Spis treści:
Dlaczego warto sadzić róże jesienią?
Wielu ogrodników co roku staje przed wyborem odpowiedniego terminu sadzenia róż, zastanawiając się, czy lepsza będzie wiosna, czy jesień. Coraz więcej osób decyduje się na jesienne nasadzenia, ponieważ w tym okresie warunki sprzyjają szybkiemu przyjmowaniu się roślin. Gleba jest jeszcze nagrzana po lecie, a opady utrzymują stabilny poziom wilgotności, co pozwala krzewom szybko wytworzyć gęstą sieć włośników przed nadejściem zimy. Dzięki temu wiosną róże wznawiają wegetację wcześniej i kwitną obficiej, szczególnie odmiany wielkokwiatowe i rabatowe. Jesień to również czas największej dostępności roślin z odkrytym korzeniem i niższych cen w szkółkach, co ułatwia zakup odmian pasujących do planowanego stanowiska.
W tym okresie najlepiej przyjmują się róże krzaczaste, takie jak odmiany parkowe (‘Rosarium Uetersen’, ‘Bonica 82’) i angielskie (‘Gertrude Jekyll’, ‘Mary Rose’), a także rabatowe (‘Nina Weibull’, ‘Leonardo da Vinci’) i okrywowe (‘The Fairy’, ‘Nozomi’). Najlepsze rezultaty daje sadzenie egzemplarzy szczepionych na odpornych podkładkach, np. Rosa canina ‘Inermis’. Rośliny z odkrytym korzeniem sadzi się od drugiej połowy września do pierwszych przymrozków, natomiast krzewy w pojemnikach można wprowadzać do gruntu niemal do zamarznięcia wierzchniej warstwy gleby. Z jesiennego terminu lepiej zrezygnować w przypadku róż pniowych oraz bardzo wrażliwych odmian wielkokwiatowych (‘Blue Moon’, ‘Grand Amore’) – dla nich bezpieczniejsza jest wiosna. Miniaturowe róże w doniczkach (‘Baby Masquerade’, ‘Cinderella’) można sadzić jesienią, ale wymagają dokładnego okrycia i ochrony przed wiatrem.
Jesienne sadzenie to także idealny moment na zaplanowanie całego układu rabat. Rośliny posadzone w tym czasie można jeszcze swobodnie przesuwać, dopasowując rozstaw i aranżację. Róże okrywowe świetnie sprawdzają się jako obwódki ścieżek i wzmocnienie skarp, pnące szybko obejmują pergole i kratownice, a parkowe tworzą trwałe elementy żywopłotów sezonowych. Na rabatach mieszanych dobrze wyglądają róże rabatowe sadzone w powtarzalnych modułach co 40-50 cm, otoczone trawami ozdobnymi, takimi jak rozplenica czy kostrzewa, oraz bylinami o długim kwitnieniu, np. szałwią omszoną lub kocimiętką.
Przeczytaj również: Róże pnące szybko rosnące. Najpiękniejsze odmiany i pielęgnacja
Jak przygotować glebę pod sadzenie róż?
Gleba pod róże musi być odpowiednio przygotowana, ponieważ od jej jakości zależy tempo przyjmowania się krzewów i ich przyszłe kwitnienie. Powinna być żyzna, przepuszczalna i dobrze spulchniona, a jej odczyn lekko kwaśny lub obojętny, najlepiej w zakresie pH 6,2-6,8. Zanim rozpocznie się prace, warto wykonać prosty test kwasowości podłoża. Jeśli wynik jest niższy niż 6,0, konieczne będzie wapnowanie, np. kredą nawozową w dawce podanej na opakowaniu. Przy pH powyżej 7,2 stosuje się siarkę granulowaną, która stopniowo obniży odczyn.
Na każdym metrze kwadratowym dobrze jest rozprowadzić 30-40 litrów dojrzałego kompostu lub rozłożonego obornika i dokładnie wymieszać z ziemią na głębokość około 40 cm. Gleby ciężkie wymagają rozluźnienia grubym piaskiem, natomiast lekkie warto wzbogacić gliną lub próchnicą, aby dłużej utrzymywały wilgoć. W dołkach pod sadzonki nie należy układać warstw kamieni czy żwiru – wbrew obiegowej opinii nie poprawiają one odpływu wody, lecz sprzyjają jej zastojom. Lepszym rozwiązaniem jest dokładne rozluźnienie dna dołu widłami i rozbicie twardych warstw gleby.
