Spis treści:
Czarna plamistość – najgroźniejsza choroba róż
Niesłychana uroda róż sprawia, że chętnie sadzimy je w swoich ogrodach. To piękne, ale jednoczenie wymagające i kapryśne krzewy, które mogą sprawiać kłopoty w uprawie. Jeśli nie zostaną otoczone odpowiednią opieką i będą rosły w niewłaściwych warunkach, szybko padną ofiarą chorób. Jedną z najczęstszych i równocześnie najbardziej niebezpiecznych dla róż jest czarna plamistość.
Jak rozpoznać tę chorobę? Czarna plamistość (Diplocarpon rosae) daje łatwe do identyfikacji objawy. Z wierzchu liści możemy zauważyć brązowe zmiany, które z czasem zlewają się ze sobą i czernieją. Zielona część blaszki żółknie. Charakterystyczne plamy najczęściej mają nieregularne lub zaokrąglone brzegi. Zwykle w pierwszej kolejności pojawiają się na liściach znajdujących się u podstawy krzewu (najstarszych).
Porażone czarną plamistością róże przedwcześnie tracą liście, często już w środku lata. Wskutek infekcji rośliny są osłabione i nie produkują nowych kwiatów. Ogołocone pędy chorych krzewów późnym latem wytwarzają młode liście, przez co gorzej drewnieją, więc ich odporność na mróz drastycznie spada. Wszystko to sprawia, że róże w kolejnym roku są w opłakanym stanie i nie możemy liczyć na ich bujne kwitnienie.
Czarna plamistość róż jest łatwa w rozpoznaniu, ale bardzo trudna w zwalczeniu. Na szczęście można jej zapobiegać. Fot. matunka/123RF.com
Przeczytaj również: Prawidłowe nawożenie hortensji. Ostatni raz podsyp azotem przed końcem lipca, będą kwitły do jesieni
Naturalny oprysk przeciwko czarnej plamistości róż
Czarna plamistość jest najgroźniejszą z chorób róż, a walka z nią jest bardzo trudna. Dlatego niezwykle ważne jest, aby chronić przed nią swoje krzewy na wszelkie możliwe sposoby. Jak to zrobić? Przede wszystkim pamiętajmy, że zadbane rośliny, które są systematycznie przycinane, podlewane i nawożone, są odporniejsze na chorobę. Musimy jednak uważać, aby podczas nawadniania nie moczyć liści róży. Powinniśmy też usuwać opadłe liście spod krzewów, na których mogą znajdować się chorobotwórcze patogeny.
Jeśli dopiero planujemy posadzić róże w ogrodzie, zdecydujmy się na wyselekcjonowaną, nowoczesną odmianę odporną na czarną plamistość, np. 'Bonaventura', 'Heidetraum' czy 'Sourire du Havre'. Zachowajmy odpowiednie odległości między roślinami (od 50 do 100 cm w zależności od gatunku oraz siły wzrostu) i znajdźmy dla nich słoneczne, osłonięte od wiatru stanowisko.
O czym jeszcze warto pamiętać? O naturalnym oprysku przeciwko czarnej plamistości róż. Aby go zrobić, do 1 l wody wrzucamy 3-4 łyżeczki suszonego skrzypu polnego oraz obrane ząbki czosnku (1 główkę). Całość moczymy przez dobę, po czym doprowadzamy do wrzenia i zdejmujemy z palnika. Zostawiamy do wystudzenia, cedzimy przez sito i łączymy z 5 l wody, a następnie przelewamy do spryskiwacza. Płyn nanosimy na liście oraz łodygi róż co 2 tygodnie przez cały sezon wegetacyjny. W tak prosty sposób sprawimy, że czarna plamistość nie przeszkodzi ich zjawiskowemu kwitnieniu.
Źródło: deccoria.pl
Przeczytaj również:
Zakop pod różami, a nowe pąki trudno będzie zliczyć. Odżywka sprawdza się co roku
Jak podlewać i nawozić jeżówki latem? Pielęgnacja dla długiego kwitnienia
Piwonia przekwitła. Co teraz zrobić, by miała więcej kwiatów w następnym sezonie?