Nasza szafa jak każda ma swoją historię - jeszcze przed ślubem szukaliśmy szafy - tak nam coś się ubzdurała i już, że bez szafy nie będzie się dało mieszkać - nie oglądaliśmy paneli, kafelek czy farb (pewnie dlatego w pierwszym rzucie mieszkanie było białe) tylko poszukiwaliśmy SZAFY !!!
I to starej z duszą !!!
Allegro nasz sprzymierzeniec trochę nam zamieszał - bo zdjęcia były nazwijmy to WYBIELONE - ładnie się wszystko prezentowało w obiektywie a na żywo - korniki i brud echh (bo oczywiście cena musiałaby być niska)
No to zaczęliśmy objeżdżać okoliczne sklepy z antykami - bo dłuższej rozmowie jeden z właścicieli oświadczył że ma coś w sam raz dla młodej biednej pary - STARĄ ZAKURZONĄ SZAFĘ Z GARAŻU - no to pojechaliśmy na jego posesje i już w częściach nam się spodobała :)
Stała już u nas 6 lat i dzięki waszym galeriom i inspiracją - nasza szafa przeszła metamorfozę.
Szlifowanie, polerowanie, pierwsza warstwo i znowu polerowanie i dwie kolejne warstwy lakierobejcy