Piękniejszy ogród, obfitsze zbiory
Pszczoły należą do najważniejszych zapylaczy w przyrodzie. Są najlepszymi przyjaciółmi rolników, sadowników i ogrodników. Bez ich ciężkiej pracy, ilość możliwych do uzyskania plonów spadłaby o kilkadziesiąt procent. Jeśli hodujesz w swoim ogrodzie jakiekolwiek warzywa lub owoce, postawienie w nim choćby jednego czy dwóch uli sprawi, że będziesz cieszyć się zauważalnie większą ilością jabłek, gruszek czy malin.
Miód i inne produkty
Miód jest słodki, pyszny i zdrowy. A czy miałeś kiedyś okazję spróbować świeżutkiego miodu prosto z plastra wyjętego kilka minut wcześniej z ula? To smak nieporównywalny z niczym innym. Decydując się na założenie własnej mini - pasieki zapewnisz sobie i swoim najbliższym dostęp do prawdziwego, w 100% naturalnego miodu. Jeżeli odpowiednio zadbasz o swoje pszczelich przyjaciół, z dwóch uli uzyskasz ilość miodu zaspokajającego potrzeby przeciętnej rodziny na cały rok.
Miód to jednak nie wszystko. Propolis, pyłek, mleczko, pierzga, wosk - to kolejne pszczele produkty, po które warto sięgnąć. Pierwsze cztery to prawdziwa skarbnica substancji odżywczych i leczniczych. Stosuje się je dla zwiększenia odporności organizmu, w chorobach skóry, w zapobieganiu miażdżycy, w leczeniu schorzeń układu kostnego i górnych dróg oddechowych, dla poprawy ogólnej kondycji oraz pamięci…
Przczytaj również: Pszczoły, osy, szerszenie – pierwsza pomoc przy użądleniach
Ruch na świeżym powietrzu
Praca z pszczołami wymaga aktywności fizycznej oraz przebywania na świeżym powietrzu. To kolejna zaleta posiadania własnej pasieki. Co ważne, nie jest to zajęcie bardzo czasochłonne czy absorbujące. Sezon pszczelarski rozpoczyna się zwykle na przełomie lutego i marca a kończy we wrześniu. Te ramy czasowe należy uznać za nieco umowne, gdyż w dużym stopniu zależą od panujących temperatur i warunków pogodowych. W tym okresie wystarczy przejrzeć ramki w każdym ulu raz w tygodniu. Początkującemu pszczelarzowi sprawdzenie jednego pszczelego domu nie zajmie więcej niż 45 minut. Samo miodobranie odbywa się od dwóch do czterech razy w ciągu sezonu.
Nie możemy tutaj nie wspomnieć o zaletach samej pracy przy otwartym ulu. Poza tymi oczywistymi, o których wspomnieliśmy wcześniej - ruchu na świeżym powietrzu - należy pamiętać o korzyściach wynikających z wyciszenia się oraz wdychania substancji obecnych w powietrzu bezpośrednio nad niezamkniętym ulem.
Przeglądanie ramki, którą właśnie wyjąłeś z ula oznacza, że trzymasz rękach przynajmniej kilkaset pszczół. Jeśli robisz to umiejętnie i o właściwej porze dnia, owady zachowują się raczej spokojnie. Mimo to, niewskazane są gwałtowne ruchy czy inne nerwowe zachowania. Zajmowanie się pszczołami wymusza na pszczelarzu spokój i okazuje się bardzo relaksującym, korzystnym dla zdrowia zajęciem, przez niektórych porównywanym do formy medytacji.
Udowodniono także, że powietrze w ulu, wdychane regularnie bardzo dobrze działa na układ oddechowy. Jedną z form apiterapii, zwaną api inhalacją, jest przesiadywanie w inhalatorium - zamkniętym pomieszczeniu przy ulach bez daszków, przykrytych jedynie siatką. Dodatkowym plusem jest zapach - nieziemski, piękny, niezapomniany.
Ogólnoświatowy trend
Ostatnim, lecz równie ważnym powodem jest pomoc w zwiększeniu populacji pszczół. Zanieczyszczenie powietrza, ciągnące się hektarami monouprawy i choroby to główne przyczyny gwałtownie zmniejszającej się na całym świecie liczby tych pożytecznych stworzeń. Zakładanie własnych mini-pasiek to dobry sposób na przeciwdziałanie temu problemowi i popularny trend w coraz większej ilości krajów. Praca z pszczołami nie jest ani trudna, ani wymagająca czy niebezpieczna, jeśli nie jesteś uczulony na jad pszczeli, posiada za to wiele zalet. Warto spróbować!
Dorota Sokołowska/Deccoria.pl
Zdjęcia: 123RF.com
Przeczytaj również: Rośliny miododajne, które przyciągną pszczoły w ogrodzie