Spis treści:
Żywokost – warto go mieć w ogrodzie
Żywokost (Symphytum) wciąż postrzegany jest przez wielu ogrodników jako zwykły chwast. Warto jednak poświęcić mu więcej uwagi i zdać sobie sprawę z faktu, że jest to roślina bardzo pożyteczna oraz mająca wszechstronne zastosowania – nie tylko w ogrodzie, ale też w medycynie naturalnej. Jako surowiec zielarski wykorzystywany jest korzeń żywokostu lekarskiego (Symphytum officinale) o właściwościach przeciwzapalnych i przeciwobrzękowych, które znane są od czasów starożytnych. Ze względu na zawartość toksycznych alkaloidów stosuje się go wyłącznie zewnętrznie, najlepiej po konsultacji z lekarzem.
W naszym kraju żywokost lekarski jest rośliną pospolitą. Z łatwością pozyskamy z niego ziele, przeczesując pobliskie zarośla i rowy, szczególnie na terenach podmokłych, a także nad brzegami zbiorników wodnych. Jeśli nie chcemy tracić czasu na poszukiwania, roślinę tę możemy uprawiać w ogrodzie, co nie jest trudne. Poza popularnym w zielarstwie gatunkiem na działce możemy wysiać również inne żywokosty, np. rosyjski, wielkokwiatowy, czerwony czy kaukaski.
Żywokost w trakcie kwitnienia zawiera najwięcej potasu. Fot. mikolav/123RF.com
W ogrodzie żywokosty mogą pełnić funkcję roślin ozdobnych i miododajnych, ponieważ przyciągają na nasz teren mnóstwo pożytecznych zapylaczy. Poszczególne gatunki różnią się wysokością oraz kolorem kwiatów, co daje nam wiele możliwości aranżacyjnych. Jako byliny mogą dekorować nasze działki przez wiele lat, zwłaszcza w czasie kwitnienia, który przypada na okres od maja do lipca, a nawet sierpnia.
Co ciekawe, żywokost lekarski, a także wszystkie ozdobne mieszańce międzygatunkowe tej rośliny, możemy wykorzystać do nawożenia upraw i zwalczania szkodników. To najważniejszy powód, dla którego warto uprawiać w ogrodzie żywokosty. Przygotujemy z nich gnojówki, świetnie nadające się do zasilania m.in. pomidorów, bakłażanów i papryki. Stanowią one nie tylko doskonały nawóz, ale także preparat na mszyce oraz sposób na przyspieszenie kompostowania. Gnojówki z żywokostu są niezwykle cenne ze względu na bogaty skład – zawierają mnóstwo azotu i potasu. Tego ostatniego jest szczególnie dużo w kwitnącym żywokoście.
W ogrodzie możemy uprawiać żywokost lekarski, rosyjski i inne ozdobne gatunki. Fot. huertinadetoni/123RF.com
Przeczytaj również: Czym zasilać truskawki w maju? Nie każdy nawóz się nadaje
Uprawa żywokostu – najważniejsze zasady
Żywokosty są mało wymagające i łatwe w uprawie, bez problemu więc poradzą z nimi sobie początkujący ogrodnicy. Dotyczy to zarówno żywokostu lekarskiego, jak i rosyjskiego czy innych gatunków ozdobnych. Warto jednak zapewnić im optymalne warunki wzrostu, by móc cieszyć się mnóstwem zielonej masy przeznaczonej na gnojówki. O czym trzeba pamiętać? Oto najważniejsze zasady uprawy żywokostu:
- Siew i sadzenie – uprawę żywokostu możemy założyć wiosną, decydując się na sadzonki, lub jesienią, gdy wysiewamy nasiona wprost do gruntu. Pamiętajmy, że jest to roślina ekspansywna, dlatego warto ścinać ją, zanim przekwitnie i zawiąże nasiona, które rozsieją się po całym ogrodzie;
- Ziemia – żywokost może rosnąć w przeciętnej glebie, ale najlepiej się czuje w wilgotnym, żyznym i bogatym w próchnicę podłożu;
- Stanowisko – roślinę tę możemy uprawiać w słońcu i półcieniu. W słonecznych miejscach potrzebuje jednak częstszego podlewania;
- Podlewanie – żywokost źle znosi przesuszenie, musimy więc systematycznie go nawadniać, zwłaszcza w okresach bezdeszczowych. Starajmy się utrzymywać w miejscu uprawy stale wilgotną glebę;
- Odchwaszczanie – z grządki, na której uprawiamy żywokosty, regularnie pozbywajmy się chwastów;
- Mrozoodporność – rośliny te są całkowicie odporne na niską temperaturę.
