Spis treści:
Jak powstają burze?
Coś, co nazywamy burzą to w dużym uproszeniu - wystarczająco duża chmura (skupiska skondensowanej pary wodnej), która się naelektryzowały. Poza wyładowaniami atmosferycznymi towarzyszą im intensywne deszcze lub grad. Ogrzewające się przy powierzchni ziemi powietrze, unosi się do góry, gdzie dochodzi do jego ochłodzenia i skroplenia – w efekcie czego wytwarzają się krople wody i kryształki lodu. Tak powstają puszyste obłoki, które tak nas rozczulają, kiedy suną leniwie po niebie.
Na tym jednak inne procesy fizyczne się nie kończą. Wewnątrz takiej chmury powietrze nadal buzuje, oddziałują na nie prądy wstępujące i zstępujące, doprowadzające do zderzeń kryształków ją tworzących. W wyniku tego kotłowania chmura elektryzuje się – w jej dolnej części gromadzą się ujemne ładunki elektrostatyczne. Właśnie one przyczyniają się do powstawania piorunów, które są niczym innym, jak przeskokami tych ładunków do ziemi, której powierzchnia naładowana jest dodatnio (jest to tzw. różnica potencjału). Dzieje się tak wtedy, jeśli chmura jest wystarczająco nisko.
Ponieważ piorun zwykle „szuka” najkrótszej drogi do ziemi, trafia w rzeczy, które położone są najwyżej – drzewa, górujące budynki, metalowe konstrukcje wysoko w górach wieże przekaźnikowe, słupy energetyczne… ale też anteny telewizyjne czy instalacje elektryczne. Gdy zdarzy się, że burza złapie nas w płaskim, niezabudowanym terenie, piorun może uderzyć nawet w… metalowy czubek parasola, pod którym się schronimy. Dobrze zatem, jeśli znajdziemy się w takiej sytuacji, odrzucić od siebie wszystkie metalowe przedmioty, jakie przy sobie mamy.
Przeczytaj również: Jak sprawdzić, czy działka zostanie zalana w trakcie intensywnych opadów? Tak zabezpieczysz się przed powodzią błyskawiczną
Jak chronić się przed burzą?
- Samochód to bezpieczne miejsce?
I tak, i nie. Metalowy samochód, o ile jego drzwi i okna są szczelnie pozamykane, tworzy coś na wzór klatki Faradaya, która chroni przed oddziaływaniem pola elektrostatycznego, a więc także przed uderzeniami pioruna. Ładunek, który uderzy w samochód, przepłynie do ziemi po jego karoserii. Warunek jest jeden: chroniąc się w samochodzie przed burzą, musimy pilnować się, by nie dotykać żadnej metalowej części pojazdu. Uderzenie pioruna w samochód wiąże się jednak z innymi zagrożeniami. Huk i rozbłysk światła, do jakich wtedy dochodzi, są w stanie ogłuszyć i oślepić na dłuższy czas.
- Otwarte okna i przeciąg powietrza między nimi
Mimo spiekoty i dusznego powietrza, jaka często występuje tuż przed lub jeszcze w trakcie burzy, z chęcią otwarcia okna i przewietrzenia mieszkania, warto powstrzymać się do jej zakończenia. Nie chodzi wcale o uchronienie jego wnętrza przed zalaniem, wręcz przeciwnie. Historia zna wiele przypadków, kiedy do wnętrza domu przez otwarte okno wpadały pioruny zwykłe lub kuliste. Niestety, dotychczas nie udało się naukowo zbadać tego tajemniczego zjawiska; zresztą niecałe środowisko naukowe akceptuje jego występowanie. Niemniej jednak warto zachować podstawowe środki ostrożności - na czas burzy okna i balkony profilaktycznie zamykamy.
- Instalacja odgromowa
Z niewiadomych przyczyn powszechnie pokutuje przekonanie, że ryzyko trafienia pioruna jest niezwykle niskie - tym niższe, jeśli inne, sąsiednie domy w okolicy mają instalację odgromową. Z tego względu wielu nie decyduje się na montaż instalacji odgromowej. Jej zadanie jest proste – przejąć ładunek elektryczny i odprowadzić go do ziemi. Nie oznacza to jednak, że piorunochron „ściąga” wszystkie wyładowania z okolicy, zapewniając tym samym ochronę niezabezpieczonym sąsiadom.
