Spis treści:
Piece na pellet a prawo unijne
Od lat w przestrzeni medialnej regularnie pojawiają się spekulacje o planowanym zakazie pieców na pellet. Do tej pory jednak żadne z tych doniesień nie znalazły potwierdzenia w prawodawstwie Unii Europejskiej, a paliwo to wciąż uchodzi za wpisujące się w założenia polityki klimatycznej. Sytuacja może się jednak zmienić wraz z nowelizacją unijnego rozporządzenia o ekoprojekcie, której wdrożenie planowane jest na 2027 rok. Proponowane zmiany zakładają m.in. obniżenie dopuszczalnej emisji cząstek stałych z 1500 mg/m³ do 500 mg/m³ oraz obowiązek podłączenia urządzeń do sieci elektrycznej w celu ciągłego monitorowania parametrów emisji. Choć nie oznacza to formalnego zakazu, to znaczna część obecnie dostępnych kotłów przestanie spełniać nowe normy – a ich dalsza produkcja lub sprzedaż będzie niemożliwa.
Dostosowanie się do nowych przepisów oznacza konieczność gruntownej modernizacji systemów spalania, filtracji i elektroniki sterującej, co dla producentów wiąże się z wyraźnym wzrostem kosztów. Ceny urządzeń mogą wzrosnąć nawet o kilkanaście procent, co w połączeniu z niepewnością dotyczącą przyszłych dotacji może zniechęcać potencjalnych nabywców. Obowiązujące od 2022 roku normy emisji – wynikające z rozporządzenia 2015/1185 – wyeliminowały z rynku dużą część starszych modeli, a kolejne zmiany mogą pogłębić ten proces.
Dodatkowym czynnikiem ryzyka jest nowelizacja unijnej dyrektywy budynkowej EPBD (2024/1275), która zakłada całkowitą dekarbonizację sektora mieszkaniowego do 2050 roku i likwidację subsydiów dla kotłów na paliwa kopalne już od 1 stycznia 2025 roku. Choć pellet jako biomasa nie został objęty bezpośrednim zakazem, to w praktyce będzie poddawany coraz ostrzejszej ocenie – zwłaszcza w kontekście emisji CO₂, które są brane pod uwagę przy klasyfikacji budynków jako „zeroemisyjnych”.
Przeczytaj również: Dofinansowanie do pieca na pellet. Komu przysługuje, gdzie złożyć wniosek?
Ministerstwo Klimatu już teraz zapowiada, że kolejne edycje programów dotacji na wymianę ogrzewania, takich jak „Czyste Powietrze”, będą brały pod uwagę nie tylko klasę urządzenia, ale także jego rzeczywiste parametry emisji i ostateczny wpływ na zmniejszenie zapotrzebowania budynku na energię. W efekcie piece na pellet, choć nadal legalne, mogą stopniowo tracić atrakcyjność inwestycyjną i ustępować miejsca technologiom, które lepiej wpisują się w długoterminowe cele polityki klimatycznej UE.
Pellet powstaje z drewna i jest uznawany za paliwo odnawialne. Jednak w trakcie jego spalania uwalnianie są szkodliwe substancje. Fot. tchara / Canva Pro
Czy piece na pellet są ekologiczne?
Nowoczesne kotły na pellet są często przedstawiane jako rozwiązanie przyjazne środowisku, głównie ze względu na znacznie niższą emisję pyłów w porównaniu z tradycyjnymi piecami węglowymi. Dzięki automatycznemu podawaniu paliwa i wysokiej sprawności energetycznej technologia ta pozwala ograniczyć zanieczyszczenie powietrza w gospodarstwach domowych. W praktyce jednak wiele zależy od warunków użytkowania – jakość pelletu, regularna konserwacja oraz prawidłowe ustawienie mocy kotła mają kluczowe znaczenie dla faktycznego poziomu emisji. Przy niekorzystnych parametrach spalania nawet certyfikowany piec może emitować substancje uznawane za szkodliwe dla zdrowia, co podważa jego ekologiczny charakter.
