Coraz powszechniej zdajemy sobie sprawę z konieczności dbania o środowisko naturalne – wiemy, że w sklepach należy unikać foliowych woreczków, a plastikowe butelki bezwzględnie powinny trafiać do żółtych kontenerów na śmieci. W walce o czyste otoczenie, to całkiem niezły początek, jak jednak przyznają liczni naukowcy, tyle może nie wystarczyć. Kolejne podejmowane działania powinny być bardziej radykalne i szybciej wdrażane – inaczej, zatoniemy pod górą odpadów.
Naprzeciw nadmiernej produkcji śmieci, z którą teraz boryka się świat, wychodzi idea „zero waste”. O co w tym chodzi? O ograniczenie ilości odpadów, produkowanych w naszych domach do niezbędnego minimum. Bea Johnson, pomysłodawczyni tej koncepcji, wraz z rodziną w ciągu roku wytwarza zaledwie jeden słoik śmieci. Dla porównania wg. Głównego Urzędu Statystycznego, przeciętny Polak wyrzuca ok. 270 kg różnych odpadków. Skala tego porównania robi wrażenie. Swoje zmagania z nieczystościami Johnson zaczęła opisywać na blogu. Szybko zyskała wielu czytelników, którzy zainspirowani jej poradami, zaczęli praktykować „zero waste” we własnych domach.
Życie zero-waste – jak to możliwe
Najczęściej wyrzucanymi odpadkami, poza tymi organicznymi, są wszelkiej maści plastiki — butelki, opakowania, jednorazowe woreczki. Zwykle trudno znaleźć dla nich dodatkowe zastosowania, nierzadko rozczarowują one swoją wytrzymałością. Trafiają więc do kosza na śmieci, gdzie niby jest ich miejsce. Pół biedy, jeśli odpady segregujemy- wtedy zostaną one przerobione na nową porcję danego surowca.
W przypadku, gdy dane opakowanie jest niezłej jakości, lepiej je zachować. Może posłużyć nam do realizacji różnego rodzaju projektów upcyklingowych „Do-It-Yourself”. Przygotować z nich można naprawdę funkcjonalne przedmioty, których nowych odpowiedników nie będziemy musieli kupować w sklepie. To oszczędność dla portfela i dla środowiska w jednym.
Na rozsądnym gospodarowaniu plastikami się nie kończy. Segregować i twórczo przetwarzać można wiele innych materiałów — np. ze starych koszul można wyczarować piękne poduszki czy sukienki. Ograniczeniem jest jedynie nasza wyobraźnia.
Recycling i upcykling stanowią podstawę filozofii zero waste — nic nie może się zmarnować, wszystko trzeba wykorzystywać do samego końca. Przestawienie się na taki styl życia może być trudne, warto jednak zacząć metodą małych kroczków i powoli oswajać się ze zmianami. Już samo ograniczenie zużycia plastikowych woreczków będzie z korzyścią dla środowiska.
Od czego zacząć bezśmieciowe życie?
- Kupuj jak najmniej pożywienia i przedmiotów opakowanych w plastikowe pojemniki (np. zastąp wodę butelkowaną kranówką — w wielu przypadkach jest zdrowsza i smaczniejsza)
- Na zakupy zabieraj ze sobą torby wielokrotnego użytku — unikaj darmowych jednorazówek dostępnych w sklepach
- Kupuj na wagę, a nie w gotowych opakowaniach
- Wymień plastikowe akcesoria domowe na szklane lub drewniane
- Sprawdź, czego w twoim domu wyrzuca się najwięcej i zastanów się wspólnie wraz z rodziną, jak można to ograniczyć
- Sięgaj po przedmioty wielokrotnego użytku — zamiast jednorazówek stosuj trwałe lniane worki, a plastikowe pojemniki wymieniaj na szklane. Jeśli się zepsują lub przestaną spełniać swoją funkcję, z czystym sercem będziesz mógł oddać je do recyklingu.
W bezśmieciowym życiu specjalizowały się już nasze babcie. W czasach kiedy w sklepach brakowało podstawowych produktów, wszystko nadawało się do ponownego użycia. Większość niepotrzebnych rzeczy przerabiano, np. szyto sukienki z worków na paszę.
Bezśmieciowe życie jest na wyciągnięcie ręki. Sprawdź najlepsze pomysły na upcykling domowych przedmiotów.
Nowe wykorzystanie europalet
Wygodne i kolorowe puffy z opon oraz poszewki na poduszki ze starego swetra
Uratowane przed wysypiskiem śmieci, odnowione i przemienione w unikatowe meble
Stylowe doniczki z kubełków po śmietanie
Fartuszek z męskiej koszuli
Nastrojowa lampa z bębna pralki
Biżuteria z zawleczek
Meble z odzysku