Róże - cięcie róż i przesadzanie
Jak ciąć róże? Jak przesadzać róże?
To już ostatni moment na wiosenne cięcie róż. Pękają już pąki i pojawiają się pierwsze liście. Pojawiły się już na moich różach także mszyce. Warto więc przejrzeć krzewy w ogrodach pod tym kątem. Biedronki, które żywią się mszycami także są na posterunku, ale nieco ospałe… Pewnie nie poradzą sobie z wszystkimi szkodnikami. Przyda im się nasza pomoc. Nie ma też na co dłużej czekać z cięciem, nawet się trochę spóźniłam. Dziś kilka słów o różach rabatowych i wielkokwiatowych.
Każda grupa róż wymaga odmiennego cięcia. A tak naprawdę każdy egzemplarz wymaga indywidualnego potraktowania. Oprócz gatunku, duże znaczenie ma to czy róża kwitnie raz, czy powtarza kwitnienie, a także to w jakim miejscu róża rośnie i jak po prostu chcemy ją poprowadzić. Ale niezmiennie przy wszystkich krzewach trzeba usuwać słabe, cienkie, zbyt liczne, zmarznięte, uszkodzone i chore pędy. Moje róże tej zimy dość mocno ucierpiały i mają sporo zmarzniętych pędów, więc moim głównym zadaniem będzie ich wycięcie.
Czyli od początku... na wiosnę w każdym krzewie róż przeprowadza się prześwietlenie. Wszystkie uszkodzone przez mróz pędy trzeba ściąć aż do zdrowego drewna, białego rdzenia. Wycinamy wszystkie martwe lub chore pędy. Cięcie powinno się wykonać przy najbliższym zdrowym pędzie bocznym lub w odległości ok. 5 mm od nienaruszonego oczka. Całe uschnięte gałęzie wycinamy tak nisko jak możemy. Nie zostawiamy żadnych długich czopów. Następnie powinno się wyciąć wszystkie słabe i zbędne pędy, aby zrobić miejsce na rozwój silnych pędów u podstawy. W gęstych krzewach warto też usunąć pędy rosnące w poprzek lub ocierające się o siebie.
Cięcie musi być wykonane wyłącznie ostrym, czystym sekatorem, to nie tylko ułatwia pracę, ale także zapobiega miażdżeniu pędów i pozostawianiu brzydkich miejsc cięcia. Ciąć musimy w rękawicach, ale to wie każdy, kto ma w ogrodzie róże.
Niektórzy radzą, aby róż parkowych w ogóle nie przycinać. Można tak postępować przez kilka lat, ale wtedy młode pędy tworzą się wyłącznie w górnej części krzewu, a we wnętrzu rośliny pozostaje dużo obumarłych gałęzi. Nie warto więc zupełnie rezygnować z cięcia. Warto usunąć w razie konieczności kilka starszych pędów, chyba że tak jak u mnie głównie skupiamy się na wycięciu tego co przemarzło. Wtedy pozostałe pędy można lekko skrócić.
W przypadku gatunków wielkokwiatowych, silne pędy róż można ciąć na 5-7 oczek, słabsze na 3-5 oczek, a całkiem słabe pędy można usunąć u nasady. Róż nie powinno się ciąć zbyt wcześnie. Nowe pąki lub pędy muszą być wyraźnie widoczne, co ułatwi pracę. Zwykle tniemy więc róże na przełomie marca i kwietnia. Jest to też ostatni dobry moment na przesadzenie róż w ogrodzie. Najlepiej zrobić to jesienią, ale jeżeli nie starczyło nam wtedy czasu, lub dopiero teraz zaszła potrzeba zmiany miejsca dla naszego krzewu, nie zwlekajmy do lata.
Pamiętajmy, że róże mają palowy system korzeniowy. Należy więc wkopać się dość głęboko. Starsze róże mają też rozgałęzione korzenie i nie unikniemy ich uszkodzenia podczas wykopywania. Zmiana miejsca zawsze dla rośliny jest szokiem. W miarę możliwości przenosimy różę z bryłą ziemi, im więcej jej zostanie wokół korzeni, tym lepiej.
W nowym miejscu wykopujemy dół, najlepiej dwukrotnie większy niż wykopana bryła. Warto wsypać w niego żyzną ziemię kompostową lub gotowe podłoże do róż i delikatnie wymieszać z glebą. Uszkodzony system korzeniowy będzie miał wtedy lepsze warunki do wzrostu i regeneracji. Umieszczamy nasz krzew w dole i obsypujemy korzenie żyznym podłożem, które nam jeszcze zostało, oraz glebą z wykopanego dołu. Delikatnie ubijamy ziemię wokół posadzonej róży i dokładnie ją podlewamy.
Do tematu sadzenia róż jeszcze wrócimy. Podobnie jak do tematu pielęgnacji i ochrony tych pięknych roślin.