Fot.123RF.com
Idealnym miejscem zimowania roślin śródziemnomorskich byłby ogród zimowy lub szklarnia. Niestety nie wszyscy takowe posiadają. Odpowiednie będzie również pomieszczenie jasne, przewiewne i chłodne, o temperaturze 5-10 stopni Celsjusza. Jeżeli takiego nie mamy i jesteśmy zmuszeni wnieść je do domu, pamiętajmy, że im krótszy czas zimowania, tym mniejsze będzie osłabienie roślin.
Zobacz filmik naszego eksperta:
Nazywa się to wykorzystaniem stopnia tolerancji zimna roślin. I oznacza wstawianie ich do pomieszczenia tak późno, jak to możliwe i wystawianie ich na zewnątrz jak najwcześniej. Gatunki zrzucające liście są w stanie znieść mniej komfortowe warunki świetlne w miejscach zimowania, zwłaszcza jeżeli stoją w chłodnym pomieszczeniu. Przeciwnie gatunki wiecznie zielone. W tym przypadku można zauważyć zjawisko, że roślina niemal tuż po zrzuceniu liści w niekorzystnych warunkach zimowania, wypuszcza nowe pędy, żeby zastąpić to, co utraciła. Niestety, pędy te zazwyczaj są słabe i wybujałe.
Przejdźmy więc do szczegółów. Zacząć możemy od bugenwilli. Najbardziej znana odmiana gładka podczas zimowego spoczynku zazwyczaj zrzuca liście, to pozwala na zimowanie jej w ciemniejszych pomieszczeniach przy temperaturze 5-10 stopni Celsjusza.
Jeżeli mamy kwaterę jasną do przechowania bugenwilli, powinniśmy zadbać o nieco wyższą temperaturę 10-15 stopni Celsjusza. W ciemniejszym miejscu może być chłodniej. W czasie zimy nadal podlewamy nasze pnącze, ale znacznie rzadziej niż latem. U mnie będzie to raz na tydzień lub nawet raz na 2 tygodnie, jeżeli w garażu będzie wilgotno.
Oleander przez krótki czas wytrzymuje temperaturę do -5 stopni Celsjusza, więc nie trzeba spieszyć się z wniesieniem go do domu. Roślina ta najlepiej czuje się zimą, podobnie jak bugenwilla, w chłodnym jasnym pomieszczeniu o temperaturze 5-10 stopni Celsjusza. Zimą podlewałam go tak samo, jak pozostałe domowe rośliny doniczkowe, które posiadam - dość oszczędnie, mniej więcej raz na tydzień.
Mandewilla, czy też dipladenia to roślina wrażliwa na niedobory światła, ona nie może zatem być przeniesiona do garażu. Niestety, ponieważ idealna temperatura dla tej rośliny zimą to mniej więcej 15 stopni Celsjusza, przy czym nie powinna ona spaść poniżej 13 stopni. W mieszkaniach zazwyczaj mamy cieplej, ale wybieram to mniejsze zło. Mandewilla przez cały rok potrzebuje dużo światła, zimą dodatkowo musimy dbać o wysoką wilgotność powietrza. Możemy ją zraszać nawet codziennie, ale ograniczamy podlewanie, pozwalając, aby wierzchnia warstwa ziemi w doniczce przeschła między podlewaniami na głębokość mniej więcej 1 cm. Zbyt niska temperatura zimą oraz zbyt suche podłoże, a także zbyt mała wilgotność powietrza mogą powodować żółknięcie i opadanie liści. W takiej sytuacji jak najszybciej należy poprawić warunki wzrostu rośliny i ewentualnie wyciąć pędy, które straciły dużo liści.
Do domu powinny trafić również wszystkie cytrusy. Ustawmy je przy oknie od strony południowej, bo one również, także zimą, muszą mieć jak najjaśniejsze stanowisko.
W przypadku cytrusów, zimą obchodzimy się z wodą szczególnie ostrożnie. Lekka wilgotność bryły korzeniowej jest całkowicie wystarczająca. Ale nie możemy jej też przesuszyć. Jeżeli rośliny mają zbyt sucho, ich liście zwijają się do środka, bez oznak uszkodzeń i w końcu opadają. Na szczęście, jeżeli korzenie zbytnio nie ucierpiały, pojawią się nowe, młode pędy. Zmorą zimowej pory są także ataki przędziorków. Przeciwdziałać temu możemy poprzez częste zraszanie cytryny czy kalamondyny. Pamiętajmy też, żeby chronić nasze cytrusy, a także pozostałe rośliny ciepłolubne, przed przeciągami.
Izabela Schick
Ogród na co dzień
Przeczytaj również:
Oleandry - pielęgnacja i rozmnażanie
Kwiaty na balkon i taras - Bugenwilla i Mandevilla - rośliny śródziemnomorskie