Pierwsze krzaki i drzewka posadzilismy 15 lat temu .Długo były malutkie,az nagle rozrosły się do wielkich rozmiarów ,ale lubię taki busz .Kiedyś kupowałam również mnóstwo różnorakich bylin .Jednak pojawiła się u nas kochana labradorka i dorósł trochę syn... przestałam .Labrador jest psem aportującym i lubiącym tropić ,wiec znakomicie spełniał swoją rolę w ogrodzie :) Wszystkie świezo posadzone byliny , cebulki ,a nawet większe krzewy po nocy porzucone leżały na obrzeżach ogrodu ,nic nie przepuścił:) Potrafił po 5 razy skutecznie wykopywać :)
Synowi z ogrodu zrobiliśmy boisko o piłki nożnej i siatkówki - krzaki i trawa nieco ucierpiały .
Pasje trzeba rozwijać ,więc nie żałowałam ani chwili... ani psu ,ani dziecku :)))