Piękna pogoda zachęca do tego, aby szeroko otwierać okna i cieszyć się przyjemnym świeżym powietrzem. Przez te otwarte okna mogą do naszych domów dostać się szkodniki, np. mszyce, które uwielbiają żerować na sępoliach, nazywanych też fiołkami afrykańskimi. Należy pozbyć się ich jak najszybciej, wykonując oprysk preparatem na te szkodniki lub czyszcząc dokładnie roślinę np. wilgotną ściereczką.
Obejrzyj filmik naszego eksperta: Ogród na co dzień
Wilgotną szmatką nie możemy czyścić roślin z omszonymi liśćmi, gdyż włoski zatrzymują wodę powodując ich późniejsze gnicie. Możemy jednak użyć miękkiego, suchego pędzelka i zmieść nim szkodniki jak kurz.
Istnieje wiele gatunków tych owadów ssących, różnią się one zabarwieniem i rozmiarami. Występują w licznych koloniach, wysysają sok komórkowy z liści, które się potem zwijają i marnieją. Zaatakowane części roślin karłowacieją i wyraźnie lepią się od odchodów mszyc, czyli rosy miodowej. Puste białe wylinki tych owadów to dalsza oznaka żerowania tych szkodników.
Oprócz szkodników często latem na liściach naszych roślin pojawiają się różnego rodzaju plamy i przebarwienia. Nie wszystkie muszą być oznaką chorób. Niektóre są powodowane błędami lub zaniedbaniami w pielęgnacji naszych okazów.
Plamy na liściach
Na roślinach ozdobnych z liści możemy zaobserwować różnego rodzaju plamy. Często ich przyczyną jest nadmiar lub niedobór wody, a odpowiednia ilość wody w podłożu ma zasadnicze znaczenie dla wzrostu oraz rozwoju liści i jest zróżnicowana dla poszczególnych gatunków. Przykładowo, suche końcówki liści świadczą często o niedostatecznej ilości wody. Gnijące na czubkach lub bokach liście mogą być oznaką zbyt obfitego podlewania. Jeżeli zauważymy plamy na liściach należy je usunąć i zmienić częstotliwość nawadniania, albo na większą, albo na mniejszą. Liście naszych roślin mogą też usychać na brzegach z powodu zbyt suchego powietrza w mieszkaniu. W takim wypadku warto je systematycznie zraszać delikatnym strumieniem.
Żółknięcie i przebarwienia liści mogą z kolei świadczyć o braku składników odżywczych w podłożu. Jeżeli zauważymy, że liście młodych przyrostów robią się bledsze należy roślinę nawieźć. Pomocne może się okazać podlanie lub opryskanie rośliny preparatem mikrobiologicznym zawierającym różne szczepy bakterii, które odbudowują mikroflorę nadziemnych części roślin. Dzięki temu zmniejsza się ryzyko porażenia rośliny przez organizmy patogeniczne. Na 1g preparatu przypada 10 miliardów różnych koloni bakterii
Często obserwowaną chorobą naszych roślin jest plamistość liści. Na liściach pojawiają się okrągłe brązowe plamy otoczone ciemniejszą obwódką. Z czasem plamy się powiększają i prowadzą do zamierania całych liści, które opadają. Jest to choroba grzybowa. Gdy zauważymy jej objawy, usuwamy porażone liście. Warto też przeprowadzić oprysk preparatem grzybobójczym. Może być to naturalny środek na bazie lecytyny, który ogranicza przenikanie patogenów, wzmacnia błonę komórkową oraz poprawia wybarwienie i kwitnienie roślin.
Gdy mamy tendencję do przelewania roślin liście mogą zostać zaatakowane przez inną chorobę grzybową – szarą pleśń. Na ogonkach liściowych i łodygach oraz liściach widać brunatne, suche, a następnie gnilne plamy, które szybko się powiększają. Zaatakowane łodygi więdną, czernieją, pokrywają się szarym nalotem i zamierają. Podatne na tę chorobę są np. sępolie, azalie, cyklameny, gerbery, skrętniki czy bluszcze. W tym przypadku również usuwamy porażone liście i w razie konieczności możemy sięgnąć po środek grzybobójczy. Nie zapominajmy latem o naszych domowych roślinach doniczkowych.
Izabela Schick
Ogród na co dzień