W święta łatwo o zapomnienie i chwilę nieuwagi. Wystarczy moment roztargnienia, by doszło do przykrych sytuacji, szargających nerwy i burzących spokój. Źródłem problemów paradoksalnie najczęściej bywa choinka — kolorowy, wspaniale przystojny iglak. Rokrocznie dochodzi do wielu tragedii z jej udziałem.
Już jak co roku służby pożarnicze przypominają o podstawowych zasadach bezpieczeństwa związanych z trzymaniem u siebie ozdobnego drzewka. Niezależnie od pochodzenia, zarówno żywe, jak i sztuczne choinki są materiałami łatwopalnymi. Niewiele potrzeba, by zajęły się ogniem, a płoną one wyjątkowo szybko. Już po upływie kilkudziesięciu sekund ogień z drzewka rozprzestrzenić się może na całe pomieszczenie. Szczególnie uważać powinni właściciele żywych okazów – jeśli będą przesuszone, będą spalać się szybciej niż zwykła gazeta.
Okołoświąteczne pożary najczęściej powodowane są przez zwarcia w instalacji lampek choinkowych, ustawienie drzewka zbyt blisko źródła ciepła (pieca, kominka, grzejnika elektrycznego). Równie często źródłem ognia są wieńce i stroiki wykonane z igliwia i udekorowane świecami palącymi się bez żadnych osłonek.
O czym należy pamiętać, by uchronić się przed przykrymi skutkami pożaru?
Przede wszystkim nie zapominajmy o zdrowym rozsądku. Nie zostawiajmy drzewka z włączonymi światełkami, kiedy kładziemy się spać czy wychodzimy z domu. Nie łączmy różnych sznurów lampek na choince, unikajmy stosowania przedłużaczy. Właściciele żywego drzewka powinni dopilnować, by było ono odpowiednio podlane i nawilżone.
Choinka i zwierzęta - jak to pogodzić?
Koty i psy to ciekawskie stworzenia. Nowe przedmioty w codziennym otoczeniu, jakimi niewątpliwie będą rozłożyste drzewka, wieńce, dekoracje, połyskujące bombki i lampki wzbudzą ich zainteresowanie. Zwierzaki, jak to zwierzaki, na pewno będą chciały zapoznać się z niecodziennymi dla nich przedmiotami, wąchać, trącać, bawić się, podgryzać. Koty nie odpuszczą sobie „przyjemności” wspięcia się na sam szczyt drzewka.
Niestety, takie eskapady i zabawy dekoracjami nierzadko mogą skończyć się źle — upadkiem pupila z wysokości, zrzuceniem szklanych bombek lub przewróceniem całego drzewka. To bardzo groźne sytuacje – choinka może milusińskich przygnieść, a zbite szklane ozdoby dotkliwie zranić. Jak więc pogodzić chęć posiadania okazałego drzewka bożonarodzeniowego ze zwierzęcą naturą? Jest kilka prostych zasad, które dobrze jest przestrzegaćRozłóżmy choinkę na kilka dni wcześniej przed planowanym przystrajaniem drzewka — dajmy zwierzakom czas, by zapoznały się z „nowością” w domu. Jest to istotne szczególnie dla mruczków — muszą one zostawić na iglaku swój zapach oznaczyć jako część środowiska.
Nie wieszaj ozdób zbyt nisko, unikaj szklanych dekoracji — w przypadku zwierząt w domu lepiej sprawdzą się plastikowe lub styropianowe bombki.
Nie zostawiaj pupili bez nadzoru w towarzystwie choinki, na której świecą się lampki choinkowe. Futrzaki mogą próbować gryźć kable.
Nie wieszaj na gałązkach włosia angielskiego – szeleszczą i delikatnie powiewają, co wzbudza zainteresowanie zwierzaka, który może się w nie wplątać i nawet udusić.
Widząc kota dobierającego się do drzewka, nie bij go, nie odstraszaj, nie krzycz — zaproponuj mu inną alternatywę np. zabawę w polowanie przy użyciu długodystansowej zabawki.
Powiedz kotku, co masz w środku
Wraz z zakupem żywego drzewka do domu możemy przywlec owady i inne stworzenia bytujące właśnie na gałęziach pośród igiełek. Natknąć się więc możemy na pająki, mszyce, rośliniarki, czasem także gąsienice i… kleszcze. Nawet zimą nie jesteśmy od nich bezpieczni. Najczęściej występują w żywych choinkach kupowanych w doniczce. Zimne powietrze ich nie zabija — kiedy temperatura na zewnątrz spada do ok. 4 st. C, pajęczaki te hibernują, zagrzebawszy się wcześniej w ściółce lub przy korzeniach rośliny, w miejscach wilgotnych i zapewniających schronienie przed większymi mrozami. W takim stanie bywają pobrane wraz z iglakiem z pierwotnego stanowiska.
Alergia na choinki
Kichacie na widok choinki, a czas świąt kojarzycie z przewlekłymi „przeziębieniami”? Jak się okazuje, nie bez przyczyny. Na negatywne oddziaływanie drewek szczególnie narażeni są alergicy. Zaszkodzić im mogą drzewka tak sztuczne, jak żywe. Te pierwsze są siedliskiem kurzu, te — drugie grzybów i pleśni. Spędzanie czasu w towarzystwie świątecznego iglaka dla osób o bardziej wrażliwym układzie odpornościowym może się zakończyć atakiem kaszlu, kichania i wodnistego kataru.
Z licznych przeprowadzonych badań wynika, że w drzewkach świątecznych żyć może 50 różnych rodzajów pleśni. Kontakt z jej zarodnikami może powodować wysypkę, ból zatok, kaszel, podrażnienie skóry i śluzówek, a nawet duszności.
Deccoria.pl
Zdjęcie główne: 123RF/PICSELL