Polski ganek a nawet mazowiecki a może chłopski? Dyskretnie podpatrzony u wiejskich gospodarzy z czasem otrzymał ceglane podpory ale wnętrze pozostało takie samo. Zielona podłoga jest wynikiem podstępu mojej męskiej połówki. Podłoga miała być rozbielana i to w czasach kiedy nie istniała deccoria ze swoim skandynawskim stylem. Ale moja męska połówka pewnego dnia zakradła się do ganku i cichcem zamalowała podłogę na soczyście zieloną. I takie to bywają te niesforne połówki a zielona podłoga służy nam do dziś.
Na ogrodzie dojrzały orzechy laskowe, urosły też lisy, które widujemy już tylko nocami. Henia gania za jaszczurkami i podlotami, my ganiamy za Henią i tak kręci się nasz mały świat. W wolnych chwilach rozkładamy się na ogrodzie, czytamy z wypiekami Hyperion, objadamy się owocami i korzystamy z letnich dni.