Spis treści:
- Odkurzacz bezprzewodowy Kasia
- Rzutnik Ania
- Pralka Frania
- Sokowirówka Katarzyna
- Kuchenka Ewa
- Radio Alina II
Dzisiaj wykonując podstawowe obowiązki domowe, nie wyobrażamy sobie ich bez nowoczesnych sprzętów. Producenci tych dobrodziejstw wciąż zaskakują nowymi rozwiązaniami, które jeszcze bardziej skracają czas sprzątania, a nawet robią to za nas. W świecie technologii wystarczy jedno kliknięcie, aby dom „sam” się poodkurzał, a jak wyglądało sprzątanie w PRL-u?
W związku z tym postanowiliśmy przypomnieć sobie kilka z kultowych już dziś sprzętów, jakich używały gospodynie w latach 60, 70 i 80. ubiegłego wieku.
Odkurzacz bezprzewodowy Kasia – prawdziwy hit PRL-u
Odkurzacz Kasia nie potrzebował prądu, nie generował hałasu, miał składaną rączkę i miłą nazwę – Kasia. Jeśli go nie używaliście, to pewnie zastanawiacie się, jakim cudem on działał. Magia chowała się w metalowej puszce, a była nią obrotowa szczotka w towarzystwie kółek. Podczas „jeżdżenia” wynalazkiem po podłodze, kurz i inne zabrudzenia były zbierane do jednego z dwóch pojemników na śmieci, których opróżnienie wymagało jedynie odchylenia klapki tworzącej śmietnik. Kasia występowała w kolorze czerwonym lub srebrnym i miała swój męski odpowiednik – Żbika. Niemal identyczne odkurzacze bezprzewodowe występują pod nazwą Jasia.
Wyświetl ten post na Instagramie
Rzutnik Ania – najlepsze kino domowe dziecięcych lat
Gwiazda lat 80. i 90., która dla wielu była pierwszym kinem domowym – rzutnik Ania. To cacko produkowano w Łódzkich Zakładach Kinotechnicznych „PREXER”, według instrukcji mogło służyć jako zabawka oraz pomoc dydaktyczna dla dzieci i młodzieży. Prosto zbudowany aparat był zasilany przez prąd i pracę rąk ludzkich. Jeden z widzów wcielał się także w rolę operatora, ponieważ Ania miała pokrętło, którym przewijano taśmę. Seanse rzutnikowe pod pewnymi względami nadal biją na głowę dzisiejszą telewizję – gwarantują zero reklam i przerwy na życzenie widowni.
Wyświetl ten post na Instagramie
Pralka Frania – babcia wszystkich pralek
Franciszka jest już postacią historyczną i kultową. To ikona minionych lat! Wirnikowa pralka była popularna, zanim rozpowszechniły się te automatyczne. Występowało kilka odmian tego sprzętu: z wyżymaczką, niektóre odmiany należało napełnić ciepłą wodą, inne z kolei same ją podgrzewały, a także te posiadające pompę odprowadzającą wodę ze zbiornika. Frania chlapała wodą tu i ówdzie, a przy tym wydawała dźwięki, które były „melodią” młodości wielu z nas.
Pralka Frania była także standardowym prezentem ślubnym, błogosławieństwem dla młodych rodziców piorących pieluchy tetrowe, a także maszyną do płukania ogórków, wyrobu masła, siedziskiem dla dzieci, a nawet schowkiem na alkohol. Mało tego, ta pralka jest niezastąpiona na łodziach czy w domkach letniskowych. Wszędzie tam, gdzie nie ma bieżącej wody, Franciszka genialnie spełnia swoją rolę.
Pralki wirnikowe "Frania". Fot. Ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego
Sokowirówka Katarzyna – te soki to wspomnienie dzieciństwa
Katarzyna była sokowirówką z dwoma „biegami”, o prostej, prostokątnej budowie i niskim zużyciu energii. W zestawie dołączano do niej również młynek i mikser kielichowy, co czyniło Kasię niesamowicie wielofunkcyjnym urządzeniem.
Jej cena na aukcjach wciąż jest bardzo wysoka, a szczęśliwcy, którzy jeszcze ją posiadają, nie chcą słyszeć o wymianie na nowszy model. Katarzyna jest kolejnym „nieśmiertelnym” produktem PRL-u i pomimo upływu lat zachwyca swoją niezawodnością. Kolejną znaną sokowirówką była „Malina”.
Wystawa sprzętu AGD. Widoczna sokowirówka Katarzyna. Fot. Ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego
Kuchenka Ewa – kultowy sprzęt z PRL-u
Kto mógłby zapomnieć brązową kuchenkę o wdzięcznym imieniu Ewa? Czteropalnikowa kuchnia zapewniała jedzenie całym rodzinom, a po przygotowanym posiłku można było zakryć ją pokrywką, tworząc tym samym dodatkowy blat. Odczepianymi pokrętłami do gazu zapewne bawili się niejedni z nas, podobnie jak „pstrykaczem” światełka, które bardzo szybko się przepalało. Kuchenki firmy Wrozamet to niezawodne relikty przeszłości – w niektórych domach nadal sprawnie działają!
Ekspozycja wyposażenia kuchni i mebli kuchennych. Widoczna kuchenka gazowa "Ewa". Fot. Ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego
Radio Alina II. Pamiętacie taki sprzęt audio z czasów PRL-u?
Celem tego wynalazku było umilanie wolnego czasu muzyką, zwłaszcza na wycieczkach i plaży. Przenośne radio Alina odbierało fale AF i FM, a dodatkowe gniazda umożliwiały współpracę z zasilaczem sieciowym, gramofonem, magnetofonem i słuchawką. Producentem była firma Diora, która produkowała także radia o nazwach: Aga, Eliza, Beata, Afrodyta, Filomena oraz o wielu innych pięknych, kobiecych imionach.
Wyświetl ten post na Instagramie
Nie trzeba jechać daleko. Te niezwykłe miasta są w Polsce! na INTERIA.TV.