Sponsor serwisu Leroy Merlin logo
Porady ogrodnicze

Jak przygotować się na zarazę ziemniaczaną pomidorów? Zabezpiecz uprawy

Zaraza ziemniaczana to największa zmora wszystkich uprawiających pomidory. Zwłaszcza tych z nas, którzy chcą pielęgnować je bez użycia szkodliwej chemii. Ta niebezpieczna choroba grzybowa błyskawicznie się rozprzestrzenia i niszczy całe plony, warto więc dowiedzieć się, jak chronić przed nią krzaczki. W artykule podpowiadam, jak zapobiegam zarazie ziemniaczanej na pomidorach w swoim ogrodzie.

Jak przygotować się na zarazę ziemniaczaną pomidorów? Zabezpiecz uprawy
Zaraza ziemniaczana w kilka dni niszczy pomidory. Sprawdź, jak jej zapobiegać. Fot. swkunst/123RF.com

Spis treści:

Zaraza ziemniaczana niszczy pomidory

Zaraza ziemniaczana jest groźną chorobą, którą wywołują grzyby gatunku Phytophthora infestans. Patogen ten w mgnieniu oka rozprzestrzenia się w ogrodzie, porażając różne gatunki roślin psiankowatych. Niestety, bardzo często atakuje nie tylko ziemniaki, ale także pomidory. Zaraza ziemniaczana początkowo objawia się nieregularnymi, szarymi plamami pojawiającymi się na pędach, liściach i owocach. Pierwsze symptomy nie zawsze zostają rozpoznane w porę, ponieważ łatwo je przeoczyć.

Z czasem przebarwienia zyskują bardziej niepokojący wygląd. Stają się brunatne lub nawet czarne, a krzaczki zaczynają więdnąć i obumierać. Pomidory porażone zarazą ziemniaczaną wyglądają na gnijące. Choroba nie omija nawet dojrzewających, pokrytych już rumieńcem owoców. Powstające na nich zmiany są wypukłe, brunatne i wnikające w głąb miąższu. Z początku występują na wierzchołkach pomidorów, ale szybko obejmują również pozostałe części.

Zaraza ziemniaczana niszczy pomidory w taki sposób, że cała uprawa ginie w zaledwie kilka dni. Porażonych chorobą plonów nie można jeść, nawet jeśli chorobowe zmiany są niewielkie i obejmują jedynie część owocu. Nie wystarczy odkroić fragmentu z przebarwieniami, przeznaczając resztę do spożycia. Pamiętajmy, że grzyby wnikają w głąb pomidorów, a wytwarzane przez nie zarodniki są niewidoczne gołym okiem. Konsumpcja pomidorów zaatakowanych przez zarazę jest szkodliwa dla naszego zdrowia.

Zaraza ziemniaczana to największy wróg pomidorów. Zaraza ziemniaczana to największy wróg pomidorów. Fot. Liudmyla Liudmyla/CanvaPro

Przeczytaj również: Staśmione kwiaty pomidora – zrywać czy zostawić? Jaki mają wpływ na owocowanie?

Jak zapobiegać zarazie ziemniaczanej – przygotowanie upraw pomidorów

Uprawę pomidorów zaatakowaną przez zarazę ziemniaczaną bardzo trudno uratować, dlatego uznaje się, że najlepszym sposobem na walkę z tą groźną chorobą jest profilaktyka. Aby zabezpieczyć swoje rośliny, trzeba wykonać kilka ważnych kroków. Jak przygotować uprawę pomidorów, by nie dotknęła jej zaraza ziemniaczana? W moim ogrodzie sprawdzają się metody, które opisuję poniżej.

  • Wybór odpornych odmian – uprawiam tylko te odmiany, które są mało podatne na zarazę ziemniaczaną. Przykładem są pomidory koktajlowe 'Koralik'.

