|
siakry2-dzieki:-) mnie sie podoba styl skandynawski ale zdaje sobie sprawe ze trudno taki osiagnac z takimi meblami(choc nie chodzi zupelnie o wpasowanie sie w ten styl ale o nadanie takiej lekkosci moim wnetrzom...rozjasnienie).Boki i cokoly mozna pomalowac tyle ze ja tez chcialabym rozstawic do tego szafki zeby to dokladnie zrobic...zdjac drzwiczki itd. Bo jesli na dol dam listwe to boki i tak zostana takie jak sa... a powiem Ci ze najbardziej te boki i cokoly sa zniszczone bo to plyta okleinowana i po latach uzytkowania(ponad 15lat)zwyczajnie zaczynaja juz wypaczac sie...zaczyna odchodzic miejscami ta okleina...Na zdjeciach zawsze wszystko ladniej wyglada;-) Z zaslonami pojde raczej w biel...ew jakies pastele bo intensywnych zywych kolorow nie lubie a wlasciwie nie umiem stosowac-niestety... Musze w koncu zabrac sie za te zmiany-dzieki za wsparcie:-)
|
|
siakry2-nic nie zrobilam...i nie wiem czy i kiedy zrobie. Moje meble kuchenne sa i duze i juz stare... w rzeczywistosci wyglada to gorzej. Faktycznie musialabym do malowania porozkrecac wszystko...poszlifowac(fronty drewniane ale lakierowane) .Do tego trzeba odlaczyc zlew...(zeby zdjac blat)porozsuwac szafki...pozdejmowac gorne...zdjac drzwiczki(a potem pozakladac i wyregulowac) W koncu kilka warstw malowania kazdej czesci. I mimo pomyslu...checi...nie dam sama fizycznie rady;-( Maz mi nie chce pomoc. I dalam spokoj-jest jak bylo.
|
|
|
Witam serdecznie. Też mam takie szafki kuchenne i właśnie jestem w trakcie remontu swojej kuchni. Na razie mam zrobione ściany i podłogę. Podobają mi się nowoczesne szafki, ale po prostu nie stać mnie na wymianę dotychczasowych i muszę kombinować z tym co mam. Teraz jesteśmy na etapie kombinowania z ustawieniem i dorabianiem nowych szafek kuchennych. Celem zamaskowania tych płyt z okleiną zamontowaliśmy zaślepki boczne. Zakupione surowe heblowane półki, odpowiednio przycięte i polakierowane. Z biegiem czasu nabiorą takiego samego koloru co fronty szafek. Dolne cokoły też tak zamaskujemy długimi listwami. Sprzęt AGD już zakupiony :) Czarny piekarnik, płyta grzewcza i zlewozmywak. Do tego wszystkiego planuję czarny blat.
|
|
karen-to nie krytyka:-) tylko moja uwaga...moje odczucie...:-) ciesze sie ze Tobie sie podoba u siebie...bo w koncu o to chodzi:-) poprostu napisalam co czuje-ja mam problem z dodatkami-i przez to czegos brak mi u siebie...Nie chcialam Cie nijak urazic ani krytykowac-przepraszam jesli tak to odebralas. Pozdrawiam.
|
|
Ogólnie podoba mi się u Ciebie.Zastanawiam się tylko skąd te Twoje słowa krytyki w stosunku do mnie, ze " za dużo wszystkiego"?U Ciebie na samym parapecie stoi więcej, niż w całej mojej sypialni:)
|
|
pomału a do celu nikt cię nie goni z tą robotą :)
|
|
poproś Danusie żeby ci ta farbę w takim razie kupił i wysłała do ciebie skoro tam gdzie mieszkasz tego nie dostaniesz
|
|
nawet sama bym ci pomogła ale pewnie na drugim końcu PL mieszkasz :)
|
|
kurcze co ci tak rodzina nie chce pomóc sama w tym domu kurde nie mieszkasz weź ich za szmaty i do roboty :)
|
|
jasne że będzie pasowało przeglądałam twoje galerie i jestem tego bardziej niż pewna a nie masz jakiegoś znajomego kto by ci w tym pomógł brat szfagier , sama też byś dała radę ja sama całą szafę przemalowałam i jeszcze drzwi reperowałam bo były połamane a śladu po tym nie ma :)
|
|
icecoldwomen-tez przegladalam te galerie i nie ukrywam ze jestem pelna podziwu:-)Mamy podobne szafki i chyba takie same blaty i...jeszcze podobnych lub takich samych-pare sprzetow w domu:-) pytalam nawet Danute jaka farba malowala... Ty podobne malowanie(sposob i kolor) tez mi wczesniej podpowiadalas:-) Nawet dzis Pani ekspert z deccorii tez mi doradzala:-)...i tez malowanie. Bylabym juz nawet i sklonna pomalowac wszystko ale sa inne przeszkody-jak pytam o rodzaj farby to okazuje sie czesto ze takiej tam gdzie mieszkam nie dostane(i pomijam juz ze mieszkam w malej wsi ale nie ma