Sypialnia była tym pokojem w mieszkaniu, z którego byłam najmniej zadowolona. Ostatnio zrobiłam małą rewolucję tego pomieszczenia. Za sugestią Mags zlikwidowałam obraz (który nota bene całkiem lubiłam) i powiesiłam zdjęcia w ramach ze starego, 100-letniego drewna. Zdjęcia mogą się wydać nieco kiczowate, ale po pierwsze chciałam mieć kolorowy akcent, po drugie przypominają mi pewne miejsce, które kocham, a po trzecie te zdjęcia sama robiłam i faktycznie było tak kiczowato, słodko-kolorowo! ;) Dodatkowo zmieniłam dywaniki na kremowe, bawełniane, a w roku pokoju stanął regalik na książki, zrobiony przez stolarza. Zainspirowana ciemną ścianą u baleriny, na ścianie za łóżkiem położyłam tapetę, której faktura "ociepla" trochę ten pokój. Narzuty zmieniam co chwilę, więc tej zmiany nie liczę :) Dodam, że nie przepadam za toną dekoracyjnych poduszek na łóżku, stąd ich brak. Ciekawa jestem Waszych opinii.