fot. 123RF/PICSELL
Trwa okres, w którym zbierać można kwitnącą lawendę. Przygotowywać z niej można nie tylko pachnące i urokliwe bukiety. Takie kwiatostany doskonale nadają się do ususzenia. Z suszu później przygotować można napary, nalewki, przyprawę czy woreczki zapachowe do szafy. To jednak niejedyne pomysły na wykorzystanie tej rośliny. Anna z kanału MakeYourLifeGreener zdradza, w jaki sposób przygotować z niej olejek zapachowy.
By przygotować zapachowy olejek z lawendy potrzebne będą pędy zielne lawendy — koniecznie zielone i miękkie — zdrewniałe części wyrzucamy. Zamiast nich można wykorzystać też już wcześniej ususzone kwiaty. Przyda się również naczynie, w którym przyrządzimy esencję, najlepiej nieduży słoik. Przed użyciem trzeba go porządnie wymyć, następnie wygotować, a później jeszcze koniecznie zdezynfekować – np. spirytusem. Naczynie pozostawiamy do samodzielnego wyschnięcia.
Jak zrobić olejek lawendowy? Zobacz w Deccoria.pl »
src: MakeYourLifeGreener // Jak zrobić olejek lawendowy? Olejek zapachowy z lawendy Krok po kroku
Zebrane części rośliny, pędy i liście, siekamy na drobno ostrym nożem. W ten sposób w surowcu zielnym powstaje dużo ran ciętych, z których wiele łatwiej pozyskać aromatyczne substancje. Cząstki rośliny dodatkowo jeszcze odkażamy, spryskując je niezbyt obfitą ilością spirytusu. Suszonych roślin nie trzeba sprawiać w ten sposób.
Poszatkowaną lawendę przesypujemy do słoika i nieznacznie mieszamy. Kawałki rośliny nie powinny być mocno ubite, niech zostanie między nimi wolna przestrzeń. Dzięki temu równomiernie zaaromatyzują substancję, w którym będą zanurzone.
Przeczytaj: Kiedy i jak przycinać lawendę »
Całość zalewamy olejem, najlepiej nierafinowanym i takim, który sam nie ma intensywnego zapachu, np. jojoba, słonecznikowego, oliwy z oliwek czy oleju migdałowego. Warto całość zakonserwować kilkoma kroplami witaminy E, która zapobiegnie jełczeniu oleju. Można ją kupić w aptekach lub sklepach ze składnikami kosmetycznymi (do znalezienia w internecie). Zamiast oleju można użyć również gliceryny.
Tak przygotowany nastaw szczelnie zamykamy, wstrząsamy i przykrywamy czystą ściereczką. Odstawiamy go w jasne, nasłonecznione miejsce, dzięki czemu lawenda szybciej puści substancje zapachowe. Każdego dnia wstrząsamy naczyniem i mieszamy jego zawartość. Olejek zapachowy będzie gotowy po upływie miesiąca. Po tym czasie przelewamy go i cedzimy do innego naczynia np. przez filtr do ekspresu do kawy.
Tak przygotowany macerat doskonale nada się do przygotowania aromatycznych kąpieli. Wykorzystać go można też do kominków zapachowych, a nawet do wsmarowywania w skórę.
Do czego jeszcze przyda się domowej roboty olejek lawendowy?
Lawenda bogata jest w fitosterole i flawonoidy, które działają antyoksydacyjne – zwalczają wolne rodniki, czym samym spowalniają proces starzenia komórkowego. Z kolei garbniki w niej zawarte mają właściwości przeciwzapalne i przeciwbakteryjnie. Z tego względu „przetwory” z lawendy często stosowane są w kosmetykach cer tłustych i ze skłonnością do trądziku. Zawarta w lawendzie kumaryna działa rozluźniająco. Za zapachem rośliny nie przepadają komary i kleszcze – jeśli obawiamy się tych stworzeń, warto nacierać się takim maceratem.
Macerat lawendowy odnajdzie również wiele zastosowań w domu. Warto przelać go do niewielkiego naczynia i ustawić przy łóżku. Relaksujący zapach lawendy ułatwi zasypianie i polepszy jakość snu. Podobne miseczki z macerat można zostawić przy oknach. Działa odstraszająco na owady, zapobiegnie więc przedostawania się do domu much, komarów i ciem.
Przeczytaj: Uprawa i pielęgnacja lawendy »
Zamiast faszerować się tabletkami przeciwbólowymi, warto wykorzystać naturalną metodę łagodzenia bólu głowy. Wystarczy wmasować niedużą ilość maceratu w skronie.
Kilkadziesiąt kropel maceratu warto dodawać do domowych detergentów do sprzątania. Lepiej mieszać go np. z płynem do mycia naczyń czy łagodnym mydłem, które dodatkowo zemulgują olej.
Deccoria.pl