Pellet powstaje z odpadów drzewnych, co pozwala uznać go za paliwo odnawialne. To właśnie ten aspekt sprawia, że piece te są nadal dopuszczane do sprzedaży i często wspierane finansowo w ramach programów modernizacji energetycznej. Jednak rosną wątpliwości, czy jego bilans środowiskowy faktycznie jest neutralny. Z punktu widzenia polityki klimatycznej liczy się bowiem nie tylko źródło paliwa, ale także całkowita ilość dwutlenku węgla uwalniana do atmosfery w procesie spalania.
Przeczytaj również: Wycinka drzewa na własnej posesji. O ile można przyciąć drzewo bez pozwolenia?
Dodatkowo systemy oceny środowiskowej pelletu rzadko uwzględniają emisje związane z transportem surowca czy jego przetwarzaniem. Coraz częściej więc pojawia się pytanie, czy pellet rzeczywiście zasługuje na miano paliwa w pełni „zielonego”. W związku z tym rośnie liczba głosów postulujących ograniczenie stosowania pieców na pellet przynajmniej w gęsto zaludnionych obszarach.
Choć ich emisje są niższe niż w przypadku starszych technologii, nie są zerowe – a to oznacza, że nadal mogą pogarszać jakość powietrza, zwłaszcza w warunkach zimowych. Dlatego coraz częściej można spotkać się z opinią, by traktować kotły na pellet jako rozwiązanie przejściowe, które może być stosowane na terenach wiejskich lub słabo zurbanizowanych, ale które z czasem powinno zostać zastąpione przez technologie całkowicie bezemisyjne.
Przeczytaj też: Czy sąsiad może żądać usunięcia pnączy ze wspólnego płotu? To mówi prawo
Co zamiast pieca na pellet?
Najczęściej wskazywaną alternatywą dla pieców na pellet są pompy ciepła, które uchodzą za rozwiązanie przyszłościowe ze względu na zerową emisję zanieczyszczeń podczas pracy. W Polsce, mimo chwilowego spowolnienia sprzedaży, strategia rozwoju tej technologii pozostaje niezmienna – celem rządu jest osiągnięcie 2 milionów instalacji do końca dekady. Wsparcie zapewniają programy dotacyjne, które zostały reaktywowane wiosną 2025 roku w ramach „Czystego Powietrza”.
Pompy ciepła pozostają jednak rozwiązaniem wymagającym wysokich nakładów początkowych i stabilnego dostępu do energii elektrycznej, co w wielu regionach Polski nadal stanowi barierę. W sytuacjach, gdy montaż pompy jest z różnych względów nieopłacalny lub niemożliwy, coraz większe znaczenie zyskuje ciepło systemowe. W miastach rozwijane są sieci ciepłownicze modernizowane pod kątem wykorzystywania odnawialnych źródeł energii, takich jak biomasa czy odpadowe ciepło przemysłowe.
Co zamiast popularnych i ekonomicznych pieców na pellet? Fot. Jill_InspiredByDesigne/CanvaPro
Według zapowiedzi rządowych, do 2040 roku ponad połowa takich systemów ma spełniać kryteria dekarbonizacji. Oznacza to nie tylko odchodzenie od pelletu, ale także od gazu ziemnego – zwłaszcza w miastach średniej wielkości, gdzie modernizacja sieci ciepłowniczej staje się elementem szerszej polityki energetycznej. Ciepło sieciowe, choć pozbawione prestiżu nowoczesnych technologii indywidualnych, może w wielu przypadkach okazać się bardziej dostępne i tańsze w dłuższej perspektywie.
Na rynku pojawiają się też pierwsze urządzenia eksperymentalne, jak kotły na wodór czy promienniki podczerwieni zasilane energią z paneli fotowoltaicznych i magazynów energii. Choć nie wszystkie z tych rozwiązań są jeszcze dostępne na szeroką skalę, trend wyraźnie zmierza w stronę systemów bezemisyjnych, które nie wymagają spalania paliwa. Z punktu widzenia zgodności z unijną dyrektywą EPBD, to właśnie takie technologie uchodzą za najbardziej perspektywiczne i zgodne z długofalową polityką klimatyczną.
Źródło: deccoria.pl
Przeczytaj również:
Kiedy pellet jest najtańszy? Kupuj w tym okresie, można dużo zaoszczędzić
Kompleksowa wymiana pieca gazowego. Realne koszty, wybór fachowca, robocizna