fot. materiał prasowy
Przepis na nowoczesne oświetlenie przestrzeni wokół domu jest bardzo prosty. Komfort, bezpieczeństwo i oszczędność – te trzy słowa najlepiej określają idealne światło, które rozświetla naszą posesję. Obecny postęp technologiczny sprawił, że po odpowiednie dla siebie rozwiązanie może sięgnąć dzisiaj w zasadzie każdy, pod warunkiem że dobrze je dobierze.
Dobry wybór nie jest łatwy, ponieważ współczesny rynek oświetlenia oferuje bardzo dużo, czerpiąc przy tym pomysły z wielu innych dziedzin. Takimi są np. trendy – światłem można już sterować ze swojej kanapy, mając nad nim pełną kontrolę. Masz smartfon, masz władzę nad oświetleniem.
Wokół domu
Warto zastanowić się, jak powinna wyglądać nasza idealna posesja. Można też skupić się nad tym, co już mamy. Taras, garaż, podjazd, wejście do budynku. To najczęściej spotykane miejsca, którymi należy się odpowiednio „zaopiekować”, jeśli chodzi o oświetlenie. Oczywiście nie możemy też zapomnieć o tym, co dzieje się poza nimi, wokół budynku.
Z pomocą przychodzą nam dobrze dobrane naświetlacze. Te nie dość, że wystarczająco oświetlą daną przestrzeń, zwiększą atrakcyjność domu i terenu, to w dodatku znacząco poprawią bezpieczeństwo. To możliwe, zwłaszcza w dzisiaj, kiedy możemy postawić na naświetlacze z czujnikami ruchu.
Jasno musi być na tarasie, na którym odpoczywamy, a także przy wejściu do domu. Naświetlacze powinny się też włączać wtedy, kiedy ktoś niepożądany będzie spacerował po posesji. Dlatego warto „uzbroić się” w solidne naświetlacze z precyzyjnymi czujnikami. Ich zasada działania jest prosta - zapalają się tylko wtedy, gdy są potrzebne. Właśnie, czyli kiedy? Na przykład, gdy po zmroku wracamy do domu, próbując trafić kluczem do zamka, kiedy wjeżdżamy autem do garażu lub, gdy idziemy po drewno na ognisko.
Pamiętajmy o podstawach
Niezwykle ważną rzeczą przy planowaniu oświetlenia zewnętrznego jest prawidłowe wyregulowanie kąta detekcji czujnika. – Wielu z nas myśli, że jest najlepiej, jeżeli naświetlacz znajduje się na wprost wejścia lub wjazdu, bo to przecież zapewnia największą czułość. To nieprawda – stwierdza Radosław Szczebak.
Jeżeli zamontowaliśmy naświetlacz na wprost bramy, a chcemy, żeby czujnik dobrze wykrywał ruch na wjeździe, przestawmy go nieco w bok. Mówiąc obrazowo: naświetlacz zamontowany na wprost wjazdu będzie lepiej wykrywać osobę poruszającą się wzdłuż ogrodzenia niż tę idącą prosto do wejścia, a tego przecież nie chcemy. Naświetlacz powinien być ustawiony pod kątem do ruchu, który głównie ma wykrywać. – Większość czujników w naświetlaczach Steinel posiada regulację (obraca się) właśnie po to, żeby odpowiednio je zamontować. Wtedy mamy pewność, że wychwyci ruch i to w znacznie dalszej odległości – zauważa ekspert.
Nie można wykluczyć sytuacji, w której po przestawieniu kąta, zakres detekcji będzie wykraczać poza posesję. Wówczas światło może się włączyć, gdy czujnik wykryje psa sąsiada kręcącego się przy płocie. Aby uniknąć takich sytuacji, w zestawie z naświetlaczem znajdują się naklejki albo przesłony do ograniczania zasięgu, dzięki którym wyeliminujemy możliwość niepotrzebnego włączania się.
Przed garaż i na podjazd
Tam przyda się model zapewniający sporo światła mający przy tym również czujnik z dużym kątem wykrywania. Światło powinno zapalać się automatycznie, gdy ktoś podjeżdża pod dom. Dzięki temu rośnie nasza czujność i zwiększamy swój spokój. – Świetnie się tu sprawdza oprawa Steinel LS 150 LED z czujnikiem o kącie detekcji 240 stopni – mówi Radosław Szczebak, product manager marki Steinel w Lange Łukaszuk.
Czasami najbardziej potrzebne jest mocne światło, które sprawdzi się przy doświetleniu np. podjazdu. Tutaj warto postawić na naświetlacze, które generują strumień 2200 lumenów, np. Steinel XLED One lub jego mocniejsza wersja - XL - dysponująca dwukrotnie większą mocą. Ważne jest również to, żeby naświetlacz można było zamontować nie tylko na ścianie, ale również i na suficie. Wybór jest istotny nie tylko z estetycznego punktu widzenia, ale i praktycznego.
