Na początek warto obalić mit – trujące kwiaty doniczkowe nie stanowią bezpośredniego zagrożenia życia dla ludzi. Musimy jednak uważać, jeśli w naszym otoczeniu są małe dzieci i zwierzęta. Dotykanie lub połknięcie kawałka trującej rośliny może być niezwykle szkodliwe i doprowadzić np. do reakcji alergicznych.
Rośliny, których lepiej unikać:
Gwiazda betlejemska – mało kto potrafi wyobrazić sobie Boże Narodzenie bez tego pięknego kwiatu. Kupujemy go co roku i dekorujemy nim okna czy stół. Musimy jednak być czujni. Kontakt z sokiem, zawartym w tej roślinie może powodować wysypki i podrażnienia skóry.
Monstera – ta piękna roślina z Ameryki Południowej jest ozdobą niejednego mieszkania - jest nie tylko efektowna, ale też niewymagająca. Może jednak okazać się niebezpieczna. Oprócz wysypki może nam także „zafundować” pieczenie spojówek i obrzmienie błon śluzowych przewodu pokarmowego.
Oleander doniczkowy – najczęściej hodujemy go w doniczkach, aby ozdabiał nasz balkon czy taras. Mimo, że wydaje się potencjalnie niegroźny, warto zachować ostrożność. Oleander zawiera trujący sok, który uwalnia się po przecięciu rośliny, a ten może powodować podrażnienia skóry.
Wilczomlecz lśniący – ten piękny kwiat z Madagaskaru może być niebanalną ozdobą parapetów czy innych nasłonecznionych miejsc. Jeśli mamy małe dzieci nie stawiajmy go w zasięgu ich rąk. Może podrażnić skórę, a także powodować biegunkę.
Cyklamen perski - może być zachwycającą dekoracją wnętrza czy ogrodu. Sama jego obecność nie stanowi dla nas żadnego zagrożenia. Należy jednak uważać - dostanie się kawałka rośliny do przewodu pokarmowego może spowodować biegunkę, nudności i bóle głowy.
Kroton – ten oryginalnie wyglądający kwiat jest często uprawiany w naszych domach. Musimy jednak mieć się na baczności. Kroton, podobnie jak oleander, zawiera w sobie niebezpieczny sok, który może podrażnić naszą skórę.
Dracena – jest wyjątkowo lubianą rośliną doniczkową. Jej egzotyczny wygląd potrafi ozdobić niejedno wnętrze. Dracena nie jest groźna, ale może powodować podrażnienie błon śluzowych.
Rośliny same w sobie nie stanowią dla nas zagrożenia. Należy jednak mieć się na baczności i zachować czujność. Jeśli zauważymy, że doszło do kontaktu soków roślinnych ze skórą lub część rośliny została połknięta należy obserwować wszystkie objawy i w razie konieczności skontaktować się z lekarzem.
Dorota Śmietana/ Deccoria.pl