Dawniej palenisko, w którym żarzył się ogień stanowiło centrum domowej przestrzeni. To tu przygotowywano posiłki, ogrzewano się i gromadzono się całą rodziną, aby snuć i słuchać długich opowieści. Współcześnie kominek, choć z reguły nie jest już głównym źródłem ciepła w budynku, zapewnia równie niepowtarzalną atmosferę. Zwłaszcza gdy za oknem deszcz zacina w szyby i dmucha wiatr, przyjemnie jest rozsiąść się na ulubionej sofie i wspólnie z domownikami patrzeć, jak tańczą płomienie. Jesień to początek sezonu kominkowego, a przygotowanie drewna to zazwyczaj „męska rzecz”. Nie obędzie się przy tym bez poręcznych narzędzi.
Na straży domowego ciepła – jakie akcesoria sprawdzą się przy pracy?
Zanim przystąpimy do dzieła, powinniśmy zadbać o odpowiedni sprzęt oraz strój, umożliwiające wygodną i bezpieczną pracę. Sprawdzą się tu gogle ochronne, które ochronią nasze oczy przed odłamkami drewna, długie spodnie, odpowiednie buty oraz rękawice. – Do rąbania mniejszych kawałków drewna niezastąpiona jest tradycyjna siekiera, która towarzyszy człowiekowi już od wieków. To pozornie proste narzędzie, jednak przy jej doborze zwróćmy uwagę na trzonek gwarantujący pewny chwyt, a także wykonanie części roboczej. Wysoki komfort i bezpieczeństwo uzyskamy, stawiając na siekierę ze stali, która jest kuta i hartowana indukcyjnie – doradza Daniel Światłoń, Kierownik Działu Technicznego JUCO, polskiej firmy produkującej narzędzia ręczne. Nie chcemy przecież, żeby siekiera ukruszyła się przy mocniejszych uderzeniach czy też odpadła jej głowica (co może zdarzyć się w przypadku niskiej jakości wyrobów). Kucie i odpowiednia obróbka cieplna stali gwarantują odpowiednią twardość materiału, dzięki czemu może być on używany przez wiele lat, „z pokolenia na pokolenie”.
Gdy musimy poradzić sobie z większymi drewnianymi szczapami, sięgnijmy po siekiero-młot. To wielofunkcyjne narzędzie, które posłuży jako siekiera, klin do drewna, a także młot. Ze względu na stosunkowo dużą masę tego sprzętu (z reguły od ok. 2,5 kg do ok. 5 kg) rozłupywanie twardych, mocno wyschniętych kawałków opału nie sprawi nam większych problemów. Kiedy wykorzystujemy wyrób do klinowania, głowicę możemy podbić innym narzędziem. Pod ręka warto mieć również osobny klin do rozłupywania drewna, który w parze z siekiero-młotem zapewni nam szybkie i łatwe działanie, nawet przy szczególnie wymagających fragmentach drewna. Zwróćmy jednak uwagę na to, aby posiadał on karbowaną powierzchnię, zabezpieczającą przed wypadaniem w trakcie pracy. BHP jest przecież najważniejsze.
Podobnie jak w przypadku siekiery, tak i przy doborze siekiero-młota oraz klina najlepiej postawić na rozwiązania wysokiej jakości, wykonane z kutej i hartowanej indukcyjnie stali. Wówczas będziemy mogli uderzać w drewno z dużą siłą, bez obawy o uszkodzenie sprzętu i własne bezpieczeństwo. Wytrzymałe akcesoria posłużą nam bez problemu przez wiele sezonów, więc to inwestycja, która szybko się zwróci – dla przykładu narzędzia, jakie znajdziemy w ofercie JUCO objęte są dożywotnią gwarancją.
Pożytki z rąbania drewna
Rąbanie drewna oraz przygotowanie opału na zimę to jedna z tych umiejętności, którą ojcowie chętnie przekazują swoim dzieciom, angażując je przy tym do działania. Wówczas młodszego domownika można na początek wyposażyć w siekierę o nieco mniejszej masie, z czasem umożliwiając mu pracę cięższym sprzętem, oczywiście z zachowaniem bezpieczeństwa. Taka współpraca sprzyja rodzinnej integracji i zapewnia dużą porcję aktywności fizycznej na świeżym powietrzu. Pozwala też młodzieży na przyswojenie praktycznej wiedzy, która przyda się, np. na biwaku, i oderwanie się, chociaż na chwilę, od ekranu komputera lub smartfonu.
O czym jeszcze pamiętać oprócz doboru odpowiednich narzędzi? Do kominka najlepiej sprawdza się drewno liściaste, takie jak rodzima brzoza, buk czy dąb. Te gatunki palą się długo i pozwalają na osiągnięcie wysokiej temperatury. Żeby nie zniweczyć efektów naszych działań, opał trzeba też odpowiednio przechowywać i chronić przed zawilgoceniem – optymalnie składować go w zadaszonym, przewiewnym miejscu. Mokry materiał nie tylko gorzej się spala, lecz również emituje dużo dymu i sadzy zapychającej przewody kominowe. Zwróćmy też uwagę na przepisy obowiązujące na danym obszarze – w niektórych regionach kraju palenie w kominku może być, np. ograniczone w dni, kiedy podwyższony jest poziom zanieczyszczeń w powietrzu.
Dla wielu „domowych drwali” rozłupywanie drewnianych szczap może być doskonałym, aktywnym relaksem i sposobem na oderwanie się od codzienności. Podobnie jak majsterkowanie, taka męska, z pozoru prosta rozrywka, jest potrzebna, aby siłą własnych rąk (z pomocą dobrego sprzętu) zmierzyć się z wyzwaniem, oczyścić umysł, zadbać o rodzinę i zaimponować swojej drugiej połowie, zapewniając jej ciepło w chłodne dni. Zatem do dzieła!
materiał prasowy