REKLAMA
Do nawadniania ogrodu służy prawie wyłącznie deszczówka. Erwin wykorzystuje olbrzymią powierzchnię dachu budynku do wyłapania darmowej wody z nieba. Służą do tego zbieraki klapowe zamontowane na wszystkich rurach spustowych rynien.
- Deszczówka jest dla roślin najlepszą wodą z możliwych. Jest miękka i zawsze w odpowiedniej temperaturze. Woda prosto ze studni jest na przykład za zimna. Ponadto deszczówkę mogę z tego miejsca rozprowadzać po całym ogrodzie - przyznał Erwin
Rozmieszczone w wielu zakątkach beczki napełniają się samoistnie deszczówką tylko do określonego poziomu.
Erwin żartuje, że uważał na lekcjach fizyki. Wykorzystuje zasadę naczyń połączonych, dzięki której woda we wszystkich zbiornikach uzyskuje jednakowy poziom.
- Mam takie beczki w różnych miejscach ogrodu. Jedne stoją na ziemi, inne są odpowiednio zagłębione, ponieważ teren ma rozmaite spadki. Podlewam tylko przy użyciu konewek, co sprawia, że nawadnianie jest zawsze trafione. Prawie nigdy nie używam pompy - powiedział Erwin.
A co w przypadki jeśli panuje susza?
Przed domem znajduje się stara, ale nadal czynna studnia. Erwin postanowił wykorzystać ją, jako dodatkowe źródło wody do podlewania. Kiedy zaczyna brakować deszczówki "pomysłowy ogrodnik" napełnia blaszany zbiornik wodą ze studni, który połączony jest podziemnym wężem z pojemnikami na deszczówkę.
x-news
Dzięki zasadzie naczyń połączonych napełniają się wszystkie beczki, a rośliny podlewane są wodą odstaną - a nie prosto z kranu.
To doskonały pomysł, który pozwala na ogromną oszczędność wody.