Przed wejściem
Naświetlacz zamontowany przed wejściem do domu pełni m.in. funkcję oświetlenia orientacyjnego. – Taka oprawa wskazuje nam drogę do domu i przydaje się, gdy po ciemku próbujemy trafić kluczem do zamka – mówi Radosław Szczebak. – W tym przypadku polecamy oprawy Steinel XLED slim oraz XLED curved. Ich największe zalety to niewielkie rozmiary, praktycznie niewidoczny czujnik i strumień od 600 do 1100 lumenów – wymienia ekspert.
Przed wejściem sprawdzi się także XLED Pro 240. Naświetlacz ten zapewnia perfekcyjne wykrywanie ruchu w zasięgu do 12 metrów. Można go zamontować na wysokości max. 6 metrów. Co ważne, warto mieć na uwadze aspekt wizualny. Producenci coraz częściej stawiają na klasyczne i modne kolory bieli, czerni i antracytu. Dzięki temu kolorystykę oprawy można idealnie dopasować do swojej elewacji.
Wokół budynku. Ładnie i bezpiecznie
Niektóre elementy naszego najbliższego otoczenia wymagają podkreślenia lub wydobycia z ciemności. Rozłożyste drzewo na posesji, nietypowa roślina w ogrodzie, piękna rzeźba. Takie detale warto doświetlić. Sprawdzają się tutaj naświetlacze, które potrafią dobrze zaakcentować szczegóły, np. poprzez wąski kąt punktowo oświetlający wybrany element wystroju ogrodu. Oferują to m.in. naświetlacze Spot One lub Duo z wymiennymi źródłami światła.
Inną sprawą, niewątpliwie kluczową, jest bezpieczeństwo. Gdy wokół domu jest ciemno, można przewrócić się o leżący na drodze przedmiot i nabawić się urazu. Lepiej widzieć, gdzie się stąpa. Poza tym po oświetlonych drogach po prostu chodzi się przyjemniej.
Co zatem wybrać? – Jeśli ma to być oświetlenie zapewniające bezpieczeństwo poruszania się po ścieżkach, ewentualnie jej strażnik, to trzeba zdecydować się na rodzinę XLED Home 2 – wskazuje ekspert z Lange Łukaszuk. – Ich głowice są wyposażone w specjalny panel, który zapobiega efektowi olśnienia. Poza tym naświetlacze z tej rodziny można łączyć w grupy.
W przypadku grupy, pierwszy naświetlacz montuje się z czujnikiem, pozostałe bez. Wykrycie ruchu powoduje, że włącza się cała grupa i wokół domu jest naprawdę jasno i bezpiecznie.
Z tyłu domu i na tarasie
Wejście tylne, z wiadomych względów, powinno być podwójnie zabezpieczone. Podobnie jak drzwi tarasowe. W obu przypadkach naświetlacz powinien dokładnie rejestrować ruch osób poruszających się, często po dużym terenie. Postawmy na dobry czujnik, wysoki strumień świetlny, a w przypadku większego budżetu również i wbudowaną kamerę. Dzięki funkcji domofonu (przesyłanie i odbiór dźwięku), użytkownik może komunikować się z osobami znajdującymi się przed drzwiami. Oczywiście po zmroku dodatkowo uruchamia się światło. Z takim produktem można łączyć się w dowolnym momencie, z dowolnego miejsca na świecie. Wystarczy smartfon podłączony do internetu.
– Zamontujmy XLED Pro 240 z doskonałym czujnikiem oraz najwyższym strumieniem świetlnym wśród rodziny produktów z panelem zapobiegającym olśnieniu – doradza Radosław Szczebak. Z tyłu domu i na tarasie równie dobrze poradzi sobie nowość od marki Steinel – XLED Cam1. To naświetlacz z czujnikiem ruchu i kamerą. – Zasada jego działania jest prosta. Urządzenie należy zintegrować z domową siecią Wi-Fi. W momencie wykrycia ruchu, użytkownik otrzymuje powiadomienie na smartfona. Po uruchomieniu darmowej aplikacji widzimy obraz z kamery – wyjaśnia ekspert.
Dzięki nowoczesnym technologiom, lampy na posesji mogą imponować nie tylko estetyką, ale też funkcjonalnością i umiejętnością dopasowania się do każdej potrzeby. I to automatycznie. Najważniejsze jednak jest to, żeby odpowiednio dobrać naświetlacze do danych miejsc. I własnych potrzeb. Wtedy możemy być pewni, że nie przepłacając zapewniamy sobie spokój na lata – zarówno pod względem bezpieczeństwa, jak i oszczędności. Raz a dobrze!
Materiał prasowy
fot. Lange Łukaszuk