Przędziorki - pająki na roślinach - Jak pozbyć się przędziorków z roślin domowych?
Jak pozbyć się przędziorków? Co to za szkodniki? I jak z nimi walczyć? O tym już za chwilę.
Przędziorki to małe, czasem prawie niewidoczne gołym okiem czerwone lub żółte pajęczaki. Na początku atakują rośliny głównie w partiach wierzchołkowych, gdzie tkanki są delikatniejsze, przemieszczając się z czasem na całą roślinę i powodując poważne szkody. W naszych domach najczęściej obecny jest przędziorek chmielowiec.
Możemy je dostrzec obserwując liście, głównie ich dolną część. Wyraźną oznaką obecności przędziorków jest pajęczynka, pojawiająca się w kącikach i na spodzie liści, dolna część liścia jest jakby przyprószona, a w niektórych przypadkach osnuta cienką, jedwabną pajęczynką. Od góry na liściach możemy zaobserwować żółto białe, na początku punktowe plamki, które szybko łączą się w większe plamy, aż liście całkowicie obumierają. Przędziorki preferują środowisko suche, dlatego najczęściej pojawiają się na naszych roślinach zimą, w naszych ogrzewanych, ciepłych pomieszczeniach lub na roślinach, które rosną przy oknach od strony południowej. Zaatakować mogą praktycznie wszystkie domowe rośliny doniczkowe. W naszym domu mogą się pojawić wraz z nowymi okazami, które nabyliśmy czy dostaliśmy. Źródłem ich pochodzenia może być też bożonarodzeniowa choinka.
Odpowiednie pielęgnowanie i częste doglądanie roślin jest najlepszym sposobem na uniknięcie problemów powodowanych przez szkodniki. Wczesne rozpoznanie oznak ich obecności daje szansę na ich skuteczne zwalczenie. Dlatego należy regularnie przeglądać miejsca wrażliwe na roślinach, jak soczyste wierzchołki wzrostu, pąki, miękkie szypułki kwiatowe i spodnia część liści. Jeżeli nie znajdziemy na to czasu i nie poświęcimy naszym roślinom dostatecznej ilości uwagi, może się to skończyć bardzo źle. Przędziorki, mimo że prawie niewidoczne gołym okiem, naprawdę potrafią praktycznie całkowicie zniszczyć roślinę. To przykład fikusa benjamina, na którym przędziorki pojawiły się w grudniu. Teraz wygląda tak... A to cytrusy, które zostały zaatakowane przez przędziorki 5 miesięcy temu. Wyglądają, jakby nie nadawały się już do odratowania... Ale spróbujemy!
Przede wszystkim od teraz trzeba dbać o to, by rośliny miały odpowiednie warunki wzrostu. Pierwszym zabiegiem, jaki należy wykonać jest oczyszczenie roślin. Należy je dokładnie umyć. Możemy to zrobić w wannie, delikatnym strumieniem prysznica lub wystawić do ogrodu lub na balkon i zrosić za pomocą opryskiwacza. Benjaminki mają delikatne liście, więc delikatniejszy, bardziej rozproszony strumień opryskiwacza będzie dla nich bezpieczniejszy. Używając go, możemy też dodać do wody kilka kropel mydła w płynie. Taki zabieg możemy przeprowadzić nawet kilka razy. Jak tylko widzimy, że roślina przeschła, zraszamy ją na nowo. Zadbajmy jednak, żeby na noc wstawić już do domu roślinę przesuszoną, żeby nie wdały się żadne choroby grzybowe i żeby nie przeprowadzać oprysku w pełnym słońcu, bo poparzymy liście.
Kolejny zabieg to przesadzenie. Warto zadbać o to, aby osłabione przez przędziorki rośliny miały jak najlepsze warunki wzrostu. Mój benjaminek jest dość duży, więc wymienię w nim jedynie wierzchnią warstwę podłoża, za to cytrusy przesadzę do nowych doniczek. Dobrej jakości podłoża mają startową dawkę nawozu, zatem dopiero po 3-4 tygodniach od przesadzenia rozpoczynamy nawożenie. Gdy już nie będziemy widzieć objawów żerowania przędziorków, warto dbać o regularne odżywianie roślin, żeby miały one dość składników odżywczych na regenerację po osłabieniu.
Benjaminek zapewne sam zrzuci osłabione liście, ale nie należy się tym przejmować. Jak tylko poczuje się lepiej ślicznie się zazieleni. Cytrusy przytnę dość mocno . One dobrze reagują na cięcie. Pobudzi je to do wypuszczenia nowych, młodych zdrowych przyrostów.
Jeżeli rośliny były bardzo mocno zaatakowane przez przędziorki, po tych wszystkich zabiegach możemy jeszcze zrobić oprysk środkiem owadobójczym. Przed użyciem jakiegokolwiek preparatu należy dokładnie przeczytać ulotkę i stosować się ściśle do zaleceń producenta. Preparat o działaniu kontaktowym i żołądkowym, który działa na szkodniki gryzące i ssące nanosimy bardzo dokładnie, starając się dotrzeć również pod spód liści. Taki zabieg warto powtórzyć po 2-3 tygodniach. A zraszanie roślin wodą warto przeprowadzać co drugi, trzeci dzień. Utrzymywanie wysokiej wilgotności otoczenia przeciwdziała ponownemu pojawianiu się przędziorków.
Subskrybuj :)
https://ogrodnacodzien.pl/
https://www.facebook.com/izabella.schick/
#ogrod_na_co_dzien