Od trzech tygodni panoszymy się w nowym miejscu ;) Roboty co nie miara ( kto się przeprowadzał, ten wie ) Na razie panuje lekki chaos. Dół domu, czyli kuchnia, salon, jadalnia i hol w jednym jest już z grubsza urządzona i może ujrzeć światło dzienne. Nie mamy jeszcze drzwi wewnętrznych, więc tu i ówdzie warlają się poprzycinane już listwy przypodłogowe, nie ma jeszcze kratki wentylacyjnej w kominie, nie ma jeszcze zamontowanego telewizora, a jest dziura na kable itp ... Te deccorianki, które kojarzą nasze poprzednie mieszkanie, zauważą, że gratki są stare :) Nowe są praktycznie tylko meble kuchenne. No może nowym można nazwać bufet, który został wydobyty z piwnicznego zesłania i odpicowany ;) Okoliczności zastanej przyrody skłaniały do pozostania w lubianym przez nas stylu sielskim, domowym, chyba rustykalnym ? No może troszkę skandynawii się wkradło ;) Zapraszam :)))