W tym roku na balkonie miały gościć białe kwiatki. Miały... jednak konsekwencja i planowanie nie są moją mocną stroną, więc wyszło, jak wyszło. Nie mogłam się również oprzeć mojej ulubionej lobelii, chociaż zwykle końca lata nie dotrzymuje w skwarze na XIII piętrze. Pelargonie pochodzą z supermarketu, bo tak żal mi się tam ich zrobiło, że postanowiłam je stamtąd zabrać metodą kupna ;) Gdy je sadziłam, to liczyłam się z tym, że akurat do jesieni zdążą urosnąć....Z kawałka znalezionego w szafie materiału uszyłam nowe pokrowce na poduszki.
I mimo, iż ciasny jak diabli ten nasz taras z widokiem na..., to jednak dość mocno eksploatowany. A wieczorne drinki smakują najlepiej ;))