Pokój mojego syna jest malutki, skosy zabrały tu dużo miejsca i niestety ciężko porozmieszczać sprzęty tak, żeby nie przytłaczały. Ostatnio dostaliśmy też akwarium i musieliśmy znaleźć na nie miejsce. Miejsce musiał znaleźć też stolik/biurko, do którego musimy dorobić jedną szufladę. Na ścianach powiesiliśmy stary zegar od dziadziusia, grafiki z lat 50tych i czarno-białą grafikę mojej mamy. Jest też kinkiet-Sowa, który sama zrobiłam. Poluję na jakąś kolorową narzutę na łóżko, niestety ta co mam jest za mała.
Na razie wygląda to tak jak wygląda, myślę, że z czasem będziemy musieli pomyśleć o innych meblach (chłopak rośnie i garderoba się powiększa), ale na razie nam to wystarcza.