bez nadzoru ani umieszczać ich w pobliżu zasłon, mebli czy innych materiałów łatwopalnych. Naczynie należy także zabezpieczyć przed dziećmi i zwierzętami domowymi. W mniejszych pomieszczeniach warto ograniczyć ilość liści do jednego lub dwóch, by zapach nie stał się zbyt intensywny. Po zakończeniu rytuału należy upewnić się, że liście są całkowicie zgaszone – najlepiej zalać je wodą. Tej praktyki powinny jednak unikać osoby wrażliwe na dym, cierpiące na astmę lub alergie.
Palenie liści laurowych nie jest jedyną możliwą metodą wykorzystania ich aromatu – istnieją także bezdymne alternatywy. Fot. Aflo Images/CanvaPro
Liście laurowe, ale bez palenia
Zamiast palić liście laurowe, można sięgnąć po bezpieczniejsze, bezdymne sposoby aromatyzacji. Dają ten sam efekt zapachowy, ale bez ryzyka zadymienia i podrażnienia dróg oddechowych. Doskonale sprawdzi się dyfuzor zapachowy z ciepłą wodą i dodatkiem 1-2 zmiażdżonych liści laurowymi lub kroplą olejku eterycznego z liścia laurowego.
Równie skuteczny jest garnek z gotującą się wodą, liściem laurowym, skórką cytryny i kawałkiem cynamonu – po kilku minutach powietrze w domu nasyci się ciepłym, korzennym aromatem, który poprawia nastrój i neutralizuje nieprzyjemne zapachy. Przed i po każdej aromatyzacji warto przewietrzyć pomieszczenie przez 5-10 minut – najlepiej zrobić tzw. wietrzenie krzyżowe.
Innym pomysłem są naturalne odświeżacze bez dymu, np. liście laurowe umieszczone luzem w bawełnianych woreczkach i schowane między produktami w spiżarni – skutecznie odstraszają mole i jednocześnie pachną świeżo. Dodatkowo można je wymieszać z laską cynamonu lub skórką pomarańczową, by uzyskać ciepły, zimowy aromat.
Źródła: deccoria.pl
Przeczytaj również:
Drewniany statek-zabawka według pomysłu Darka Stolarza. Pokazał, jak go się robi krok po kroku