Jesień to najlepszy czas na sadzenie róż parkowych, w tym popularnej odmiany Bonica 82. Fot. photolight2/123RF.com
Jesienią trzeba brać pod uwagę dwa czynniki, które mogą utrudniać przyjmowanie się róż: szybkie wychładzanie się wierzchniej warstwy gleby i okresowe podtopienia po intensywnych opadach. Aby ograniczyć spadek temperatury, po posadzeniu warto rozłożyć 5-7 cm warstwę ściółki z kompostu, kory sosnowej lub rozdrobnionych liści, pozostawiając jednak około 10 cm wolnej przestrzeni przy pędach, by zapobiec ich gniciu. Na terenach o regularnych opadach lub wysokim poziomie wód gruntowych można przygotować podwyższoną rabatę o wysokości 15-20 cm. Zapewni to lepszą cyrkulację powietrza wokół korzeni i zmniejszy ryzyko ich porażenia zarodnikami grzybów. Przed sadzeniem można również zastosować nawozy fosforowo-potasowe, które wspierają rozwój systemu korzeniowego i przygotowują pędy do zimy. Jesienią unika się nawozów azotowych, gdyż pobudzają one zbyt intensywny wzrost tkanek miękkich, które są podatne na uszkodzenia mrozowe.
Szczególną uwagę należy zwrócić na miejsca, gdzie wcześniej rosły róże. Często występuje tam tzw. zmęczenie gleby różanej, objawiające się słabym wzrostem nowych sadzonek i większą podatnością na choroby. Aby temu zapobiec, należy wymienić podłoże na głębokość minimum 40-60 litrów ziemi na każdy krzew. Jeśli to niemożliwe, skuteczna bywa biofumigacja – wysiew roślin kapustowatych, np. gorczycy, na 6-8 tygodni przed planowanym sadzeniem, a następnie przekopanie ich jako zielonego nawozu. Warto też sięgnąć po szczepionki mikoryzowe przeznaczone specjalnie dla róż, które poprawiają pobieranie wody i składników pokarmowych, co w chłodnej, jesiennej glebie daje szczególnie dobre efekty.
Przeczytaj też: Jak uprawiać róże okrywowe? Najpiękniejsze odmiany, pielęgnacja i zastosowanie w ogrodzie
Błędy w sadzeniu róż
Jednym z najczęstszych błędów popełnianych podczas sadzenia róż jest niewłaściwe umieszczenie miejsca okulizacji, czyli zgrubienia u nasady pędów, gdzie krzew został zaszczepiony na podkładce. W polskich warunkach powinno ono znaleźć się 3-5 cm poniżej powierzchni gleby, a w rejonach szczególnie narażonych na silne mrozy nawet 5-7 cm. Jeśli roślina zostanie posadzona zbyt płytko, jej szyjka korzeniowa staje się bardziej podatna na przemarzanie i wysychanie, co prowadzi do osłabienia krzewu. Z kolei zbyt głębokie posadzenie ogranicza dostęp powietrza i sprzyja gniciu, co może powodować obumieranie całej rośliny.
Równie problematyczne są tzw. kieszenie powietrzne powstające wokół korzeni, które utrudniają ich prawidłowe przyjmowanie się. Aby temu zapobiec, ziemię należy układać cienkimi warstwami i obficie podlać krzew tuż po posadzeniu, zużywając około 8-10 litrów wody na roślinę. Wielu ogrodników popełnia też błąd na etapie wyboru miejsca. Sadzenie przy ścianach nagrzewających się od słońca, pod okapami dachów, gdzie nie dociera deszcz, lub w zagłębieniach terenu, gdzie gromadzi się zimne powietrze, to prosta droga do problemów. W takich warunkach krzewy mogą cierpieć z powodu przesuszenia lub przemarznięcia, a ograniczona cyrkulacja powietrza sprzyja rozwojowi chorób grzybowych, takich jak mączniak prawdziwy czy czarna plamistość liści.
Róże najlepiej rosną w miejscach dobrze nasłonecznionych, gdzie światło dociera przez co najmniej 6 godzin dziennie. Ważna jest także przewiewność, jednak stanowisko nie powinno być narażone na silne, wysuszające wiatry. Od ścian, płotów czy pergoli należy zachować odstęp minimum 50-70 cm. Zbyt gęste sadzenie powoduje szybkie zwarcie pędów, utrudnia cięcie i zwiększa presję chorób. Pamiętajmy, że róże sprzedawane z odkrytym korzeniem należy posadzić natychmiast po zakupie. Pozostawienie ich na słońcu nawet na kilka dni powoduje przesuszenie włośników, co znacząco obniża zdolność regeneracji.
Źródło: deccoria.pl
Przeczytaj również:
Najlepsze róże na żywopłot. Najpiękniejsze odmiany, sadzenie i pielęgnacja
Co warto posadzić obok hortensji? W dobrym towarzystwie będą kwitły jeszcze piękniej
Co zrobić, aby rododendron bujnie zakwitł w przyszłym roku? Pielęgnacja i naturalne nawożenie