Taki tytuł przyciąga wszystkie puszyste.....natychmiast. "Wróżka"...czytam i marzę..."Francuscy perfumiarze kończą tworzenie pierwszego zapachu,którego zadaniem nie jest uwodzenie.ale umozliwienie uzyskania uwodzicielskich kształtów". Czyli inaczej mówiąc aromaterapia ,by "wyszczuplac z przyjemnocią". Cała receptura jest sekretna,ale..."kiedy otuli nas wonna ,perfumowa mgiełka,w naszym organiźmie wydzielą się endorfiny,a my będziemy się czuć tak szczesliwe,że stracimy ochotę na niekontrolowane podjadanie ciasteczek czy czekolady".
Pomarzyć można...Czekam na perfumy (ha,ha),ale póki co....spaceruje po pięknych okolicach Webster(MA).
Jesień. Dookoła kolorowo..Pachnie lasem,swiezym powietrzem...Jezioro kusi spokojem...
Fot.własne