Porady domowe

Jak nie układać płytek. Najczęstsze błędy

Płytki w kuchni i łazience posiadają szereg zalet. Są trwałe, łatwe w utrzymaniu, nie tracą walorów estetycznych pod wpływem działania czynników takich, jak woda czy temperatura, są też odporne na zadrapania. Zanim jednak będą służyć nam przez lata i cieszyć oko, trzeba je odpowiednio ułożyć. Kiedy sami zabieramy się do prac montażowych, nie jest trudno o popełnienie podstawowych błędów.

Jak nie układać płytek. Najczęstsze błędy
Fot.123RF.com
REKLAMA

Błędy w klejeniu płytek wynikają zazwyczaj z braku wiedzy, pośpiechu, niewystarczającego doświadczenia, niechlujności. Co wcale nie jest pocieszające, nawet profesjonalistom zdarza się je popełniać. Jakich praktyk unikać, by poprawnie ułożyć kafelki? Oto kilka często zdarzających się gaf.

Podłoże
Pierwszym, niemal kardynalnym błędem, jaki można popełnić jeszcze przed pokryciem ściany okleiną, jest brak właściwego przygotowania podłoża. Zaniedbane, nieoczyszczone z kurzu i innych warstw zabrudzeń (tłuszczu, wapna, smarów, żywic) będzie miało zdecydowanie niższą przyczepność. A stąd już prosta  droga do odspajających się płytek.

Równie istotną, co przyczepność podłoża jest jego stabilność — skuwamy zatem kruszące i łuszczące się warstwy powierzchni, na którą chcemy nałożyć płytki. Ewentualne niewielkie ubytki uzupełniamy zaprawą wyrównawczą lub pokrywamy tynkiem. W przypadku gdy okleinę chcemy nanieść na nową powłokę z tynku lub betonu, nie możemy zapomnieć o sezonowaniu podłoża — okresy wiązania dla tych materiałów powinny trwać kolejno 1 oraz 3 miesiące.

Zobacz więcej zdjęć

Mieszanie zaprawy klejowej
Wśród wielu z nas pokutuje przekonanie o własnej nieomylności, co sprawia, że rzadko kiedy kierujemy się precyzyjnymi wskazówkami zamieszczonymi przez producentów na opakowaniach produktów do samodzielnego przygotowania. Dotyczy to także instrukcji na zaprawach. Proporcje często dobieramy na oko, skracając lub modyfikując poszczególne etapy przygotowania masy klejącej wg własnych kaprysów. To ewidentny błąd, który może mieć dotkliwe konsekwencje i skutkować np. koniecznością skuwania ścian i okładania ich płytkami od nowa. Rozcieńczenie warstwy klejącej zbyt dużą ilością wody nie tylko wydłuża czas jej zawiązywania, ale też zmniejsza przyczepność. Istotne jest także dokładne rozmieszanie produktu z kilkuminutowymi przerwami.

Zobacz więcej zdjęć

REKLAMA
REKLAMA

Klejenie płytek
Sprawdzonym sposobem na klejenie kafelków jest nakładanie warstwy spoiwa zarówno na oklejaną powierzchnię, jak i na spód płytki. Klej, który po dociśnięciu kafelka wychodzi bokami, zapobiegnie pozostawieniu pustych przestrzeni pod okładziną. Warto pamiętać o równomiernym naniesieniu zaprawy na „flizie”. Pokrycie tylko przestrzeni docisku również prowadzi do tworzenia się przerw. Ich wyeliminowanie ma szczególne znaczenie dla podłóg w łazienkach i na balkonach — jeśli pod kafelki będzie dostawać się woda, szybko zaczną odpadać i kruszeć. Jeszcze jedno: metoda układania płytek po wcześniejszym zamoczeniu ich w wodzie jest już przestarzała i raczej odchodzi się od jej stosowania.

Rozplanowanie
Przed rozpoczęciem prac montażowych, dobrze jest rozplanować układ kafelków. Sprawdźmy, jak prezentuje się wzór w danym ułożeniu, gdzie należy specjalnie przyciąć kafelki (docinki powinny znajdować się w miejscach najmniej eksponowanych), i czy na pewno mamy wystarczającą ilość glazury. Pozwoli nam to uniknąć braków zasobowych już na etapie klejenia okładziny.

Zobacz więcej zdjęć

Rozmieszczenie
Płytki zazwyczaj układa się od centralnej części oklejanej powierzchni do ewentualnych granic, nigdy na odwrót, np. od drzwi czy sąsiedniej ściany. Po czym poznać dobrą ekipę glazurniczą? Poproszona o ułożenie kafelek „na sucho” postąpi z tym schematem. Układając płytki, pilnujmy odstępów między nimi, kontrolujmy też piony i poziomy.

Zobacz więcej zdjęć

Kiedy kłaść fugi?
Nie można się zabrać za fugowanie, dopóki zaprawa klejąca całkiem nie wyschnie, inaczej spoiny zaczną się przebarwiać. Cierpliwie zatem należy odczekać tyle, ile zaleca producent spoiwa.