nawet w najblizszych miastach ani leroy merlin...ani castoramy...itp) to ja musialabym malowac sama bez niczyjej pomocy chocby w zdjeciu czy ponownym zalozeniu drzwiczek...i musialabym przede wszystkim pomalowac boki i cokoly bo one najbardziej mi nie pasuja a sa tez najbardziej zniszczone(plyta) wiec nie ma raczej sposobu by maloawc cokolwiek bez demontazu;-/ Zwyczajnie-choc bym nawet chciala-to nie dam rady pomalowac wszystkich tych mebli w kuchni(bo i stol i krzesla tez trzeba by wtedy) I ostania watpliwosc-czy wtedy kuchnia bedzie pasowac do reszty mieszkania gdzie sa ciemne meble? Kuchnia jest otwarta na korytarz i dalej na duzy pokoj... Widzisz to jakos jako calosc?hmmm? :-)
|
|
|
|
aniger50-jak widzisz kazdy moze miec tu swoje zdanie;-) ja oczywiscie ze skorzystam z jakis porad czy sugestii- ale nie wszystkich. I tak bierzemy tylko to co nam odpowiada;-) czyz nie tak?z roznych wzgledow...wlasnej estetyki...wzgledow technicznych...praktycznych czy finansowych.A jaki kolor masz na mysli piszac o kolorze pod kolor frontow?miodowe jakies odcienie?trudno pod kolor drewna cos dobrac...okleiny meblowe(bo myslalam tez o nich) tez sa tylko" nasladujace" rysunek drewna.Jak kupowalismy te meble to bylo wszystko w kolorze bokow a z czasem drewno sciemnialo a reszta zostala w dawnym kolorze;-/
|
|
ja też może zdecydowałabym się na pomalowanie tych jasnych dołów na kolor szafek ,ale frontów nie maluj sa jak dla mnie fajne!Twoja kuchnia bardzo mi się podoba i nie rozumiem wpisów ,że wszystko tu do siebie nie pasuje albo,że wszystko trzeba pochować .To Tobie ma się podobać i być wygodnie,jesli uważasz ,że te przedmioty tam powinny być to niech zostaną i tyle!Pozdrawiam:)
|
|
przeglądnęłam twoją kuchnię - zazdroszczę Ci tych wymiarów - można poszaleć...ale co do Twojego pytania "malować czy nie" to ja pomalowałabym tylko cokoły na dole i boki szafek - i to na kolor jak najbardziej zbliżony do drewna z frontów - bo meble są ładne - drewno to zawsze drewno-...ale tak jasne cokoły gryzą się z frontami i z podłogą . Ogólnie bardzo mi się tu podoba :)
|
|
http://www.pinterest.com/pin/193584483954774500/
|
|
nowhere-to wszystko chyba usunac...?;-) Nic na szafkach...? zawsze wydawalo mi sie ze nie mam tu duzo tego a tylko to co pod reka sie przydaje...ale zobacze jak bedzie bez tych pierdolek:-) A co do faceta...-uczulony jest tylko na mnie i moje pomysly:-) a powaznie(lub nie...:-) ) na chodniczku zaraz by sie przejechal a obrus bylby od razu w plamach od jedzenia...taki troche nieuwazny jest;-) ja "wsiowa" jestem:-) ale bardziej z racji zamieszkania-a on-niestety-zachowania i kultury;-/ tak tez bywa...
|
|
co wyrzucić? moze nie od razu wyrzucać, ale pochować: tace, słoiczki, wazoniczki, doniczuszki (zwłaszcza tę "bukszpanową" kulkę), lampeczki i cały tak zwany pierdzielnik.
co do obrusa i chodnikó - facet uczulony na bawełnę?
|
|
nowhere-to co wyrzucic...? a co zostawic? Wymiana galek mozliwa:-) kiedys byly drewniane jak fronty ale juz sciemnialy i sa te zalozone...Stol moge wymienic na sosnowy-ale mniejszy ...ale krzesla? Ale mam takie jak kiedys staly w kuchni. Co do obrusa i czegos na podlodze...;-) hmmm...powiem tak-musiailabym wymienic takze swojego faceta:-) Dzieki newhere ze napisalas i za podpowiedzi:-)
|
|
najmniejszym kosztem będzie chyba pochowanie tych wszystkich popierdółek. od razu się zmniejszy chaos.
fronty szafek złe nie są. zmieniłabym tylko gałki (np. na białe), korpusy - jak już chcesz malować, to imo na biało lub inny jasny ale zimny kolor.
płytki złe nie są.
podłoga nie pasuje za to do frontów, ale można ją zasłonić chociażby najzwyklejszymi bawełnianymi pasiakami z ikei, jyska czy pepco.
stół taki sobie, najbardziej pasowałby też sosnowy, ale i na ten można położyć duży jasny obrus.
to jest podstawa - baza - jak już to będzie, ostrożnie wyciągaj te popierdółki z ukrycia i oceniaj, czy pasują czy wyrzucić w ogóle z domu.
|