Spis treści:
Pomidory nie lubią chłodu
Pomidory to rośliny ciepłolubne, pochodzące z Ameryki Południowej, gdzie temperatura rzadko spada poniżej 15°C. Jak wszyscy południowcy, lubią stabilną temperaturę i słońce. Dlatego w naszych warunkach klimatycznych sadzimy je do gruntu dopiero od połowy maja, po tak zwanej "zimnej Zośce". Niestety, nie zawsze jest to gwarancją stabilnej i stosunkowo wysokiej temperatury, co tegoroczna wiosna pokazuje nam dobitnie.
Pomidory nie lubią chłodu, bo naraża on je na stres termiczny. Może on zahamować ich wzrost, opóźnić kwitnienie, a nawet zniszczyć sadzonki. Już przy temperaturze poniżej 10°C sadzonki przestają rosnąć, a długotrwały chłód może prowadzić do chlorozy liści i gnicia korzeni.
Szczególnie niebezpieczne są przymrozki, które mogą wystąpić nawet po tzw. zimnych ogrodnikach. W tym roku maj jest wyjątkowo chłodny, dlatego nie warto kierować się tylko kalendarzem – lepiej śledzić prognozy pogody i odpowiednio zareagować.
Przeczytaj również: Gnojówka z czosnku do podlewania pomidorów. Działa jak ochronna tarcza przed chorobami
Jak chronić pomidory przed zimnem?
Jeśli sadzonki zostały już posadzone do gruntu, a prognozy zapowiadają spadki temperatur, nie oznacza to katastrofy. Istnieje wiele domowych i sprawdzonych metod, które pomogą uratować twoje uprawy. Jak chronić pomidory przed zimnem?
- Okrywanie agrowłókniną
To najprostszy i najczęściej stosowany sposób ochrony. Biała agrowłóknina o gramaturze 17–23 g/m² przepuszcza światło i powietrze, ale zatrzymuje ciepło przy glebie. Jest lekka i można ją luźno rozłożyć na roślinach lub rozpiąć na konstrukcji z pałąków. Rzadko kiedy nasze pomidory są palikowane już w maju, ale jeśli tak jest, owiń każdą sadzonkę agrowłókniną. W dzień warto ją uchylać, by zapobiec przegrzewaniu.
- Koce, prześcieradła i worki
Jeśli nie masz agrowłókniny, a widzisz, że zbliżają się nocne przymrozki, skorzystaj z tego, co masz pod ręką. Mogą to być stare koce, prześcieradła, worki papierowe czy płótna jutowe, które również dobrze izolują przed chłodem. Nie kładź ich bezpośrednio na sadzonki, by ich nie przygnieść, przygotuj im podpórki. Pamiętaj tylko, by nie zostawiać ich na roślinach na cały dzień – mogą ograniczać dostęp światła.
- Doniczki i wiadra „do góry nogami”
W maju sadzonki są jeszcze niewielkie, więc możesz zastosować ten szybki sposób na ich ochronę. Wystarczy odwrócić doniczkę, plastikowe wiadro czy skrzynkę na każdą roślinę na noc. Rano trzeba je koniecznie zdjąć, by rośliny nie zaparzyły się pod osłoną.
Okrywanie pomidorów agrowłókniną to dobry sposób, by chronić rośliny przed wychłodzeniem. Fot. caftor/123RF.com
- Osłony z butelek PET
Duże butelki po wodzie (5-litrowe) z odciętym dnem tworzą miniszklarnie, które skutecznie chronią sadzonki przed zimnem i wiatrem. W ciepłe dni należy odkręcać korki lub je zdejmować, by zapewnić wentylację.
- Ściółkowanie słomą lub suchymi liśćmi
Okrycie podstawy roślin suchym materiałem organicznym ogranicza wychładzanie gleby i korzeni, zwłaszcza gdy grunt jest wilgotny. To dodatkowa bariera przed zimnem, która przy okazji poprawia strukturę gleby.
Czy sadzić pomidory?
Wielu ogrodników zastanawia się, czy w ogóle sadzić w tym roku pomidory, skoro maj mamy wyjątkowo zimny maj. Doświadczenie ogrodnicy mają na to powiedzenie: lepiej sadzić późno niż stracić wcześniej. Oznacza to, że korzystniej jest poczekać na stabilne ocieplenie, niż stracić młode sadzonki przez pośpiech.
W tym roku nawet po 15 maja temperatury nocą często spadają poniżej 8°C, co dla pomidorów oznacza silny stres. W takich warunkach sadzonki mogą się „zatrzymać” i nie ruszyć z wegetacją przez wiele dni. To z kolei wpływa na późniejszy plon i zdrowie roślin. Najbezpieczniej sadzić pomidory do gruntu, gdy nocna temperatura nie spada już poniżej 10°C, a gleba jest dobrze nagrzana (minimum 15°C). W większości regionów Polski oznacza to drugą połowę maja, a czasem nawet początek czerwca.
Przeczytaj również: Jak przygotować stanowisko i dołek do sadzenia pomidorów? Podlewanie i nawożenie po posadzeniu
Z sadzeniem pomidorów do gruntu spokojnie można poczekać jeszcze kilka tygodni. Sadzonki bardzo szybko nadrabiają zaległości, jeśli mają dobre warunki, czyli ciepło, słońce i wodę. Nawet jeśli posadzisz je 1–10 czerwca, możesz liczyć na obfity plon pomidorowy w sierpniu i wrześniu, szczególnie w przypadku wczesnych odmian. Nawet jeśli pomidory nie zdążą dojrzeć w pełni przed jesiennymi chłodami, to plony można zbierać wcześniej. To owoce klimakteryczne, które przy odpowiednich warunkach dojrzeją nawet po zerwaniu.
Źródło: deccoria.pl
Przeczytaj również:
Nie wyrzucaj, zrób z nich pułapkę na ślimaki. To naturalna ochrona ogrodu warzywnego
Jak pomóc borówce w owocowaniu? Zacznij podlewać witaminowym nawozem
Wszystko o stosowaniu gnojówki z pokrzyw. Nie każda roślina ją dobrze toleruje