Fot.123RF.com
Wrzesień to miesiąc, w którym już możemy spodziewać się nocnych przymrozków, zwłaszcza w chłodniejszych rejonach naszego kraju. Zanim one nadejdą, należy zebrać najwrażliwsze na chłód warzywa. A zaliczyć do nich można m.in. paprykę. Zrywamy więc wszystkie dojrzałe owoce, a następnie wyrywamy pozostałość rośliny i wyrzucamy bądź palimy. Nie zaleca się umieszczać ich na kompoście, ponieważ mogą być siedliskiem chorób.
Wykorzystanie kulinarne papryki jest bardzo duże. Wprawdzie nie dorównuje ona pod tym względem pomidorom, ale potraw, do których można jej użyć jest naprawdę dużo. Tym bardziej, że uprawiać możemy zarówno odmiany ostre, jeżeli ktoś lubi pikantną kuchnię lub odmiany słodkie, które mogą być częścią sałatek czy też kanapek. Warto wiedzieć, że oprócz witamin i minerałów w papryce znajdują się też substancje działające bakteriobójczo, a jeden średniej wielkości owoc pokrywa dzienne zapotrzebowanie na witaminy C, E i P.
Z myślą o jesieni i zimie, a także o tym, że papryka ma dość długi okres wegetacji, kilka roślin posadziłam w niewielkich donicach. Wraz z nadejściem chłodów przeniosę je na kuchenny parapet. Mimo że ta odmiana wygląda jak ostra, jest to papryka słodka. Będę mogła na bieżąco zrywać jej owoce do dekoracji dań, sałatek lub kanapek. W wielu warzywnikach przyszła też pora na dyniowe żniwa, zbieramy dynie, kabaczki i cukinie. Ja zbieram jeszcze patisony, które uprawiałam w większej donicy. W przypadku wszystkich warzyw dyniowatych warto uważać, żeby podczas zrywania nie uszkodzić skórki i żeby owoce się nie poobijały, ponieważ każde uszkodzenie skraca czas przechowywania.
Autor: Ogrod_Na_Co_Dzien
Jeżeli mamy jeszcze na roślinach dojrzewające owoce, musimy o tej porze uważać nie tylko na nocne przymrozki, ale także na choroby grzybowe, są to m.in. mączniak prawdziwy, mączniak rzekomy, parch dyniowatych, antraknoza czy też kanciasta bakteryjna plamistość. Żeby zdążyły one podrosnąć do zbioru, możemy zapobiegawczo wykonać oprysk naturalnym preparatem na bazie wielocukrów, który przeciwdziała takim chorobom jak mączniak prawdziwy czy szara pleśń. Jego działanie polega na mechanicznym oblepieniu strzępek grzybni, co ogranicza i uniemożliwia rozsiewanie się zarodników grzybów. Można też użyć innych wybranych środków grzybobójczych zgodnie z instrukcjami na opakowaniach, pamiętając o okresie karencji, a także o tym, że najlepiej wykonywać wszelkie opryski wcześnie rano lub późnym wieczorem, nigdy nie w palącym słońcu.
Jeżeli nie pada, pamiętajmy o podlewaniu warzyw dyniowych. Są one wrażliwe na niedobory wody, mogą wtedy zawiązywać mniejsze owoce, cukinie mogą stać się niekształtne. Ma to szczególne znaczenie, gdy tak jak w moim przypadku, rośliny te uprawiane są w pojemnikach.
A na opustoszałych po zbiorach grządkach można jeszcze wysiewać szpinak. Jest on odporny na chłód, w poplonowej uprawie jesiennej zbiory przedłuża się nawet na okres zimowy. Na początek, jak zawsze oczyszczamy dokładnie zagon z chwastów i spulchniamy wierzchnią warstwę ziemi. Dodatkowo można glebę delikatnie zasilić przedsiewnie wybranym nawozem. Warto wybrać nasiona szpinaku przeznaczonego do uprawy jesiennej bądź ozimej. Ja akurat mam odmianę Matrador, która jest uniwersalna, nadaje się do uprawy na przedplony, jak i na poplony.
Wyznaczamy rowki mniej więcej o głębokości ok 2 cm co mniej więcej 20-25 cm i staramy się w nich umieścić nasiona w możliwie równych odstępach. Zasypujemy rowki i delikatnie ugniatamy. Na koniec podlewamy delikatnym strumieniem i utrzymujemy dużą wilgotność do pojawienia się wschodów, a także potem, jeżeli utrzymuje się bezdeszczowa pogoda.
Okres kiełkowania szpinaku to mniej więcej 10-14 dni. Dwadzieścia dni później, kiedy rośliny będą miały po 3-4 liście można wykonać przerywkę i usunąć najsłabsze, zużywając je do dekoracji sałatek lub kanapek. Po dwóch-trzech miesiącach szpinak ma już zazwyczaj 6-7 liści. Wtedy zaczynamy zbiór, stopniowo obrywając najbardziej rozwinięte liście. Ale to scenariusz dla ciepłych rejonów naszego kraju z dodatkowo sprzyjającą ciepłą jesienią.
Jeżeli zima nadejdzie szybciej, siew ten można potraktować jako ozimy. Rośliny wytworzą maksymalnie 2-3 liście i w takiej formie pozwalamy jej przezimować przykrywając np. stroiszem. Zbiór w tym wypadku będziemy przeprowadzać wiosną.
Izabela Schick
Ogród na co dzień