Nocny motyl, który wygląda jak ptak
Macroglossum stellatarum, czyli fruczak gołąbek, to motyl z rodziny zawisakowatych (Sphingidae). W XIX wieku znany był w Polsce pod nazwą dłużniec gwiaździk. Dorosłe osobniki posiadają dwie pary skrzydeł o rozpiętości 5-7 cm. Przednia para jest zwykle szara, a druga brązowo-pomarańczowa. Reszta ciała bywa pokryta plamami. Generalnie - z wyglądu mało przypomina inne motyle. Masywna, krępa budowa i długa ssawka służąca mu do spijania nektaru sprawiają, że niemal do złudzenia przypomina południowoamerykańskiego ptaszka. Jego odwłok pokryty jest łuskami i włoskami. Jest też lekko spłaszczony na końcu, co pozwala gołąbkowi posługiwać się nim jak ogonem i sterować w trakcie lotu.
Podobieństwo do kolibrów potęgowane jest przez fakt, że tak jak te prawdziwe, “polski koliber” również posiada zdolność poruszania skrzydłami z prędkością około 80 uderzeń na sekundę, co sprawia, że stają się one właściwie niewidoczne a on sam jest w stanie zawisnąć nieruchomo w wybranym przez siebie miejscu. Potrafi też dość szybko się przemieszczać - w locie osiąga nawet prędkość 50 km na godzinę.
Gdzie i kiedy najłatwiej go spotkać?
Fruczak gołąbek jest gatunkiem nomadycznym. Oznacza to, że lubi wędrować, robi to często i bywa w swoich działaniach lekko nieprzewidywalny. Zimne miesiące spędza z zasady na południu Europy a w kwietniu lub maju (w dużym stopniu zależy to od pogody) wyrusza w liczącą kilka tysięcy kilometrów podróż na północ. W Polsce najczęściej występuje w południowej części kraju, choć zdarza się także, że widywany jest na północy a nawet w krajach skandynawskich. W niektórych latach obserwowany jest często, zdarza się jednak, że na kilka sezonów znika - jak na kapryśnego podróżnika przystało.
Jak zwabić tego niezwykłego motyla do swojego ogrodu? Pokarmem dorosłych osobników jest nektar, który spijają za pomocą długiej trąbki. Z tego względu najbardziej lubią kwiaty o długich i wąskich kielichach. Jeśli w twoim ogrodzie pojawią się np. wiciokrzew, werbena, budleja, żmijowiec, lilak, ostrogowiec czy jaśmin, jest duża szansa, że zawita do niego także fruczak.
Po przylocie do Polski fruczaki gołąbki często składają jaja, a najchętniej wybierają do tego liście wiciokrzewu i przytulii. Zielone lub brązowe gąsienice z charakterystycznym niebieskim rogiem przeobrażają się w piękne dojrzałe owady na przełomie sierpnia i września i pozostają u nas aż do października. Część z nich odlatuje wtedy w cieplejsze rejony na południu, część zostaje i - niestety - ginie podczas mroźnych polskich zim.
Jeśli udało ci się uwiecznić tego niezwykłego motyla na zdjęciu (co wcale nie jest takie łatwe ze względu na jego imponującą prędkość przemieszczania się), zachęcamy do pochwalenia się nimi w naszej galerii.
Dorota Sokołowska/Deccoria.pl
Zdjęcie glówne: 123RF.com