Przytulna strefa relaksu
Do dyspozycji mamy zaledwie kilka metrów kwadratowych? To zaleta! Dzięki temu niewielkim nakładem stworzymy naprawdę przytulną strefę relaksu. Przy małej przestrzeni musimy wręcz skupić się na tym, by uniknąć efektu przeładowania.
Jeśli na podłodze mamy płytki, warto pomyśleć o zewnętrznych dywanach czy matach bambusowych. To pozwoli nam wizualnie ocieplić przestrzeń bez większych wydatków. Możemy sobie pozwolić na więcej? Dobrym pomysłem będzie położenie podestów lub desek tarasowych.
Chcemy zamienić balkon w strefę chilloutu? Nie może zabraknąć oczywiście miejsc do wylegiwania się w ciepłe dni. Świetnie sprawdzą się duże poduchy do siedzenia, w naturalnych kolorach, a obok nich niska, drewniana ława przypominająca tradycyjny stół z północnej Tajlandii. Jeśli możemy sobie pozwolić na większy wydatek, wstawmy leżak ogrodowy, a do tego krzesełka i stolik, przy którym wypijemy kawę. A może nawet komplet wypoczynkowy z wygodnymi poduchami? Świetnie! To będzie nasz kącik do herbaty, medytacji i wieczornego przesiadywania przy lampionach.
Materiały, które budują klimat
Ogromną rolę w budowaniu klimatu odgrywa oświetlenie /materiał promocyjny
Chcąc uzyskać efekt spokoju i autentyczności, postawmy na naturalne materiały (lub ich imitacje). Bambus, rattan, len i drewno to podstawa. W ten klimat idealnie wpasuje się chroniący przed słońcem plażowy parasol. Na komplecie wypoczynkowym ułóżmy lniany pled i kilka etnicznych poduszek. Do tego donice w odcieniach grafitu, ceramiczne naczynia i drewniane skrzynki na zioła. Ogromną rolę w budowaniu klimatu odgrywa również oświetlenie. W rośliny wetknijmy solarne lampy wbijane imitujące bambusowe pochodnie.
Stonowane kolory
Choć Tajlandia kojarzy się z feerią barw, na niewielkim balkonie postawmy raczej na stonowaną kolorystykę w stylu boho: ziemiste beże, łagodne brązy, matową szarość i odcienie ochry. Do tego pojedyncze akcenty złota i oczywiście naturalna zieleń. Nasz balkon powinien tonąć w roślinności! Te kolory nie tylko tworzą wizualne ciepło, ale też wprowadzają harmonijną atmosferę, która przenosi nas do tropikalnych rezydencji, w których czas płynie wolniej.
(Nie tylko) tropikalna roślinność
Roślinność jest nieodłącznym elementem tej aranżacji. Postawmy na gatunki, które przypominają dżunglę, a jednocześnie poradzą sobie w naszych warunkach. Bambusy w wysokich donicach ogrodowych stworzą zieloną ścianę i dają poczucie intymności. Paprocie pięknie rozkładają swoje liście, a ich soczysta zieleń kontrastuje z ciemnymi donicami. Wybierzmy też sukulenty i palmy, które dodadzą tropikalnego klimatu aranżacji. Gdy temperatury zaczną spadać, pamiętajmy, by postawić je w domu. Świetnie sprawdzą się również strzeliste trawy. Nie musimy rezygnować z kwiatów, które tak lubimy sadzić na balkonach: pelargonie czy petunie mogą dodać uroku naszej azjatyckiej kompozycji. W półcieniu dobrze czują się także egzotyczne storczyki.
Dodajmy także palmy, które dodadzą tropikalnego klimatu aranżacji /materiał promocyjny
Rośliny w tej aranżacji stanowią nie tylko dekorację, ale również element wystroju, który dodaje przytulności i daje poczucie odcięcia od świata zewnętrznego. Dzięki nim możemy całkowicie osłonić nasz balkon, by zapewnić sobie odrobinę prywatności w naszym kawałku raju.
Dodatki budujące nastrój
Choć jak wcześniej wspominaliśmy, na małej przestrzeni lepiej unikać zbędnych przedmiotów, które dają efekt przeładowania, kilka dodatków z pewnością nie zaszkodzi, a wręcz nada aranżacji charakteru. Dzwoneczki wietrzne, które wydają łagodne dźwięki na wietrze, ozdobne zawieszki z muszli i słomy lub kryształków odbijających światło słońca i rzucających tęczowe błyski na ścianę, a do tego nastrojowe świece i kadzidła sprawią, że nasze zmysły błyskawicznie zostaną ukojone po ciężkim dniu.
W ten sposób zaaranżowany balkon sprzyja zatrzymaniu się, oddechowi, wsłuchaniu w siebie. Dzięki harmonijnemu połączeniu naturalnych materiałów, roślinności i delikatnego światła, nawet kilka metrów kwadratowych może stać się prywatnym miejscem codziennej regeneracji. Nie trzeba wielkiego remontu ani ogromnego budżetu — wystarczy pomysł, inspiracja i chęć stworzenia przestrzeni, która zabierze nas w podróż w najdalsze zakątki Azji.