Kaloryfery nie królują w rankingu najpiękniejszych detali wnętrz, nie są również najtańsze. Jeśli twój grzejnik nie podoba ci się, a mimo wszystko jest sprawny, bez obaw nie musisz go wymieniać. Istnieje wiele rozwiązań, by w prosty sposób poprawić jego wygląd, a nawet zmienić go w efektowny, designerski element wystroju.
Odnawianie grzejnika - krok 1
Musimy pamiętać, aby renowacja kaloryferów odbywała się poza sezonem grzewczym. Inaczej farba nie będzie schła równomiernie, a efekt będzie nietrwały i nierówny. Oprócz tego, istotne jest odpowiednie przygotowanie grzejnika.
Jeśli chcemy jedynie odświeżyć jego wygląd, wystarczy za pomocą papieru ściernego delikatnie zeszlifować starą warstwę farby. Następnie robimy swoisty demakijaż, ścierając pył suchą, a potem wilgotną ściereczką i odtłuszczając np. benzyną ekstrakcyjną.
W przypadku mocno zniszczonych, pordzewiałych kaloryferów musimy zadziałać bardziej stanowczo. Najlepiej przy użyciu szlifierki kątowej ze ściernicą szczotkową lub sztywnymi sznurami nylonowymi. Dobrzej potem przejechać delikatnie papierem ściernym. Nasz kaloryfer nie jest jeszcze piękny, ale przynajmniej gładki. Po pozbyciu się warstwy farby, przechodzimy do opisanego wyżej demakijażu.
fot. 123rf.com
Co nakładamy na kaloryfer?
Odpowiednie będą farby przeznaczone do rur i grzejników, wytrzymujące temperatury do 100 stopni Celsjusza. Kolor nie stanowi większego problemu, możemy dobrać dowolną barwę, dodając odpowiedni pigment. Jednakże może to wpłynąć na osłabienie mocy grzejnika. Nadadzą się również ftalowe lub akrylowe farby do metalu, trzeba jednak sprawdzić, czy wytrzymują temperaturę co najmniej 30/40 stopni C. W sklepach z farbami można komputerowo dobrać jej kolor. Kolejną opcją jest wybór farby wodorozcieńczalnej akrylowej, która dostępna jest w wielu kolorach, dzięki czemu zaoszczędzimy sobie zabawy z pigmentem.
Do wygodnego nakładania farby możemy użyć odpowiedniego, płaskiego pędzla, umieszczonego na długim, zakrzywionym trzonku, ułatwiającym dotarcie do wszystkich zakamarków. Szybkim sposobem na pokrycie rur grzejnikowych będzie użycie odpowiedniego wałka, dzięki któremu jednorazowo pokryjemy całkiem sporą powierzchnię. Jedyne co nas ogranicza w koloryzacji kaloryfera, to nasza fantazja. Możemy sprawić, że grzejnik praktycznie stanie się niewidoczny, albo wręcz przeciwnie. Ciekawy kolor sprawi, że pozornie brzydkie żelastwo może stać się mocnym akcentem, podkreślającym unikatowy charakter naszego M.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Co, jeśli zostało nam trochę więcej gotówki i zdecydowanie mniej zapału?
Pamiętacie to uczucie z początku artykułu? Kiedy widzicie widmo sukcesu, a okazuje się, że jeszcze nie. Kolejna runda? No way! I dobrze, nie każdy musi chcieć bawić się w malowanie. Dla tych, którzy stronią od tego typu rozrywek, pomocną dłoń wyciąga maskownica.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Warto zaznaczyć, że dzięki wielu otworom takie nakładki nie ograniczają przepływu ciepła. Plusów po stronie tego rozwiązania jest naprawdę sporo. Między innymi. Ochrona dzieci przed oparzeniem mocno nagrzanym kaloryferem, czy ostrymi krawędziami, łatwość w złożeniu, mnogość dostępnych modeli.
Jakub Janas Deccoria.pl
Zdjęcie główne: 123rf.com