Przygotowanie gnojówki z żywokostu jest bardzo proste, ale zajmuje sporo czasu – w zależności od warunków nawet 4 tygodnie. Fot. martinaunbehauen/123RF.com
Gnojówka z żywokostu
Wszystkie dekoracyjne gatunki żywokostu, podobnie jak żywokost lekarski, mogą zostać wykorzystane do przygotowania naturalnego nawozu, czyli gnojówki. To główny powód, dla którego sama zdecydowałam się na uprawę tego gatunku w ogrodzie. Gnojówkę możemy zrobić z nadziemnych części tych roślin, przy czym pamiętajmy, aby do zrywania żywokostu założyć ochronne, najlepiej gumowe rękawice (pędy i liście porastają krótkie, kłujące włoski). Warto sięgnąć też po ostre nożyczki lub sekator. Ziele pozyskujemy w okresie kwitnienia, ponieważ właśnie wtedy zawiera najwięcej cennego dla roślin potasu.
Jak zrobić gnojówkę z żywokostu? Oto instrukcja krok po kroku:
- Do dużego zbiornika wrzucamy 1 kg liści i pędów żywokostu wraz z kwiatami (ziele można rozdrobnić);
- Całość zalewamy 10 l miękkiej wody – świetnie sprawdzi się deszczówka;
- Pojemnik odstawiamy w zacienione miejsce na 2-4 tygodnie, od czasu do czasu mieszając. Zawartość sfermentuje, co nastąpi szybciej, jeśli jest ciepło.
Gotowa gnojówka z żywokostu ma ciemny kolor i się nie pieni. Fot. CanvaPro
Gnojówka z żywokostu jest gotowa do użycia, gdy zakończy się proces fermentacji – na jej powierzchni przestaną pojawiać się piana i bąbelki powietrza. Ze względu na intensywny zapach warto postawić ją w odległym kącie ogrodu. Ten całkowicie naturalny nawóz możemy wykorzystać do podlewania roślin po rozcieńczeniu w proporcji 1:5 (1 część gnojówki na 5 części wody). Gnojówką z żywokostu możemy także zasilać glebę przed zakładaniem upraw – wtedy łączymy ją z wodą w stosunku 1:3. Bez rozcieńczania wykorzystamy ją do przyspieszenia kompostowania, wylewając bezpośrednio na pryzmę.
Pełną cennych składników gnojówką z żywokostu zasilam pomidory, ale to tylko jedna z możliwości. Możemy nią podlewać takie rośliny jak:
- papryka,
- bakłażan,
- pomidory,
- krzewy owocowe,
- drzewa owocowe,
- rośliny kwitnące.
Warto wiedzieć, że po rozcieńczeniu gnojówki w proporcji 1:10 otrzymamy doskonały środek na mszyce. Możemy opryskiwać nim przede wszystkim bób, kapustę oraz marchewkę, które chcemy ochronić przed atakami tych szkodników.
Źródło: deccoria.pl
Przeczytaj również:
Dlaczego lepiej nie siać świeżych nasion ogórków? Pilnuj tej zasady, inaczej z plonu nici
Co włożyć do dołka, pod korzeń podczas sadzenia pomidorów. Rady doświadczonego ogrodnika