fot. materiał prasowy
Nie ma wiertła, którego nie można złamać. A przynajmniej próżno szukać takiego wśród powszechnie używanych. Od czasu do czasu pękają, głównie z powodu złego ich doboru lub niewłaściwej techniki wiercenia.
Odpowiedni dobór wiertła to podstawa. I choć wydaje się to rzeczą oczywistą, to i tak zdarza się, że niektórzy o tym zapominają. Są wiertła do drewna, są do metalu, inne służą do wiercenia w betonie, a jeszcze inne do pracy w kamieniu. – Wiertła dobiera się do materiału, w którym się wierci. Nie wiercimy zatem w betonie sprzętem do drewna, bo zwiększa się wtedy ryzyko złamania lub szybkiego stępienia. W sklepach z narzędziami jest tak szeroki wybór pojedynczych wierteł i zestawów, że bez trudu znajdziemy coś odpowiedniego – doradza Krzysztof Pacanowski, manager marki Abraboro w Lange Łukaszuk. – Pamiętajmy także, żeby wiercić centrycznie – dodaje.
Zły dobór wiertła to najbardziej prozaiczna przyczyna złamania. Oto pozostałe:
- zatrzymanie ruchu obrotowego wiertła w otworze. Po wykonaniu otworu trzeba najpierw wysunąć je z dziury, a dopiero potem wyłączyć napęd wrzeciona wiertarki. Podczas wiercenia głębokich otworów warto też pamiętać o regularnym wysuwaniu i czyszczeniu wiertła z wiórów;
- wiertło może się złamać, gdy podczas pracy trafi na lukę w materiale, spowodowaną pęcherzem lub złym usytuowaniem otworu;
- krzywe osadzenie wiertła i nieprawidłowe zamocowanie przedmiotu wierconego;
- wiercenie bez wkładki z drewna w ścianie pochyłej wewnętrznej. To również częsta przyczyna źle wykonanego otworu. Z kolei wiercenie w ścianach pochyłych zewnętrznych wymaga przygotowania wgłębienia frezowaniem i napunktowania w nim środka otworu.
Jeżeli będziemy przestrzegali powyższych zasad, wiertło nie powinno się złamać. Lepiej się do nich zastosować, bo wyciągnięcie złamanego przysparza wielu trudności. Jeżeli wystaje ponad powierzchnię materiału, w którym wierciliśmy, to można wykręcić je za pomocą szczypiec. Trzeba to robić ostrożnie. – Jest kruche, więc przy wyciąganiu może połamać się wystająca część – ostrzega ekspert. Wtedy pozostaje podgrzanie wiertła osadzonego w przedmiocie do czerwoności. Po wykonaniu tej czynności powinno się je wolno ostudzić i dopiero wtedy można je usunąć.
Chłodzenie, ostrzenie, technika
O chłodzeniu nie powinno się zapominać także podczas właściwego wiercenia. Gdy rozgrzeje się zbyt mocno, jego części tnące tracą twardość, co w konsekwencji szybko prowadzi do jego stępienia. – Aby nie dopuścić do przegrzania, stosuje się specjalne ciecze olejowe lub emulsje. Ich właściwy rodzaj dobiera się w zależności od materiału, w którym wiercimy i głębokości wykonywanego otworu – podpowiada ekspert z Lange Łukaszuk.
Stępione wiertła ostrzy się na przeznaczonej do tego celu szlifierce. Musi być ona wyposażona w specjalny przyrząd utrzymujący je w odpowiedniej pozycji podczas szlifowania. Krawędzie tnące prawidłowo naostrzonego wiertła mają jednakową długość i kąty nachylenia do jego osi. Gdy tak nie jest, wiertło wywierci otwór większy od swojej średnicy i o nierównej ściance. Do kontrolowania poprawności zaostrzenia służy specjalny wzornik.
Aby wiercenie przebiegało prawidłowo, trzeba stosować właściwą technikę. Wszystko zaczyna się od wyznaczenia osi otworu i zaznaczeniu jego środka. Następnie trzeba wytyczyć cyrklem okrąg o średnicy otworu i oznaczyć go np. ołówkiem w kilku miejscach. Potrzebny jest również drugi okrąg – współśrodkowy, o nieco większej średnicy. Dopiero po wykonaniu tych czynności przystępuje się do wiercenia otworu próbnego.
Dobry wybór
Przede wszystkim: odpowiedni dobór wiertła. – Zawsze warto mieć dobre wiertło, nawet jak wiercimy okazjonalnie. Oczywiście do użytku domowego nie potrzebujemy tych wykorzystywanych w przemyśle, ale mimo wszystko opłaca się postawić na wysoką jakość – podsumowuje Krzysztof Pacanowski.
Na co zwrócić uwagę przy wyborze? Największy wpływ na jakość oraz prędkość wiercenia mają wpływ takie parametry jak rodzaj ostrzenia i forma ostrzy. Najczęściej używane są modele spiralne. Takie rodzaje nazywa się wiertłami krętymi. Są sklasyfikowane według nazwy materiału, z którego są zrobione. Wyróżniamy wiertła ze stali nierdzewnej, ze stali szybkotnącej (HSS), w tym pokryte związkami tytanu, ze stopu kobaltu (bardzo twarde i odporne na wysoką temperaturę) oraz ze stopów twardych. Przykładowo, te ze stali nierdzewnej są do drewna, HSS do metalu, a kobaltowe do stali.
Warto wiedzieć, że kąt wierzchołkowy wpływa z kolei na odprowadzanie ciepła oraz prowadzenie ostrzy w obrabianym materiale. Dłuższe ostrza mają mniejszy kąt, więc lepiej radzą sobie z ciepłem, natomiast większy zapewnia szybsze i sprawniejsze prowadzenie wiertła. Na zdolność do odprowadzania wiórów wpływa kąt skrętu rowków, standardowo znaczony literami. I tak: N oznacza wiertła zwyczajne do stali, W – do materiałów takich jak miedź i aluminium, H – np. do mosiądzu, ATN – do głębokich otworów i pracy w utrudnionych warunkach.
Materiał prasowy