Wbrew pozorom piękny trawnik nie musi oznaczać ogromu pracy. Zwłaszcza w dzisiejszych czasach, gdy wiele czynności możemy sobie ułatwić lub wręcz zautomatyzować. W praktyce oznacza to po prostu sięgnięcie po technologię: zaawansowane kosiarki, wertykulatory czy systemy nawadniania. To nie lenistwo, ale raczej sprytne i przemyślane gospodarowanie czasem! Bo ostatecznie chodzi przecież o to, aby cieszyć się ogrodem, a nie w nim harować od wczesnego ranka do późnego wieczora. Tym bardziej że zieleń jak z katalogu naprawdę jest w zasięgu ręki.
Krok pierwszy: koszenie, czyli fundament pięknego trawnika
Regularne koszenie trawy to podstawa Estetycznego, gdyż poprawia wygląd murawy. Kluczem do sukcesu pozostaje jednak częstotliwość oraz korzystanie z wysokiej jakości kosiarek.
Pierwsze koszenie w sezonie warto przeprowadzić, gdy trawa osiągnie wysokość około 8 cm, a nocne temperatury będą utrzymywały się powyżej 0°C. Dlaczego właśnie wtedy? Ponieważ zbyt wczesne przycinanie może osłabić młode źdźbła, a zbyt późne – utrudni równomierne skracanie trawy. Następnie należy zadbać o regularność, czyli kosić przynajmniej raz w tygodniu. Najlepsza pora? Wczesny wieczór lub poranek między godziną 8 a 10, gdy trawa nie jest narażona na intensywne promieniowanie słoneczne. Co więcej, nie jest zalecane koszenie mokrej trawy.
Przy zakupie dowolnej kosiarki, robota koszącego lub traktora ogrodowego STIHL do 30.06.2025 r. do zyskania są trzy miesiące Canal+ za 0 zł /materiały promocyjne
Nie mniej ważny jest sprzęt. Przede wszystkim warto pamiętać o regularnym ostrzeniu noży kosiarki. Jeśli te będą tępe, dojdzie do rozszarpywania trawy, a nie jej przycinania. Efekt? Żółknięcie i zwiększona podatność na choroby. Zarówno dbanie o sprzęt, jak i jego wybór to kluczowe elementy pielęgnacji trawnika. Na jaki jednak się zdecydować?
Krok drugi: wybór kosiarki, czyli decyzja, która może ułatwić życie lub je niepotrzebnie skomplikować
Wszystkie najpopularniejsze rodzaje kosiarek, czyli spalinowe, akumulatorowe oraz elektryczne, znajdziemy w ofercie marki STIHL. Kosiarka spalinowa, np. model STIHL RM 248, to najlepsze rozwiązanie dla osób, które mają wyjątkowo zarośnięte trawniki. To bowiem urządzenie mocne i wydajne, bez trudu radzące sobie nawet z wysoką, gęstą trawą i nierównym terenem. Jego kolejnym atutem jest swoboda użytkowania – nie potrzeba gniazdka ani ładowarki.
Co wyróżnia model STIHL RM 248? To przede wszystkim wygodna kierownica z regulacją wysokości, 52-litrowy pojemnik na trawę ze wskaźnikiem poziomu napełnienia, trwała, stalowa obudowa, łatwy w rozruchu silnik, przystawka do mulczowania.
Kosiarki elektryczne, a więc np. model STIHL RME 235, to zaś spełnienie oczekiwań posiadaczy nieco mniejszych ogrodów, choćby w mieście lub na osiedlach domów jednorodzinnych. Po pierwsze dlatego, że nie hałasują i nie będą przeszkadzać sąsiadom, po drugie, gdyż są lekkie i nie wymagają specjalnej konserwacji.
Co wyróżnia model STIHL RME 235? To 5-stopniowa regulacja wysokości koszenia, bezpieczne mocowanie przedłużacza do urządzenia, zapobiegające przypadkowemu odłączeniu, polimerowa obudowa, niska waga, bezgłośna praca.
Wreszcie: kosiarki akumulatorowe, czyli dla przykładu model STIHL RMA 239 C, Świetnie sprawdzają się w ogrodach z wieloma przeszkodami – rabatami, drzewami czy ścieżkami – gdzie swoboda ruchu jest na wagę złota.
