Cięcie borówki - sadzenie i nawożenie - borówka amerykańska
Borówka amerykańska, nazywana też borówką wysoką to roślina, którą chętnie sadzimy w naszych ogrodach. Nic dziwnego. Owoce są naprawdę smaczne i zdrowe i słodsze niż jagody. Żeby rośliny te obficie owocowały musimy spełnić kilka warunków uprawy: posadzić je w słonecznym miejscu, w kwaśnej glebie, odpowiednio nawozić, podlewać i przycinać. Nie bez znaczenia jest także dobór odmian. Zatem po kolei.
Borówki dobrze rosną jedynie w przepuszczalnym podłożu, pozbawionym wapnia, o silnie kwaśnej reakcji 3,5-4,5 pH. Kto zamierza uprawiać borówki w ogrodzie o glebie zasadowej, musi liczyć się z koniecznością wymiany podłoża. W tym celu wykopujemy dołek, o szerokości 60-100 cm (tak naprawdę im szerszy tym lepiej) i głębokości ok. 40 cm, po czym wypełniamy go kwaśnym torfem. W sklepach są dostępne gotowe podłoża do borówek. Wypełniamy nim dół i w takim miejscu sadzimy krzew. Borówki możemy też uprawiać w podwyższonych skrzynkach lub w większych donicach, mają one płytki system korzeniowy, więc będą się w nich czuły całkiem dobrze. Pamiętajmy też, że borówki uprawiane w ogrodach najlepiej sadzić w słonecznych miejscach. Wtedy owoców na krzewie będzie więcej i będą one słodsze.
Decydując się na uprawę tych roślin warto posadzić razem możliwie wiele odmian. Są ku temu dwa główne powody. Pierwszy – takie sadzenie pozwoli na ciągły zbiór owoców od połowy lipca aż do września. Drugi – chociaż borówki uchodzą za rośliny samopylne, pewniej zawiązują owoce dzięki pyłkom innych odmian.
Na moją podwyższoną grządkę trafią dzisiaj 3 nowe odmiany.
Spartan – nadaje się jak najbardziej do amatorskich nasadzeń. Pokrój ma kulisty i dość luźny. Dojrzewa dosyć wcześnie, bo już w połowie lipca, więc po owoce z tego krzewu będzie można sięgnąć w pierwszej kolejności.
Odmiana Darrow – zaczyna owocować najpóźniej z wybranych przeze mnie odmian, w połowie sierpnia. Zbiory można przeprowadzać mniej więcej do połowy września. Jest to odmiana szybko rosnąca. Odznacza się dużą mrozoodpornością.
I odmiana Patriot. Owocuje w drugiej połowie lipca i w pierwszej połowie sierpnia. Ma bardzo duże owoce, największe ze wszystkich odmian borówek. Jest idealna do uprawy w ogrodzie, ponieważ ma stosunkowo małe wymagania, a dużą odporność na mróz.
Po posadzeniu warto glebę wokół krzewów wyściółkować korą.
Borówki mają ogromne pragnienie. Na suszę reagują słabym wzrostem oraz wybrakowanymi pąkami kwiatów. Zatem o podlewanie musimy zadbać już wiosną, a także oczywiście latem, kiedy wiążą się owoce. Najwięcej wody potrzebują na 3-5 tygodni przed zbiorem. Jednak nadmierna wilgoć też jest niekorzystna. Podobnie jak susza, prowadzi do opadnięcia liści i obumierania roślin, a także sprzyja pojawianiu się chorób grzybowych.
Te borówki są strasznie zaniedbane. Szczerze przyznam, że w zeszłym roku nie poświęciłam im ani jednej chwili, ani wiosną, ani latem. Teraz będę musiała to odpokutować. Zeszłoroczne gorące lato wyrządziło chyba najwięcej szkody. To nie są przemarznięte gałęzie, tylko uschnięte. Te krzewy wymagają odchwaszczenia i przycięcia. Będzie tu sporo pracy.
Najlepszym terminem do wykonania cięcia borówki jest koniec zimy lub początek wiosny. Widzimy wtedy wyraźnie pąki, które ułatwiają podjęcie decyzji, jak silne wykonać cięcie. Za najpóźniejszy termin podaje się okres kwitnienia. Cięcie powoduje lepszy dopływ światła do środkowej części krzewu i „odmładza” roślinę.
W ciągu trzech pierwszych lat od posadzenia borówki w zasadzie nie wymagają cięcia. W razie potrzeby usuwamy jedynie pędy, które są uszkodzone, przemarznięte lub całkowicie porażone przez choroby. Skracamy też pędy zbyt długie do ok. 50 cm od nasady. Od czwartego roku konieczne jest prześwietlanie, podczas którego usuwamy pędy krzyżujące się, ocierające się o siebie lub obeschłe. Rośliny przestarzałe lub zbyt wybujałe radzi się nawet całkowicie odmłodzić, ściąć bardzo nisko i poprowadzić od nowa.
W przypadku zaniedbanych krzewów warto wyciąć stare, nieowocujące drewno tuż przy ziemi, pobudzając w ten sposób roślinę do rozwijania młodych pędów. Słabe pędy skracamy, aby wspomóc wybijanie się pędów bocznych. Pędy rosnące w dół lub do wnętrza krzewu też usuwamy. Siła cięcia często zależy też od żyzności gleby, nawożenia i odpowiedniej wilgotności. Rośliny ze słabym systemem korzeniowym lub posadzone w lżejszej, np. piaszczystej glebie tniemy mocniej.