Przeczytaj również: Jak chronić dom przed burzą? Co to jest instalacja odgromowa, jakie są wymagania?
- Odłączanie urządzeń od prądu
Nie zapominajmy, by w czasie burzy odłączyć od źródła prądu wszystkie urządzenia elektryczne. Samo wyłączenie telewizora lub komputera (lub co gorsza, zostawienie ich w trybie stand-by), nie zapewnia żadnej ochrony. Największym zagrożeniem nie jest, jakby się mogło wydawać, uderzenie pioruna w budynek, a wyładowania w jego pobliżu, które mogą oddziaływać na jego system elektryczny, wywołując tzw. przepięcie – nagły, krótkotrwały skok napięcia. Zasadniczo poprawnie przygotowanej sieci, wyposażonej w system ochrony przeciwprzepięciowej nic nie grozi. Ryzyko negatywnych powikłań wzrasta, jeśli stan domowej instalacji elektrycznej pozostawia wiele do życzenia.
- Czy ruter ściąga pioruny?
Mitem jest również popularne twierdzenie, że rutery przyciągają burze i wyładowania. Uderzenia pioruna przyciągane są przez przeciwnoznakowe ładunki elektrostatyczne, nie fale elektromagnetyczne, czyli te emitowane przez routery. Wprawdzie aktywne nadajniki radiowe (ruter, telefon komórkowy) jonizują powietrze, robią to jednak w znikomej mierze, nie na tyle, aby ściągnąć wyładowanie. Pole elektromagnetyczne wytwarzane przez urządzenia mobilne jest bardzo małe, a zatem rozmawianie lub pisanie SMS-ów w czasie burzy nie stanowi zagrożenia. Mit na ten temat najpewniej wywodzi się z przeszłości, kiedy zewnętrzne anteny telefonów komórkowych były naprawdę duże, górowały nad rozmawiającymi przez nie użytkownikami, stając się najwyższym punktem przy ich głowach.
Czy w trakcie burzy trzeba wyłączyć ruter z prądu? Fot.123RF/Piscel
Należy jednak zaznaczyć, że ryzyko trafienia piorunem jest znacznie większe, jeśli przebywamy w otwartym, nieosłoniętym terenie (to jedno z najniebezpieczniejszych lokacji w czasie burzy). Wtedy zdarzyć się może, że silne wyładowanie zniszczy urządzenie, nawet jeśli nie uderzy w nie bezpośrednio. Pod żadnym pozorem nie wolno korzystać z telefonów stacjonarnych połączonych z siecią telefoniczną. Urządzenia na baterie, o ile nie podłączone do sieci, nie stwarzają one żadnego ryzyka.
Fakty i mity o burzy
Dlaczego w czasie burzy mleko i rosół kwaśnieją? Nasze babki zawsze powtarzały, by nie gotować rosołu i nie sięgać po mleko w czasie i po burzy, ponieważ szybko się wtedy psują. Czy to zwykły zabobon czy faktycznie coś w tym jest? Problemowi kwaśniejącego pożywienia przyjrzeli się naukowcy - hipotez na temat tego zjawiska jest kilka. Jedna z nich sugeruje, że warzywa w wywarze psują się na skutek naelektryzowania się powietrza po uderzeniach piorunów. Inni uważają, że za psucie jedzenia i jego niewłaściwy smak odpowiada niskie ciśnienie atmosferyczne. Za jego sprawą woda zaczyna wrzeć w niższej temperaturze, co sprawia, że przyrządzane jedzenie nie dogotowuje się.
Kolejna grupa naukowców utrzymuje, że warunki atmosferyczne w trakcie nawałnic przyczyniają się do szybszego namnażania się bakterii rozkładających żywność. Oczywiście niektórzy „badacze” sugerują, że jest to efekt działania sił paranormalnych… Jednoznacznej odpowiedzi na ten problem wciąż brakuje. Jak mimo wszystko uchronić pożywienie? W miarę możliwości trzeba przenieść je do chłodniejszego miejsca lub włożyć do lodówki.
Źródło: deccoria.pl
Materiał zaktualizowany. Po raz pierwszy ukazał się 18.06.2018.
Przeczytaj również: Jak uratować rośliny po gradobiciu i ulewie? Przygotowuj oprysk interwencyjny