Fot.Pixabay.com
Choć może to zabrzmieć jak prowokacja, właściciele ogrodów też czasem wyjeżdżają na wakacje. A jak wracają, ich warzywnik może wyglądać całkiem inaczej.
U mnie po tygodniowej nieobecności sporo się zmieniło. Zwłaszcza na grządce z ogórkami. Nic już z nich nie będzie, więc trzeba je usunąć, żeby zrobić miejsce na kolejne wysiewy. Generalnie ogórki usuwamy, gdy przestaną już kwitnąć i owocować. Wyrywamy wtedy rośliny i jeżeli to możliwe palimy je lub po prostu wyrzucamy. Nie zaleca się przeznaczać ich na kompost, ponieważ zwykle są siedliskiem chorób.
Oczyszczoną grządkę spulchniamy lub lekko przekopujemy w razie potrzeby, przygotowując do wysiewu roślin, które chcemy uprawiać na poplony. W moim przypadku będzie to szpinak. Jest on odporny na chłód, dlatego można go wysiewać wczesną wiosną lub od sierpnia do połowy września. W uprawie jesiennej zbiory przedłuża się nawet na okres zimowy, niekiedy trzeba jedynie okryć rośliny iglastymi gałązkami lub agrowłókniną.
Zobacz filmik naszego eksperta: Ogród na co dzień
Zanim sięgniemy po nasiona warto glebę dokładnie odchwaścić i zasilić. Możemy użyć wieloskładnikowego nawozu do warzyw w ilości mniej więcej 50g na 1 m kw. Mieszamy go z wierzchnią warstwą gleby, po czym ją ugniatamy. Szpinak nie lubi zbyt miękkiego podłoża. Nie zaleca się stosowania świeżego obornika, stosując świeży nawóz organiczny, rośliny te uprawiamy w drugiej rotacji.
Wyznaczamy rowki o głębokości 2-3 cm co mniej więcej 15-20 cm, wysiewamy nasiona starając się zachować równe odstępy, lekko zagrabiamy i ponownie ugniatamy. Jesienią, tak samo jak wiosną musimy dbać o systematyczne podlewanie. Dużą wilgotność podłoża musimy zachować zwłaszcza do pojawienia się pierwszych wschodów.
Na grządkach obok dojrzewają pomidory. Niestety im chłodniejsze i bardziej wilgotne są noce, tym więcej pojawia się plam na liściach. Niektórzy we wrześniu wyrywają już krzewy i usuwają z warzywnika. Ja jeszcze się chwilę wstrzymam. Pamiętajmy, że jeżeli owoce pomidorów są zdrowe, możemy je zebrać nawet wtedy, kiedy dopiero nabierają barw, są żółtawe, pomarańczowe, a nawet zielone. Rozkładamy je wtedy pojedynczą warstwą w skrzynce lub na tacy i umieszczamy np. na parapecie przy oknie. Będą dojrzewały w domu. Dopilnujmy jednak, żeby pomidory, w miarę możliwości siebie nie dotykały. Wtedy jest większa szansa, że ten zabieg nam się uda i ewentualne patogeny chorobotwórcze nie będą przechodziły z jednego owocu na drugi.
Wcześnie wysiana marchew też jest gotowa do zbioru. Nać zmienia już kolor z zielonego na brązowy. To moment, kiedy wykopujemy warzywa. Marchew możemy przechowywać w ciemnym i chłodnym miejscu, w skrzynkach, przekładając poszczególne warstwy warzyw piaskiem. Możemy też marchew mrozić, po wcześniejszym zblanszowaniu. Najczęściej przygotowujemy już gotowe porcje, pokrojone w kosteczkę, które później wystarczy tylko zagotować. Niektórzy przeznaczają marchew również na przetwory w słoikach.
Podczas urlopowej nieobecności wyrosła mi gigantyczna cukinia. Cukinie rosną bardzo szybko. Co dwa dni należałoby kontrolować rośliny, żeby owoce nie przerosły. Najlepiej zrywać je, gdy osiągną 15-20 cm długości, wtedy mają miękką skórkę, której praktycznie nie trzeba obierać. Ten okaz ma już bardzo twardą skórę. Będzie nadawać się jedynie do dań na ciepło, gdzie obróbka termiczna musi być nieco dłuższa. Można ją dodać np. do sosu podawanego z makaronem lub do lecza.
Przeczytaj również: Aksamitki - przyjaciółki ogrodu. Dlaczego warto je mieć w ogrodzie?
Jeżeli ktoś w warzywniku lub na rabacie kwiatowej ma aksamitki, może jeszcze zebrać jej kwiaty do suszenia. Przydadzą się w przyszłym roku, kiedy przyjdzie nam walczyć np. z mszycami. Z suszonych płatków możemy przygotować wywar lub wyciąg do oprysku. Robiąc wyciąg potrzebujemy kilogram suszonych aksamitek na 10 litrów ciepłej wody, zalewamy je i pozostawiamy na 48 godzin, po czym przelewamy do opryskiwacza bez rozcieńczania. Przygotowując wywar potrzebujemy pół kilograma suszonych roślin na 3 litry wody, gotujemy to przez 30 minut i odcedzamy. Taki wywar możemy wykorzystać jako zaprawę dla cebul i korzeni roślin, które planujemy posadzić, ponieważ zapobiega on atakowaniu rozsady przez choroby zgorzelowe.
Izabela Schick
Ogród na co dzień