Fot.123RF.com
Calibrachoa są blisko spokrewnione z petunią i początkowo uważano ją za odmianę petunii. Przy bliższym badaniu okazało się jednak, że mimo iż są to rośliny do siebie całkiem podobne, istnieją znaczące różnice w chromosomach i teraz traktuje się je jako osobne rodzaje. W większości calibrachoa pochodzą z Ameryki Południowej. U nas najbardziej znane są jako „Million Bells” czyli „milion dzwonków”, które zyskały na popularności kilka lat temu. Podobnie jak petunie i surfinie, rośliny te kwitną obficie od maja do pierwszych przymrozków. Niektóre z odmian tolerują nawet nieznaczne spadki temperatury poniżej zera i generalnie są bardziej odporne na niekorzystne warunki pogodowe niż jej większe koleżanki. Kwiaty mają w przeróżnych kolorach: białym, żółtym, czerwonym, pomarańczowym, różowym i fioletowym, bardzo często z żółtym oczkiem, chociaż czasami tzw. „oczko” może mieć inny kolor. Można spotkać też odmiany ze wzorem gwiazdy na płatkach oraz odmiany o kwiatach pełnych. Jest ich naprawdę wiele, trudno wybrać najciekawszą czy najładniejszą. Każdy może kierować się pod tym względem własnym gustem.
Autor: Ogrod_Na_Co_Dzien
W związku z tym, że te rośliny mają pokrój przewieszający się, z powodzeniem możemy je uprawiać w wiszących pojemnikach.
Jak sadzić i pielęgnować calibrachoe?
Sadzenie calibrachoe nie różni się niczym od sadzenia innych roślin balkonowych. Pamiętamy o otworach odpływowych i ewentualnym drenażu w doniczce. Wypełniamy ją żyznym i przepuszczalnym podłożem, może być to podłoże do roślin balkonowych. Jeżeli zdarza nam się zapominać o nawożeniu, można od razu wymieszać ziemię z nawozem długo działającym. Rośliny umieszczamy w nowej doniczce na tej samej głębokości, na jakiej rosły do tej pory. Dosypujemy podłoże w brakującym miejscu i podlewamy.
Oprócz wiszących pojemników, dla calibrachoa będą też odpowiednie pojemniki stosunkowo wysokie, takie, które nie będą ograniczać ich zwartego, ale zwisającego lub wzniosło-zwisającego pokroju.
Najlepiej rosną w miejscach nasłonecznionych i raczej zacisznych, podobnie jak surfinie i pozostałe petunie. Ich przycinanie nie jest konieczne. 2-3 tygodnie po przesadzeniu dajemy tym roślinom czas na zadomowienie się w nowym miejscu, a potem pamiętamy o regularnym nawożeniu, np. nawozami przeznaczonymi do petunii czy surfinii.
I jak zawsze kilka słów o kompozycjach wielogatunkowych. W pierwszej motywem wspólnym dla wszystkich roślin będzie elegancka czerwień.
Oczywiście mam tu na myśli czerwień kwiatów. Do czarnej donicy trafią dwie sadzonki calibrachoa i szałwia błyszcząca. Ta jednoroczna roślina pochodzi z Brazylii, czyli podobnie jak calibrachoa, z Ameryki Południowej. Też będzie kwitła do jesieni i też lubi słoneczne stanowiska. Wypełnieniem i lekkim rozjaśnieniem tej kompozycji będzie komarzyca, plektrantus koleusowaty, którego pędy mogą z czasem stać się bardzo długie. Potrafią przewieszać się na długość nawet 2 metrów. Ale w razie potrzeby roślinę tę można przycinać. Wtedy się zagęści.
Calibrachoa może być też uzupełnieniem kompozycji, w której główną rolę odgrywają inne gatunki. W doniczce posadzę 2 pelargonie rabatowe i jedną bluszczolistną. Do nich dołączy calibrachoa. Pelargonie rabatowe mają kwiaty w żywo różowym, intensywnym kolorze. Będą one miały pokrój wzniesiony. Pelargonia bluszczolistna ma kwiaty bladoróżowe i będzie się lekko przewieszać. Podobnie będzie w przypadku calibrachoa, która będzie najjaśniejszym akcentem w tej kompozycji. Nada jej lekkości, biel kwiatów te rośliny będzie kontrastowała z różem pelargonii.
Autor: Ogrod_Na_Co_Dzien
Na koniec kompozycja w odcieniach fioletu. Będzie to zestawienie calibrachoa, stokrotki afrykańskiej i szczawnika trójkątnego, tudzież trójlistnego o bordowo-fioletowych liściach. Stokrotka afrykańska, czyli osteospermum, z racji późnej godziny nagrywania zamknęła już swe kwiaty. Rozchyli płatki ponownie następnego dnia. Szczawnik to roślina, która u nas dopiero zyskuje na popularności, podczas gdy w krajach śródziemnomorskich można ją spotkać bardzo często. Oryginalne liście mogą mieć kolor ciemny, jak w moim przypadku, lub zielony. Roślina ta również urokliwie kwitnie. A że należy do roślin bulwiastych, podczas przesadzania uwagę zwracają podłużne, jasne, wręcz szkliste bulwy. Szczawnik to kolejny okaz, który pochodzi z Brazylii. I pora na bohaterkę dzisiejszego odcinka, czyli calobrachoa. Jej prześliczne bladofioletowe kwiaty z ciemnofioletowym oczkiem nie tylko pięknie wyglądają, ale także ślicznie pachną. W przeciwieństwie do pozostałych roślin w tej kompozycji będą się przewieszać przez doniczkę.
Izabela Schick
Ogród na co dzień