Moje kobiece wnętrze jest nieco inne,Nie mam tu na wsi pięknych ubrań,biżuterii i drogich ozdób.,,Budując"nasze, na stare lata ,,gniazdo"chciałam stworzyć klimat do którego chętnie będą przyjeżdżały nasze dzieci i wnuczęta,a ja będę im opowiadała o moim dzieciństwie spędzonym właśnie w tym domu.Czy mi się to udało?-nie wiem.Bywamy tu czasem wszyscy,ale nie za często.Wiadomo,młodzi pracują,a wnuki się uczą.Czasu na wszystko za mało.
Za to my dziadkowie wyczekujemy każdej soboty żeby pomieszkać tutaj chociaż przez dwa dni.Mąż często podkreśla i docenia mój trud jaki włożyłam w urządzenie tego domu.
Ocaliłam odnawiając stare meble ,pamiętające moje dzieciństwo.Zachowałam piece kaflowe,w których paliła moja mama.Chciałam żeby było podobnie jak przed kilkudziesięciu laty.
Wybrałam tylko nieliczne ze zdjęć.Zapraszam.