Żeby go wykonać, potrzebne jest wybrane naczynie, doniczka lub pojemnik oraz dekoracje i oczywiście rośliny. Wszystko w kolorze białym lub szarym. Ja miałam akurat szarą misę. Wybrałam 4 wyjątkowe rośliny, są to: kalocefalus Browna, starzec popielny i starzec Hawortha oraz echeveria purpusorum, żadna z nich nie jest ani trochę zielona. Przydadzą się także gałęzie roślin rosnących w ogrodzie, na przykład obcięte z tawulca pogiętego lub dichondry srebrzystej. Gotowa kompozycja ma przypominać krainę zmrożoną lodem i chłodem.
Rośliny umieszczę w misie w doniczkach przemysłowych, ponieważ po świętach trafią one oddzielnie w ich różne miejsca uprawy. Z tyłu będzie miejsce dla kalocefalusa. W sklepach jest on zazwyczaj dostępny jesienią, ma bardzo charakterystyczny wygląd, igiełkowate, srebrzyste, rozgałęzione pędy. Będzie wyglądał jak oblodzony miniaturowy krzew.
Obok trafi starzec popielny nazywany też mrozem, bo roślina ta doskonale znosi przymrozki i może być uprawiany w donicach na balkonach lub tarasach nawet zimą, o ile zima jest łagodna. Najlepiej o tej porze czuje się w temperaturze kilku stopni Celsjusza, ale wyjątkowo z okazji świąt trafi do domowej dekoracji. Potem wróci na swoje miejsce do szklarni.
Autor: Ogrod_Na_Co_Dzien
W lodowej krainie znajdzie się też miejsce dla innego starca – to Senecio Haworthii o bardzo ciekawym ulistnieniu. Liście tego sukulenta są pokryte gęstym kutnerem, który w naturze ma chronić je przed nadmiernym parowaniem i silnym nasłonecznieniem. Nadaje to im srebrzysto-białą barwę, idealną do naszej kompozycji. Jest to roślina mało wymagająca, do jej tematu z pewnością jeszcze będę wracać na naszym kanale.
Ostatnia z roślin to także sukulent – eszeweria purpurowa, o pięknym wybarwieniu i gwieździstym kształcie. Jako najmniejsza trafi na przód zestawienia, żeby była dobrze widoczna.
Dookoła roślin umieszczę gąbkę florystyczną, która utrzyma całość w nadanym jej kształcie i będzie bazą dla gałązek. Jeżeli zdecydujemy się na wykorzystanie żywych gałązek lub np. białych kwiatów, gąbkę wystarczy namoczyć i co jakiś czas dolewać do niej wody. Jej powierzchnia powinna znajdować się poniżej brzegu naczynia, żeby nie była widoczna.
W niej poutykam gałęzie tawulca pogiętego, które przyniosłam z ogrodu. Mają one nieregularny, powyginany kształt. Nie mogą być za długie, ale będą nieco wystawać za misę, nadając całości nieco nieregularny kształt. Gdzieniegdzie umieszczę też pędy dichondry. Jeżeli gąbka florystyczna będzie mokra, liście będą cały czas żywe, jeżeli gąbka wyschnie, wyschną również pędy, ale nawet wtedy zachowają srebrzysty kolor, na którym w tym przypadku nam zależy. Wolne miejsca i miejsca, gdzie widoczne są doniczki naszych roślin możemy zamaskować mchem o srebrno-białej barwie. Można go też zastąpić skrawkami wybranego materiału, watą lub sztucznym śniegiem.
Na koniec umieszczamy wybrane akcenty dekoracyjne. Mogą być to białe motyle i ptaszek, jakby zaczarowane i zmrożone w lodowej krainie. Jeżeli nie gruntujemy w tego typu ozdobach, możemy je zamienić na białe brokatowe jabłuszka lub na bombki. Wszystko zależy od naszych upodobań.
To tylko jeden z pomysłów na roślinną zimową dekorację, która może posłużyć jako świąteczny stroik. Inspirując się lodową krainą, można stworzyć ich znacznie więcej. Trzeba tylko popuścić wodze fantazji.
Izabela Schick
Ogród na co dzień