Przeczytaj również: Boazeria w nowoczesnym wydaniu

Deccoria.pl

Reklama

Przeczytaj również

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

Wasze komentarze (5)

WuTe

Zapomniałem o jeszcze jednym. Klej NIE powinien wypływać pomiędzy płytkami po dociśnięciu - tu już ktoś na to wskazał dlaczego. To dlatego, jeśli się nie ma umiejętności nakładania na nierównym podłożu, taki KTOŚ powinien ją uprzednio zniwelować i wyrównać. Akurat mnie nie sprawiało trudności. Ważne, żeby płytka była jednakowo i równomiernie podparta na kleju. Co do sposobu klejenia jak tu podają autorzy tekstu, proponuję im popróbowanie klejenia płyt 75x75 (cm) taką metodą. Chciałby obejrzeć nagranie, bo naprawdę lepsze byłoby do śmiechu niż Monty Pyton.

WuTe

Deccoria jak zwykle "cóś słyszeli, cóś widzieli jeno nie wiedzą gdzie". W kwestii mieszania zapraw: z gęstością zaprawy to ścisłe trzymanie się instrukcji może czasem zaszkodzić. A to tylko dlatego, że producenci podają OPTYMALNE zalecenia. Widac Deccoria NIE rozumie pojęcia "optymalny". Bo zimą w chłodnym miejscu (klejenie możliwe np przy +7-8 stopni) przy wilgotności względnej 30-40% powinna być inna gęstość kleju a np: latem przy +30 stopni (zazwyczaj jest to górna granica temperatury roboczej, tylko czy jakikolwiek fachowiec studzi ściany albo posadzki?) i wyższej klej powinien być bardziej leisty. Bo decyduje jeszcze coś, co nazywa się schnięciem wstępnym. Chodzi o to, że w takich temperaturach letnich przy niewielkim wiaterku nie można za bardzo rozpędzać się z nakładaniem kleju na zbyt dużych obszarach, bo po prostu obsycha powierzchniowo i na 100% w tych miejscach nie będzie klejenie trwałe. W kwestii planowania nie powiedziano właściwie niczego, a szkoda. Reguła podstawowa - ścinki nie mniejsze niż połowa szerokości, a lepiej jeśli są większe. Dlatego NIE ZAWSZE zaczynamy od całej kafli! Często układ wielopoziomowy (gdzie mamy poziom półek, wnęk, zabudów i okien) z udziałem wałków, wąskich dekorów także wymaga przemyślenia. Najtrudniejsze jest rozplanowanie terakoty, bo niektórzy uparcie zaczynają od całej kafli, a to wcale nie musi być najlepszym układem. Rozkład w diagonal jest jeszcze trudniejszy, tu widywałem tzw kaszany za często. Konkludując, warto się uczyć, podglądać dobrych fachowców i poznawać materiały czy technologie i techniki. Wbrew pozorom nie można tu stawać w miejscu!

REKLAMA
BANita

Cytuję - .."Klej, który po dociśnięciu kafelka wychodzi bokami...." Płytki układam już kilkanaście lat. Sukcesów życzę więc przy fugowaniu jasną fugą na przepięknej obłędnie drogiej jasnej glazurze.

Krzy

To tytuł artykułu z Interii: "Po czym poznać fachowych glazurników? Sprytny trik ujawni partaczy ". Może i jestem troll, jednak proszę ten sposób choćby wytłuścić, zakolorować lub w inny sposób pokazać. Ten artykuł żyje swoim życiem, a tytuł swoim................

stanislawaugust

Kiepski glazurnik jedzie od całej płytki , a na końcu zostawia wąskie paski, dziś dobry spec , rozlicza sobie płytki tak , docinając je aby nigdy nie zostały paski ....

Polecane artykuły

Ostatnio spodobało się

Informacja

Nie możesz dodać komentarza do tej treści. To okno zamknie się automatycznie za 3 sekundy.

Edytuj komentarz

Usuń komentarz

Czy na pewno chcesz usunąć komentarz do artykułu "Jak nie układać płytek. Najczęstsze błędy"? Tej operacji nie można cofnąć.

Wyślij mailem

Informacja

Zgłoś nadużycie

Informacja

To okno zamknie się automatycznie za 3 sekundy.
REKLAMA

Wyłącz to powiadomienie

Nie będziesz już więcej otrzymywać powiadomień do tego zdarzenia.
Państwa przeglądarka jest nieaktualna. Aby zapewnić większe bezpieczeństwo, wygodę i komfort użytkowania w tej witrynie, proszę zaktualizować swoją przeglądarkę.
Polub nas, aby otrzymywać niezliczone pomysły wprost na swoją tablicę!

Edycja zdjęcia

Obróć

Informacja

Zaloguj się

Newsletter

Zapisz się do newslettera, aby otrzymywać najciekawsze artykuły oraz inspiracje z serwisu Deccoria.pl

Powiadomienia

Informacja

Nie możesz wykonać tej akcji. To okno zamknie się automatycznie za 3 sekundy.