Aloes zwyczajny - pielęgnacja i przesadzanie. Jak pozyskać żel aloe vera
Przecięte liście aloesu rośliny od dawna były używane do leczenia ran i poparzeń. Aloes – będzie tematem dzisiejszego odcinka.
Aloes jest powszechnie znaną rośliną leczniczą. Znajdziemy ją w składzie wielu produktów medycznych, zarówno tych do spożycia, jak również w kosmetykach. Ostatnio przeżywa ona swój renesans za sprawą preparatu „aloe vera”. A aloe vera to po prostu aloes zwyczajny. Zanim jednak pokażę jak uzyskać nadzwyczajny żel z aloesu zwyczajnego, kilka słów na temat uprawy tej rośliny w domu.
Aloesy to rośliny pustynne. Dlatego doskonale czują się w pełnym słońcu, np. na parapecie przy oknie od strony południowej. Do najpopularniejszych gatunków należy aloes zwyczajny, drzewiasty, ościsty czy pstry. Najmniejsze gatunki aloesów dorastają mniej więcej do 10-15 cm wysokości. I mogą zakwitnąć, ale nie w taki sposób. To roślina, którą znalazłam w pewnym sklepie, z doklejonymi suszonymi kwiatami. Uratuję ją, pozbywając się tego co absolutnie nie jest tu potrzebne. Mam nadzieję, że teraz będzie rosnąć zdrowo.
Wróćmy jednak do naszego głównego tematu, czyli do aloesu zwyczajnego. Jest bardzo łatwy w uprawie i wymaga minimum pielęgnacji. Latem podlewamy go umiarkowanie, pozwalając, aby podłoże nieco przeschło między kolejnymi zabiegami. Zimą podlewamy go jeszcze oszczędniej. Jeżeli w tym czasie przelejemy roślinę, może dojść do gnicia korzeni i liści. Jeżeli zimą zapewnimy aloesowi chłodniejsze warunki uprawy i temperaturę w okolicach 10 stopni Celsjusza, może zakwitnąć. W okresie wegetacji mniej więcej od kwietnia do października warto zasilać naszą roślinę rozcieńczonym nawozem uniwersalnym lub nawozem do kaktusów i sukulentów.
Aloesy przesadzamy dopiero wtedy, gdy bryła korzeniowa przerośnie doniczkę lub gdy zauważymy obecność szkodników. Wykonujemy to mniej więcej co 3 lata. Jako podłoże możemy wykorzystać ziemię uniwersalną z domieszką piasku lub gotowe podłoże do kaktusów i sukulentów.
Pamiętajmy o warstwie drenażowej. Jest ona szczególnie ważna w przypadku aloesów, ponieważ świetnie poradzą one sobie z okresowym niedostatkiem wody, ale nie będą tolerować nadmiernego podlewania. Jeśli nasza roślina osiągnęła już swoje docelowe rozmiary przesadzamy ją jeszcze rzadziej, wystarczy wtedy co kilka lat wymienić wierzchnią warstwę ziemi na świeże podłoże. Najpopularniejszym sposobem rozmnażania aloesów jest pobieranie odrostów. Zazwyczaj rośliny te najlepiej prezentują się uprawiane pojedynczo w donicy.
Poza walorami dekoracyjnymi, aloes zwyczajny ma oczywiście również właściwości lecznicze. I naprawdę możemy go uprawiać w domu jako roślinę użytkową. W razie potrzeby wystarczy ściąć liść i wykorzystać żel znajdujący się wewnątrz.
Może on posłużyć jako kompres na ranę lub oparzenie. Wystarczy wtedy przyłożyć przecięty liść aloesu, który ma właściwości lecznicze. Jednak tu uwaga. Nie zaleca się stosowania nierozcieńczonego soku czy okładów z aloesu u małych dzieci, ostrożność powinny też zachować kobiety w ciąży i matki karmiące.
W internecie jest wiele przepisów na to w jaki sposób wykorzystać żel z liści aloesu zwyczajnego. Może być on dodatkiem do szamponu, działa m.in. przeciwłupieżowo. Może być dodatkiem do kremu lub maseczki, bo działa antybakteryjnie i poprawia stan skóry. Może być też wykorzystywany do przyrządzania soków, nalewek czy przetworów do picia, ponieważ zawiera mnóstwo witamin, mikroelementów i innych substancji aktywnych, o których możemy przeczytać w przeróżnych publikacjach. Jednak sposób pobierania żelu do celów spożywczych różni się od tego, jaki zaprezentujemy tutaj.
Zatem jak pozyskać aloesowy żel? To sposób, który uważam za najprostszy. Najpierw ścinamy liść lub kilka liści w zależności od potrzeb. Liście powinny być zdrowe, o długości mniej więcej 20 cm. Roślina powinna mieć co najmniej 3 lata, ale liść nie powinien mieć więcej niż 5 lat. Po odcięciu dokładnie je płuczemy. Usuwamy boczne kolce, przecinamy je na pół i łyżką lub łyżeczką wydrążmy przezroczysty żel, który dalej możemy wykorzystać według uznania.
Aloes był powszechnie używany przez lekarzy w starożytnej Grecji czy Rzymie, a niedawne odkrycia dowodzą, że był również wykorzystywany w celach leczniczych przez Chińczyków i Hindusów. W XIX wieku odkryto egipski papirus datowany na 1500 lat p.n.e., w którym też znaleziono opis leczniczych i zdrowotnych właściwości aloesu.
Ale najważniejsze jest to, że tak niezwykłą roślinę możemy uprawiać na okiennym parapecie. Naprawdę warto. I to wszystko na dziś. Kolejny odcinek z cyklu „Dom Pełen Kwiatów” już za tydzień.
Subskrybuj :)
https://ogrodnacodzien.pl/
https://www.facebook.com/izabella.schick/
#ogrod_na_co_dzien