  • Własne nasiona – zbieram nasiona tych pomidorów, które w danym sezonie udały się najlepiej. Na ten cel przeznaczam najładniejsze owoce, dzięki czemu w kolejnym roku mam sadzonki dobrze przystosowane do wzrostu w moim ogrodzie i odporniejsze na choroby.

  • Termin sadzenia – uprawę pomidorów co sezon zakładam na tyle wcześnie, by w lipcu mieć już rozrośnięte, silne krzaczki, które będą lepiej znosić ataki patogenów. W tym roku sadziłam pomidory w połowie maja.

Glebę pod pomidorami warto wyściółkować słomą. Glebę pod pomidorami warto wyściółkować słomą. Fot. annalovisa/123RF.com

  • Zachowanie odstępów – między gęsto posadzonymi pomidorami błyskawicznie rozsiewa się zaraza ziemniaczana. Dlatego zachęcam, aby zachować między nimi odstęp minimum 50 cm.

  • Dobre sąsiedztwo – żadne rośliny nie powinny stykać się z pomidorami. Przekonałam się jednak, że korzystne jest sadzenie w pewnej odległości od krzaczków cebuli i porów. Co sezon uprawiam te warzywa między rzędami pomidorów, by chroniły je przed zarazą.

  • Ściółkowanie słomą – na podłożu wokół pomidorów rozkładam ściółkę ze słomy, która izoluje wilgotne podłoże od pędów i liści roślin, co ogranicza rozprzestrzenianie się zarazy.

  • Wietrzenie szklarni – odpowiednia wentylacja szklarni zmniejsza ryzyko rozwoju zarazy ziemniaczanej na pomidorach. Z tego powodu tunel foliowy wietrzę codziennie.

  • Podlewanie – pomidory podlewam tak, aby nie moczyć ich liści i pędów, najczęściej rano.

  • Naturalne opryski – do zabezpieczenia pomidorów przed zarazą wykorzystuję tylko ekologiczne metody. W poprzednich latach dobrze sprawdzał się w moim ogrodzie naturalny oprysk z drożdży.

  • Przycinanie – dbam o to, by krzaczki nie były nadmiernie zagęszczone, odpowiednio przycinając pomidory.

Zabezpieczenie uprawy pomidorów przed zarazą ziemniaczaną wymaga od nas podjęcia różnorodnych działań i stałej obserwacji roślin. Warto jednak znaleźć na nie czas, by móc cieszyć się zdrowymi zbiorami z własnego ogrodu.

Źródło: deccoria.pl

Przeczytaj również:

Błyskawiczna reanimacja roślin w ogrodzie. Sposób na przesuszone i zmarnowane uprawy

Kardynalne błędy w sadzeniu roślin towarzyszących. Plony są małe, przybywa chorób i szkodników

Papryka to uwielbia i rośnie jak na drożdżach. Owoców jest znacznie więcej

Przeczytaj również

REKLAMA
REKLAMA

Ostatnio spodobało się

Informacja

Nie możesz dodać komentarza do tej treści. To okno zamknie się automatycznie za 3 sekundy.

Wyślij mailem

Informacja

Zgłoś nadużycie

Informacja

To okno zamknie się automatycznie za 3 sekundy.

Wyłącz to powiadomienie

Nie będziesz już więcej otrzymywać powiadomień do tego zdarzenia.
Państwa przeglądarka jest nieaktualna. Aby zapewnić większe bezpieczeństwo, wygodę i komfort użytkowania w tej witrynie, proszę zaktualizować swoją przeglądarkę.
Polub nas, aby otrzymywać niezliczone pomysły wprost na swoją tablicę!

Edycja zdjęcia

Obróć

Informacja

Zaloguj się

Newsletter

Zapisz się do newslettera, aby otrzymywać najciekawsze artykuły oraz inspiracje z serwisu Deccoria.pl

Powiadomienia

Informacja

Nie możesz wykonać tej akcji. To okno zamknie się automatycznie za 3 sekundy.