Co wyróżnia model RMA 239 C? Ma on dwa akumulatory AK 30 S i ładowarkę AL 101 w zestawie, ostrza o zoptymalizowanej geometrii, co przekłada się na większą wydajność koszenia, kierownicę z regulacją wysokości, polimerową obudowę, niezmienną moc niezależnie od poziomu naładowania akumulatora.
Krok trzeci: przycinanie krawędzi, czyli detale robią różnicę
Najprostszym sposobem na zadbanie o krawędź trawnika jest przycinanie źdźbeł przybrzegowych tuż przed koszeniem /materiały promocyjne
Można by pomyśleć, że przycinanie krawędzi trawnika to drobnostka. W rzeczywistości jednak ta czynność ma ogromny wpływ na ogólny wygląd ogrodu. Nierówne i rozrastające się brzegi dają wrażenie nieładu, nawet wówczas, gdy większość trawnika jest zadbana. Jak tego uniknąć? Najprostszym i jednocześnie najskuteczniejszym sposobem jest przycinanie źdźbeł przybrzegowych tuż przed koszeniem. Dzięki temu resztki trawy zostaną zebrane przez kosiarkę, co ułatwi utrzymanie porządku. Do przycinania najlepiej użyć specjalnych nożyc do krawędzi lub podkaszarek, które pozwalają na precyzyjne cięcie nawet w trudno dostępnych miejscach.
Krok czwarty: wertykulacja, czyli głęboki oddech dla trawnika
Choć słowo „wertykulacja” może brzmieć zagadkowo, w praktyce to nic innego jak proces mechanicznego nacinania darni, który pozwala na usunięcie filcu i mchu, a także ułatwia dostęp powietrza, wody i składników odżywczych do korzeni trawy. Regularne przeprowadzanie tego zabiegu sprawia, że trawnik staje się zdrowszy i bardziej odporny na choroby.
Wertykulację zaleca się przeprowadzać dwa razy w roku: wiosną i jesienią. Wcześniej warto skosić trawnik (ułatwi to pracę), a po – wspomóc regenerację przez nawożenie. Nie obędzie się bez wertykulatora. Polecanym rozwiązaniem jest model akumulatorowy, np. STIHL RLA 240. 16 efektywnie pracujących noży, wygodna regulacja głębokości roboczej za pomocą znajdującego się w zasięgu ręki pokrętła i pojemnik na trawę o pojemności 50 l to jego największe zalety.
Krok piąty: mulczowanie, czyli naturalne wsparcie dla trawnika
Mulczowanie – kolejne trudne słowo dla mniej zaawansowanych ogrodników. Szybko więc uspokajamy: to proste działanie polegające na rozdrabnianiu skoszonej trawy i równomiernym rozprowadzaniu jej na powierzchni trawnika. Ale… po co to wszystko? Powód jest prosty: dzięki temu Co więcej, regularne mulczowanie (w odpowiednią przystawkę wyposażonych jest większość kosiarek STIHL) sprawia, że potrzeba mniej sztucznych nawozów i poprawia się struktura gleby.
Krok szósty: podlewanie, czyli klucz do jeszcze bardziej soczystej zieleni
Odpowiednie nawadnianie to jeden z najważniejszych elementów pielęgnacji trawnika. Zarówno niedobór, jak i nadmiar wody mogą bowiem negatywnie wpłynąć na kondycję murawy. Dlatego ważne jest, aby podlewać trawnik regularnie (2–3 razy w tygodniu, a w okresie upałów i suszy nawet częściej) i dostosować ilość wody do aktualnych warunków pogodowych. Częstszego podlewania wymagają też młode trawniki. Nie trzeba jednak sięgać po węże ogrodowe lub konewki. Dziś całą robotę wykonają za nas zraszacze.
Trawnik to serce ogrodu. Nie pomogą więc nawet kosztowne inwestycje w najdroższe meble ogrodowe, luksusowy basen czy designerskie dodatki, jeśli zaniedbana murawa popsuje cały efekt. Bo to właśnie trawnik tworzy pierwsze wrażenie (pamiętajmy: można je zrobić tylko raz!), ale też – stanowi tło dla całej reszty aranżacji. Dlatego warto poświęcić mu uwagę, na którą zasługuje.